dawno nie widziałem tak dobrego filmu, niektórzy pewnie powiedzą że nie mam racji, ale kocham takie filmy właśnie ze zdarzeniem "deja vu" w tle, wg mnie produkcja naprawdę zasługuje na maxa. Fabuła, akcja, wszystko wciągające. Dlaczego taka ocena? Otóż po pierwsze główny bohater - mój ulubiony czarnoskóry aktor. Wszystkie części układanki układają się w całość, film pobudza do myślenia podam przykład: przed cofnięciem się w czasie Doug Carlin przeszukuje mieszkanie Claire Kuchever. Zauważcie, że jak każdy profesjonalny agent albo detektyw używa rękawiczek. Po chwili gdy Doug dzwoni do agenta by ten opisał mu co widzi w mieszkaniu Claire, ten mówi mu, że pełno jego odcisków palców. Jak to możliwe skoro on używał rękawiczek?? A no możliwe, gdyż jak później to widać na filmie po cofnięciu się w czasie w łazience, gdzie znaleziono jego odciski na szklance z wodą, Claire podczas gdy opatrywała mu rękę, to pił wodę właśnie z tego kubka. Po tym fakcie wpada na właściwy trop i wnioskuje, że nie zmienił jednak wszystkie... To tylko jedna kwestia z tego filmu, jest ich kilka. Polecam gorąco. Jak przynudziłem to sorry, ale sądzę że było warto. Film 10/10 ;) pozdro dla użytkowników portalu & dla ludzi, którzy obejrzeli, albo obejrzą ten film.
Nie zauważyłeś kolego jednego dość istotnego błędu. Podczas pobytu w jej domu zostawił on pełno swojej krwi, dlaczego podczas śledstwa, nie zwrócono na to uwagi? A wątpię aby policja przeszukując dom ofiary nie sprawdziła do kogo krew należy. To jest jedna z podstawowych czynności. Zwrócono uwagę na odciski, ale nie na krew troszkę naiwne. Ale poza tym film spoko,dobry początek, koniec już nie tak dobry i świetne muza Harrego - Gregsona Williamsa.
To tylko film :)Zresztą jak miała sprawdzić do kogo należy? po grupie krwi ? musieliby dysponować próbką podejrzanego żeby do czegoś porównać
no dokładnie, też mi się tak wydaje. Wiecie w każdym filmie są pewne błędy, ale lubię produkcje, takie jak Deja Vu gdzie czasami trzeba trochę pomyśleć nad pewnymi kruczkami :)
"To tylko film :)Zresztą jak miała sprawdzić do kogo należy? po grupie krwi ? musieliby dysponować próbką podejrzanego żeby do czegoś porównać"
Mieliby sprawdzić grupę krwi aby sie dowiedzieć czy należy ona do ofiary w końcu to jej mieszkanie.
A nie przyszło Ci do głowy, że to totalny idiotyzm. Bo zobacz, Denzel pojawia się w mieszkaniu Dziewczyny i widzi napis, słyszy to, co jest na sekretarce itp. Jest jednak mały szkopół. Otóż dziewczyna w tym czasie już przecież nie żyje i ma odcięte palce! Denzel przychodzi do kostnicy, później jedzie do niej i widzi swój napis itp. ALe jakim cudem, skoro dziewczyna już nie żyła (nie miała trzech palców a to szczegół zapadający w pamięć) a dowodem na to są właśnie jej zwłoki w kostnicy - znalezione na kilka minut przed wybuchem. Zwłoki doprowadziły Denzela do jej domu, więc nie mogło Dziewczyny w tym domu być kilka godzin wcześniej, a juz tym bardziej Denzela. Jeśli przyjąc, że Denzel kilka razy cofał się w czasie to też wychodzi głuipota bo policjanci na tej cudownej maszynie dostrzegli by innego Denzela. Nadążasz? Obejżyj film dokładnie, a masę kretynizmów na pewno wyłapiesz. Przez takie coś do tego filmu ne mam serca.
Masz racje też zauważyłem te " bugi" za pierwszym podejściem. Ale jest na to jedno wyjaśnienie, ale tylko w przypadku teorii wielu skoków , przy czym każdy jest inny, za każdym razem coś zmienia. Po prostu, wszystkie linie czasowe i różne próby powstrzymania tego co sie stało, zbierają sie w jednym punkcie. W tym momencie zapominamy o teorii czasu, jako linii która sie może rozgałęziać. Ma tylko jedną linie a to że motał sie kilka razy po przeszłości i za każdym razem coś zmieniał, skutki tego zbiegają sie w teraźniejszości. Wiem naciągane. Ale jakby sie wszystkie wersje nie zbiegały w jedno miejsce mielibyśmy do czynienia z kilkoma odgałęzieniami.
Jednym słowem scenarzysta sie zamotał przy pisaniu, scenariusza :).