PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36102}
7,9 9 452
oceny
7,9 10 1 9452
8,0 11
ocen krytyków
Defilada
powrót do forum filmu Defilada

...

ocenił(a) film na 8

Z tego, co wiem, Fidykowi zależało na tym, by Koreańczycy mysleli, że to dokument wychwalający zasługi, dobroć, wspaniałomyślność i inne bla blaba ich wodza... Kiedy odbywała się premiera, Fidyk chodził z koreańską obstawą. Pewnie byli przekonani, że nas to zachwyci... i zaczwyca, ale pod względem artystycznym, jednak to, co ten film pokazuje - przynajmniej mnie - nie śmieszy, ale przeraża.

ocenił(a) film na 10
domino0026

Oczywiście że tak, inaczej nie pozwoliliby mu u siebie kręcić.

ocenił(a) film na 9
domino0026

Właśnie na tym polega wyjątkowość tego filmu - został nakręcony w Korei Płn. przez filmowców z kraju jednak socjalistycznego, jakim wtedy była Polska (ostatni rok). Fidyk pokazał wszystko z dokumentalną wiernością - w Korei Płn. to przeszło, bo oni nawet nie zauważyli, jak pokazanie prawdy zadziała na mentalność ludzi zachodu. Co więcej, nawet w PRL film przeszedł bez cenzury, bo partyjny beton widział tylko rozmach idei socjalistycznej, a nie widział drugiego dna filmu, czyli tego, jak ta idea miażdży życie zwykłych ludzi.

ocenił(a) film na 10
SSupras

Film ukazał się w Filmotece Szkolnej pod tytułem "Bez Komentarza". Każdy logicznie myślący człowiek sam odpowie sobie na pytania: o co tutaj chodzi. Dziś w dniu śmierci Kom Dzong Ila aż człowiekowi lżej się na duszy zrobiło. Może to początek końca????

ocenił(a) film na 10
gollas

"Może to początek końca????"

Niestety. Jesteśmy o kolejne trzy lata mądrzejsi. Wszystko wskazuje na to, że to nie początek końca. Ani nawet nie koniec początku. Ta upiorna komunistyczna monarchia dziedziczna będzie jeszcze długo trzęsła Kimownią.

domino0026

Tylko współczuć zrytych beretów ludziom, którzy tam żyją. Pomijając inne dokumenty które oglądałem...
Jakież to nieludzkie, że ten kraj do tej pory istnieje (nie tylko) na mapach. Ukochany przywódca... dobre.

meski

sytuacja w Korei jest co najmniej dziwna , dzisiaj zamierzam ogl. ten dokument bo jest na tvp1 (jakby kogoś interesowało)

jakie inne dokumenty oglądałeś i mógłbyś polecić ?

ocenił(a) film na 8
hans12

Na pewno "Yodok Stories. Historie z Yodok" też Fidyka o uciekinierach z obozów koncentracyjnych. Również świetny film.

hans12

Przede wszystkim to co kolega wyżej napisał obowiązkowo oraz "Widowisko" (też polskiego reżysera) i "Idioci w Korei" chyba skandynawski (aktorzy z Danii w Korei czy coś... nie pamiętam) (-;

meski

dziękuje pięknie

hans12

"Idioci w Korei" moim zdaniem to film dość średni. Ja bym raczej poleciła takie tytuły:

1. Kimjongilia (2009)
2. State of mind (2004)
3. Korea Północna z ukrycia (National Geographic)
4. Dzieci złego państwa ("Children of the secret state")

te 4 sposób wszystkich filmów dokumentalnych jakie widziałam (a widziałam wszystko co tylko zdołałam znalazłam w sieci, w sumie było tego ok 15 tytułów) uważam, za najlepsze.
A, i można jeszcze obejrzeć "Korea północna - jeden dzień z życia", to taki, podobnie jak Defilada, "zmanipulowany dokument". Reżyser okazuje tylko to, co mu tam pozwolono pokazać, czyli oczywiście propaganda i udawana, zaaranżowana codzienność, ale podobnie jak w Defiladzie widz ewidentnie widzi, że tam jest coś mocno nie tak...

hans12

Był jeszcze czeski dokument "Witajcie w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej" pokazujący grupę turystów zwiedzających z przewodnikiem ten dziwny kraj.

ocenił(a) film na 10
domino0026

Na spotkaniu autorskim, Andrzej Fidyk opowiadał, że władze Korei Północnej zgłosiły go do jakiegoś wysokiego odznaczenia państwowego. Dopiero po protestach ambasady w Polsce - bo ambasada widziała jakie w Polsce są reakcje na ten film - wycofali się i reżyser jednak nie dostał medalu. A szkoda :-)

domino0026

Bo de facto to oni nie mogli przypuszczać, że pokazanie tego, co oni pozwolili pokazać Fidykowi, bez jakichkolwiek komentarzy, poza tymi z ich gazet, radia i telewizji, bo tak skonstruowany jest ten film, wywoła u nas i nie tylko u nas takie reakcje. Siła tego filmu tkwi w ukazaniu faktów, odpowiednim ich ustawieniu w poszczególne sekwencje filmu, żeby dało się oglądać, żeby coś przekazać widzom. Napięcie widzą trzeba budować jak u Hitchcocka. Ci aparatczycy z KRLD, którzy siedzieli na placówce w Polsce, dowiedzieli się o tym, bo mieli jak się o tym dowiedzieć. Oni też mogli załapać, że końcowa scena filmu nie jest przypadkowa, że to wyraźne nawiązanie do marszu z pochodniami z Triumfu Woli Leni Riefenstal (maszerujące SA).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones