Dokładnie takie same motywy. Kto oglądał ten wie, według mnie w Loscie jest to lepiej rozwiązane i wytłumaczone. Zostali cofnięci w czasie i korzystając z okazji chcą uratować ludzi przed katastrofą która się wydarzyła w tym czasie. Wiedzą o tym ponieważ przez 4 sezony żyli na wyspie 30 lat potem. Dlatego mają plan, ale paradoksalnie okazuje się, że to z czym mają do czynienia 30lat puźniej oni sami tworzą. Chcą zapobiec katastrofie (nazwany incydentem). No a na końcu 5 sezonu okazuje się, że to oni spowodowali ten incydent chcąc do niego nie dopuścić. Jak to było powiedziane - wszechświat wszystko koryguje, nie da sie zmienić przyszłości. W tym filmie kurde jak oglądałem dokładnie to samo, odciski w mieszkaniu, bandaże, napis na lodówce. Nic nie zmienia, ale końcówka mnie zaskoczyłą bo jednak coś zmienił.
Ciekawe czy reżyserzy Losta się wzorowali na tym filmie.