Kamera ktora przechodzi przez sciany, buahahahahha jak ja to zobaczylem to sie poszczalem w galoty, satelity nagrywaja nas jak siedzimy na klopie buahahahhaha, nie no to przebilo nawet Die Hard 4 z super lalusiowatymi hakerami ktorzy naciskaja tylko Enter :D
To naprawde prowadzi w moim rankingu najbardziej nie realnych scen w kinie.
Aha, zaginanie czaso-przestrzeni ktora mozemy ogladac w tv :D
Jaaaaaaa super... Tylko ze te cofanie sie w czasie jest chyba bardziej nie realne niz kamera buahahahahahahha
Właśnie dzięki temu patrzeniu przez ścianę, film utkwił mi na długo w pamięci i tym sie chaarakteryzuje, jest orginalny.
To przez załamanie światła, chyba
die hard 4 to tylko fikcja i fajna komedia,a Deja Vu-to to jakieś cuda na kiju o bogach i rozgałęzianiach czasu i o 10 miliardach lat czegoś tam.bzzzzdety.
Jak ja nienawidzę takich pierdół.
Już wolę "rewolwer i melonik"
Buahahahhahahahahha co za człowiek. Weź sie ogarnij i pomyśl zanim coś napiszesz.
Fantastyka naukowa – gatunek literacki lub filmowy o fabule osnutej na przewidywanych osiągnięciach nauki i techniki oraz ukazującej ich wpływ na życie jednostki lub społeczeństwa. Razem z fantasy i horrorem, fantastyka naukowa zaliczana jest do fantastyki.
Fantastyka – dziedzina literatury (a także filmu i innych dziedzin sztuki i kultury). Polega ona na kreowaniu istot, które są wytworem wyobraźni, części świata lub całej rzeczywistości zupełnie odmiennej od tej, którą znamy z życia.
Ale jakie ten post ma odniesienie do tematu??
Ogarnąć - typowy dla slang mlodziezy ponizej 15 lat, oznaczajcy: zrozumieć, nauczyć się.
Widzisz tez potrafie tlumaczyc slowka :D
Ten post ogólnie rzecz biorąc próbuje Ci wyjaśnić to, że w filmie z gatunku fantastyki zarzucasz autorom, że pokazują fikcję. Taki pogląd "chyba" nie jest rozsądny. Nie każdemu musi się podobać fantastyka, ale jeżeli ktoś nie lubi tego gatunku, to po co go ogląda?
Czlowieku o takie odniesienie do tematu(jesli zrozumialem przedmowce- czego Ty chyba niestety nie) ze jak ogladsz film fantastyczny to czesto jest to film NIEREALNY , tzn prosciej dla kogos Twojego pokroju , w filmie takim (lub ksiazce) postacie, wydarzenia i fabula jest nie tylko zmyslona, ale rowniez umieszczona w wymyslonym swiecie w ktorym sa rzeczy dla nas nierealne.
A jesli mi powiesz ze Gwiezdne Wojny, Lowca Androidow, Battlestar Gallacttica, Back to the Future, Efekt Motyla, Obcy,Matrix, Seksmisja(SIC!), Terminator, 12 Malp,Odyseja kosmiczna i wiele innych dobrych filmow z gatunku fantastyki to rowniez filmy na ktorych sie posikales, bo sceny w tych filmach rowniez sa nierealne to cytujac Komisarza Rybe "dostaniesz w ryj":)
A jesli nie lubisz fantastyki, to nie ogladaj i nie umieszczaj glupich komentarzy
Właśnie jesteś człowiekiem, który nie rozumie tego filmu.
Zwrot "Buahahahhahahahahha" jest typowy dla dzieci i młodzieży w wieku 11-13 lat, więc nie masz tu nic do powiedzenia.
Ten film trzeba zrozumieć, a że ty masz za mały rozumek to już nie nasza sprawa
Kamera nie widziała przez ściany tylko ponoć załapywała różnice ciepła czy coś takiego wytwarzanego przez człowieka i rekonstruowała obraz :)
Film dobry jak na SF ;) I nie ma się co czepiać, szkoda tylko, że nie wszyscy zauważyli do jakiego gatunku zalicza się owy film:)
"Zwrot "Buahahahhahahahahha" jest typowy dla dzieci i młodzieży w wieku 11-13 lat, więc nie masz tu nic do powiedzenia. "
Wiec jak mam wyrazic smiech?? ok specjalnie bede dla Ciebie pisal <glosny smiech>
je, ludzie! jak tak się wszystkiego czepiasz to powiedź mi jaki film uważasz za normalny, na poziomie i z sensem? gdzie twoje argumenty i uzasadnienie twojej oceny filmu?
Do założyciela tematu. Najwyraźniej nie wiesz na czym polega film Sci-Fi, żałosne są teksty typu TO SIĘ NIE MOGŁO ZDARZYĆ! Tak jakby wyzwać władce pierścieni od beznadziejnego filmu go przecież gobliny nie istnieją. Porażka...
A gdzie ja napisalem oncene tego filmu?
Teraz napisze: 1/10 nie chce mi sie pisac recenzji, bo film nie zasluguje na na moj czas.
Jaki film uwazam za normlany: jest ich za duzo by wymienic, wszystki ktore ocenilem na 10, dzis np. ogladalem 2 "normalne" filmy: "Zabic drozda" i "Trzy dni kondora".
jeśli film nie zasługuje na twój czas to po co go marnujesz zakładając ten wątek?
grabarz91: Dobrze wiem co to "sajens fikszyn". Praw fizyki nie da sie zlamac nawet i za 1000 lat postep nauki nic nie da, czy wy nie rozumiecie ze sa granice ktorych sie nie da pokonac!!!!
Jesli chodzi o Wladce to wcale nie jest wybitnym filmem, to co pozwala nam zachwycac sie kinem "sajens fikszyn" to klimat, bardzo ciezko go wykreowac ale udalo sie to wysmienicie zrobic np. w Matrixie 1 i Dark city.
Cóż wszystko kwestia gustu. Dla mnie Matrix był filmem średnim, dużo bardziej mi przypadł do gustu Equilibrium, który wielu uważa, za podróbkę Matrixa. Nie potrzebnie się uniosłeś i podajesz zbyt błahe argumenty dlatego ludzie będą się z tobą kłócić na ten temat, a ja z nimi;)
Napisanie recenzji nie zasluguje na moj czas a nie, posmianie sie z waszych nieudolnych prob obrony tego filmu jak swietkosci, ludzie to tylko film on nie ma osobowosci.
Co kolejne dzieci Neo ktore potrafia zabic za zle slowo na temat Batmana? Jak wy mozecie oceniac taki film wysoko jesli porownujecie go z arcydzielami i klasykami kina.
Tak to prawda Equilibrium mialo klimat, wiec jesli podoba Ci sie tamten film to czemu za cholere ten?
Z ostatnich filmow Scott'a podobal mi sie Czlowiek w ogniu i Domino, ale "de ża wi" jest zalosne.
A dlaczego mi się podoba ten film i Equilibium? bo to zupełnie dwa różne filmy, których nie ma co porównywać, równie dobrze mogłeś powiedzieć "Czemu lubisz Deja Vu lubiąc jednocześnie Ojca Chrzestnego?"
Ludzie po prostu lubią bronić swoich argumentów, ale ty i tak będziesz uważał, że te twoje są słuszne więc z tej dyskusji za dużo nie wyniknie. Wierz mi nikt tu nikogo nie zabije za obrażanie filmów. A czy dzieci neo to bym nie powiedział. Buahahahhahahahahha nie jest zbyt odpowiednim sposobem wyrażenia śmiechu trzeba było napisać haha i byśmy zrozumieli;) niepotrzebnie tylko specjalnie zwracasz uwagę na swój temat. Moim zdaniem nie jest to normalne, ale dla ciebie chyba jednak tak.
haha jest bardzo slabym smiechem, a buahahahahhahah uwazam za glosny szyderczy smiech dlatego napisalem tak a nie inaczej.
Bo Equilibium ma klimat i jest przyzwoitym filmem a "de ża wi" nie ma i jest gowniany, <zalatuje nieczystosciami> zeby nie bylo ze pisze jak dzieciak.
Ale ty mówisz, że zalatuje nieczystościami, bo praw fizyki się nie da zmienić itp. A co było w Equilibium? Opracowywali zupełnie absurdalny sposób walki czy strzelania nie widząc przeciwników.
Nikt tutaj nie broni filmu, tylko śmieje się z ciebie, który nawet nie widzisz jakim jesteś laikiem i miernym obserwatorem.
Nieudolne próby obrony? O_O jedyną rzeczą nieudolną w tym wątku, jest wszystko co ty piszesz, i później jak starasz sie agresją odpowiedzieć - bardzo słabą jakościowo - na próby "normalnej" dyskusji.
PS. sądząc po twoim nicku zakończonym 666, super fajoskim zdjęciu przedstawiającym męskie rysy twarzy- pucułowatego chłopca, bardziej ty wyglądasz na "dziecko neo" , kompletnie ugruntowując to każdym kolejnym postem...
Więcej pokory i jak chcesz sie wypowiadać i znać na filmach, poczytaj kilka książek o filmoznastwie, grze aktorskiej, budżetach a pomysłach, scenariuszopisarstwie etc. Żaden film nie zasługuje, na stwierdzenie "nie mam czasu pisać o nim", albo "buahaha jakie bajki" bo to tylko pokazuje , jakim cwanym polaczkiem z internetem jesteś.
A na pewno nie film z D.W. i J.C. grającymi w tym filmie bardzo , ale to bardzo dobrze
Błagam, hamann666, nie wypowiadaj się o sprawach o których nie masz
zielonego pojęcia. "Praw fizyki nie da sie zlamac nawet i za 1000 lat
postep nauki nic nie da, czy wy nie rozumiecie ze sa granice ktorych sie
nie da pokonac!!!! " Czuje się w obowiązku wyprowadzić Cię w tym
momencie z błędu. Otóż:
1. Prawa fizyki nie są stałe; tj są one stałe dla określonych warunków
jednak jeszcze nie znamy prawa fizyki opisującego zarówno mikro jak i
makrokosmos jednocześnie. Dobrym przykładem jest tutaj fizyka
Newtonowska. Jest ona stuprocentowo poprawna, jednak dla warunków
ziemskich. Żeby postrzegać wszechświat z szerszej perspektywy jest
natomiast potrzebna teoria fizyka Einsteina która została odkryta
znacznie później.
2. "Spoglądanie w przeszłość" jest możliwe, przynajmniej w teorii,
zgodnie z prawami mechaniki kwantowej. Polecam zagooglować, poszukać
artykułów bądź wypożyczyć książkę popularnonaukową, a dopiero później
się wymądrzać.
Pozdrawiam.
Właśnie miałam pisać o tym w odpowiedzi hamannowi666, ale dobrze że poczytalam dalej.
Film bardzo mi się podobał. Zmusza do zastanowienia się, bo czyż (chyba)każdy nie przeżył kiedyś deja vu.
Pozdrawiam
eeeee kolego to pojechałeś z tym tekstem teraz i wyszło, że smarkacz Jesteś. A Ty rozumiesz wszystkie prawa fizyki kwantowej i ogólnie rzecz biorąc to zapewne znasz się na fizyce relatywistycznej i teorie względności Einstena i wzór Lorentza to masz w jednym palcu. Dzieciak Jesteś. Kiedyś nie do pomyślenia było by w kosmos polecieć i wylądować na księżycu, a teraz korzystamy z faktu spowolnienia czasu (teoria względności, przecież wiesz...) i wykorzystujemy go w GPS. Ale to też już przecież wiesz...
Przepraszam, do czego kolega pije? Przecież stwierdziłem dokładnie to
samo w swoim poście co Ty, tylko innymi słowami (vide: "Kiedyś nie do
pomyślenia było by w kosmos polecieć i wylądować na księżycu, a teraz
korzystamy z faktu spowolnienia czasu"). I się starałem nie wymądrzać
używając naukowego (lub pseudonaukowego) bełkotu, a przytaczając jedynie
argumenty. Aha, i nie piszę tutaj o rzeczach o których wydaje mi się że
wiem. ;) Pozdrawiam.
Tam żadnej kamery nie było. Jak wy ten film oglądaliście? To z kamerą to był tylko kit, który wciskano Dougowi, zanim postanowili mu wyjawić całą prawdę - iż mają "wizjer czasu". Zanim postanowili go w pełni wtajemniczyć opowiadali mu bajki o jakimś zaawansowanym systemie, który z rozmaitych zarejestrowanych danych potrafi niemal w 100% dokładnie zrekonstruować przeszłość. Wygląda na to, że nie od razu to łyknął, ale co miał zrobić - widząc takie "cuda" trudno na poczekaniu wymyślić racjonalne wyjaśnienie. ;)
Nie rozumiesz filmu? Nie wypowiadaj się na jego temat. Z resztą nie ''cofanie w czasie'' jest najważniejsze w tym filmie. A to, że nie potrafisz tego docenić świadczy o tym, że nie dorosłeś do ambitniejszych filmów. A fakt wyśmiania filmu po nieobejrzeniu całości pozostawię bez komentarza. Jak długo jeszcze masz zamiar podtrzymywać ogień wygasającej świeczki, którą jest ten wątek?
Ty wiesz co to klimat?
Jesli chce sie wykreowac pewien klimat i pomoc uwierzyc w film, trzeba stwozyc widzowi, jasno skierowany zestaw wytycznych i co wazniejsze, trzymac sie ich az do konca.
Nie wielu tworcow to potrafi, jesli sie to osiagnie to mozna nawet wmowic nam ze zegarki Casio nas zjedza.
"A to, że nie potrafisz tego docenić świadczy o tym, że nie dorosłeś do ambitniejszych filmów." - Boze... Altman przewraca sie w grobie.
Obejrzalem caly film.
PS NIE, wiecie myslalem ze posmiejemy sie z filmu a tu sie pelno dzieci Neo zbieglo i wynosza ten film do rangi arcydziela.
"de ża wi" ambitniejszym filmem - Boze... nie no nie moge ze smiechu, oj dzieci malo filmow w zyciu obejrzeliscie.
Ile filmow w zyciu widzieliscie? 100? 200? niech zgadne same hollywoodzkie produkcje albo komercyjne szmiry?
Zapraszam ponownie jak podrosniecie, jak objrzycie ponad 2000 filmow, jak odwiedzicie kilka festiwali i nie bedziecie chodzic w dresach.
Koniec tematu.
heh. I pokazujesz jaki ty masz poziom. Myślisz, że każdy film co się tobie nie podoba jest słaby? Wyzywając nas teraz od dzieci neo pokazujesz na jakim poziomie potrafisz prowadzić dyskusję, na poziomie przedszkolaka, bo tylko taki możne wyzywać od najgorszych jak ktoś lubi coś czego on nie lubi. W dresach nigdy nie chodziłem i chodził nie będę, w tym roku widziałem ponad setkę filmów więc wydaje mi się, że w życiu było ich pewnie z 1000. Może i większość tego co oglądam to Hollywood, ale nie tylko. Pozdrawiam i zastanowiłbym się kto tak naprawdę powinien dorosnąć.
Ale wątek założyłeś po jakiś 45minutach filmu.. I Dzieckiem Neo na pewno nie jestem, ale możliwe, że to Ty nie dorosłeś do korzystania z for internetowych. Nie masz prawa obrażać innych, tylko dlatego, że mają inne zdanie na temat danego filmu! I skoro wcześniej napisałeś, że film nie zasługuje na Twój czas, to po co w ogóle zakładasz i udzielasz się w wątku? Na przyszłość radzę się zastanowić co piszesz.
Zdziwiony jestem,że do końca obejrzałeś "cały film"
Musiałeś się nacierpieć.;-)
Ja wybrałem wino i polecam innym kinomanom
Czy fakt, że film mnie zainteresował świadczy o tym, że jestem dzieckiem neo? Dla jednego Matrix to film posiadający "klimat", dla innych szmira. Z każdym innym może być tak samo.
No cóż, niezbyt dokładnie oglądałeś film, skoro piszesz o kamerach filmujących przez ściany. Jest fragment w którym ekipa stara się dość dokładnie opisać zasadę działania zjawiska z którym mamy do czynienia. Widać nie słuchałeś, albo nie było Cię na tej lekcji. Wyraźnie było tam mówione, że obraz który widzimy jest REKONSTRUKCJĄ KOMPUTEROWĄ przestrzeni, a nie obrazem z kamer. Rekonstrukcja ta przeprowadzana jest przez superwydajny komputer analizujący obrazy z kamer satelitarnych, oraz innych dostępnych kamer naziemnych. Analizowane jest nie tylko widmo widzialne, ale również fale cieplne (stąd obraz wewnątrz pomieszczeń).
Lubię sci-fi, mimo że niektóre pomysły mogą się wydać bardzo naiwne, to po głębszym zastanowieniu można zacząć się zastanawiać czy jednak na pewno nie będzie to kiedyś możliwe? Na tym polega zabawa, nie chcesz się w to bawić? Unikaj filmów sci-fi. Proste! Zjawiska przedstawione w tym filmie mają swój rodowód w fizyce kwantowej Einsteina. Są to hipotezy bardzo śmiałe, ale nie niemozliwe. W średniowieczu za pomysł karety która jeździ spaliliby Cię na stosie. Śmiało można postawić tezę, że teraz też żyjemy w średniowieczu... przyszłości.
cóż, niektórzy ludzie są ograniczeni niestety jak w średniowieczu, przydałaby sie taka machina żeby powysyłać kilku w tamte czasy, założyciel tematu wspomniał że za 1000 lat, inaczej mówiąc niewiele się zmieni, prawa fizyki itp. a ja ci gwarantuje że za tyle lat to dla ciebie będą cuda sie działy, możliwe że będziemy mogli już kolonizować inne planety z poza układu... w ciągu ostatniego 100-lecia technika rozwinęła sie znacznie, w tym drugim 50-leciu rozwinęła sie 4 krotnie szybciej w porównaniu z pierwsza połową, pomyśl co będzie w 3000r. o ile nie walnie w nas jakaś asteroida lub kometa...
Zazwyczaj jak patrze na posty takich ludzi i nie odpowiadam, ale tutaj mnie poprostu skręca.
Deja vu mi się podobało i nie mam do tego filmu zastrzeżeń. Bardzo rozbudzil moja wyobraźnie,a w filmach tego typu wlasnie to jest najwazniejsze. Autor postu jest śmieszny i cyniczny. Wymyśl troche lepsze argumenty bo te jak widzisz do nikogo nie przemawiaja. Zazwyczaj jak ktoś już nie wie co mówić wyzywa ludzi. Nie wiem ile ty filmów i jakie obejrzałeś, ale uwierz mi nie jestes jedyna osoba ktora obejrzala ponad 2000 czy 5000 filmów. Jakoś te liczby nie robia na mnie wiekszego wrazenia.
Widzę tu wiele postów gdzie piszecie że te załamania czasu i podróże w nim są nie realne itp. A powiedzcie mi czy wy jesteście naukowcami by twierdzić co realne a co nie? Nawet naukowcy ci najlepsi są otwarci na niewiadome.
Wszystko co nas otacza nie jest do końca znane i zawsze może się okazać że coś jest bardziej niezwykłe niż się tego spodziewaliśmy. Ludzie ograniczeni mówią "to nie realne" ludzie myślący powiedzą "jeśli dostanę dowód to uwierzę, ale nie zaprzeczam i nie potwierdzam".
Zgadzam się z Tobą hamann666. Dopóki nie doszedłem do momentu z tymi sypermegazaawansowanymi kamerami film mnie nawet zaciekawił, ale salwa śmiechu (właśnie z powodu tych kamer) rozwiała moje zaciekawienie i chęć obejrzenia filmu do końca. Filmu nie oceniam, być może jest niezły, ale ja się już tego nie dowiem. W ogóle nie lubię w jakichkolwiek filmach scen związanych z komputerami, hakerami itp.(są strasznie naiwne i oderwane od rzeczywistości). Chyba tylko w jednym filmie na ekranie monitora widziałem Windowsa, a pojawiające się literki nie wydawały żadnych dźwięków. Chyba tylko totalny laik nie mający nigdy do czynienia z kompem łyka takie sceny. No to tyle.
Człowieku! Jak się wypowiadasz, to przeczytaj chociaż WSZYSTKIE komentarze, a nie chcesz zgrywać cwaniaka, ze też bajka z kamerami na podczerwień. Już to ktoś wyjaśnił.
Ci ludzie wmawiali tylko postaci Washingtona, że mają satelity widzące przez ściany i potrafią każdy obraz odtworzyć.
Naprawdę, mieli "maszynę" powstałą przez przypadek widzącą bezpośrednio przeszłość. Kamery były tylko "przykrywką", wytłumaczeniem.
hamann666, ja też "poszczałem się w galoty", jak usłyszałem, że w "Gwiezdnych Wojnach" w kosmosie rozchodzi się dźwięk! A w "Zielonej Mili" temu wielkiemu wychodziły jakieś muszki z gardła! Coś słabo jak na film dokumentalny. Bo taki przecież jest, nie?
Słyszałeś o czymś takim, jak S-F?