PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=228227}
7,3 226 tys. ocen
7,3 10 1 226261
6,4 40 krytyków
Deja Vu
powrót do forum filmu Deja Vu

1- Jeżeli Doug(Denzel) spowodował rozdwojenie sie rzeczywistości, czy wówczas tamta oś czasu (pierwsza rzeczywistość) przestaje istnieć, czyli dokonanie naukowców nie miało miejsca ??

2- Jeżeli Denzel już wcześniej cofał się w czasie, co zrozumiałem przez bandaże, karetkę, telefon przy trupie... to ciągle rozdwajał rzeczywistości, i nadal program naukowców istniał ??

3- intryguje mnie terrorysta, on wspominał o przeznaczeniu przy przesłuchaniu, i o tym, że ten, który spróbuje zmienić bieg zdarzeń to będzie potrzebował pomocy boga... i zwłaszcza na końcu, jak Denzel do niego przemawiał jego słowami to wspomniał, że to nie powinno tak być...?


troch e się pogubiłem.. z góry dzięki za pomoc... :)

ocenił(a) film na 10
kameltomasz

Ad.1. Opcje są dwie:
a) Rzeczywistoś z której Doug przybywa przestaje istnieć i nadal mamy jedną linię czasu.
b) Rzeczywistoś z której Doug przybywa istnieje dalej. Mamy dwie linie czasu.
W pierwszej nic się nie zmienia, dziewczyna nie żyje a naukowcy mogą potwierdzić to, że wysłali Douga w przeszłość. Leży on w worku (komórka dzwoniąca w worku).
W drugiej rzeczywistości Doug ratuje dziewczynę, ratuje prom. Naukowcy nic nie wiedzą o wysłaniu Douga w przeszłość ale mogą znaleźć na to dowód w postaci jego ciała we wraku samochodu.

Ad.2. Nie wiemy jak wiele razy Denzel "rozdwajał" rzeczywistość. Pewne jest, że fakt uratowania promu sprawił, że nie było zdarzeń prowadzących do spotkania Denzela z naukowcamia co za tym idzie "rozdwajanie" rzeczywistości przez Denzela się skończyło.

Ad.3. Osobiście wydaje mi się to po prostu próbą rozważań na temat przeznaczenia. Czy zmiana przeszłości nie byłaby przypadkiem ingerencją w plany Boga? A może byłoby to działanie podyktowane głosem Boga w walce z Diabłem? Zamachwiec jako przedstawiciel zła wykonałby swój plan gdyby nie interwencja boska w postaci Denzela.

ocenił(a) film na 10
ragnarok_2

Sprostowanie:
Pkt 1. pdpkt. b) - druga rzeczywistość:
W sumie, wybuch bomby był na tyle potężny, że naukowcy co najwyżej mogliby zdrapać trochę DNA Douga gdzieś na spodniej stronie mostu ;) Dziewczyna nie wiedziała nic o projekcie. Inaczej mówiąc naukowcy nie dowiedzieliby się, nigdy że kiedykolwiek wysłali Douga.

ocenił(a) film na 10
ragnarok_2

ok...

1- Doug'owi(1) nie udaje się uratowć promu...
2- Doug(2) pojawia sie na scenie wybuchu... przeprowadza śledztwo, Doug(1) leży w worku...
3- Doug(2) ratuje prom - ginie w aucie...
4- Doug(3) pojawia sie na scenie nie udanej detonacji, Doug(2) we wraku pewnie, a czy Doug(1) bedzie wtedy w worku???

ocenił(a) film na 10
kameltomasz

bo jeżeli na poczatku Doug leżał w worku czyli nastapiło rozdwojenie rzeczywistości... i to ciało istnieje czyli ta pierwsza oś nie zanika...

do domyślam się, że na końcu (początku ostatecznej osi czasu) będa dwa trupy Douga... ??
:)

ocenił(a) film na 10
kameltomasz

Nie będzie dwóch trupów. Może być tylko 2ch Doug'ów w jednej linii czasowej. Jeden "naturalny" i jeden który skoczył w czasie. Po ponownej wizycie w kinie, kilku piwach i rozwarzaniach z kumplami z uniwerku doszliśmy do wniosku, że w filmie doszło do tylko dwóch "rozdwojeń" linni czasu. Nowa linia powstała tyle razy ile ilu Doug'ów skoczyło.

Może opowiem historię Douga (czyli spoiler na całego):

Nie wiemy jak wyglądała "pierwsza" linia czasu zanim Doug skoczył, znamy wydażenia dopiero w linii czasu po "pierwszym" skoku Doug'a.

Tak więc mamy ciemną plamę - domysły i spekulacje. Pewne jest, że był zamach, że Douga wprowadzono do projektu i to, że skacze.

Powstaje nowa linia czasu!

Doug budzi się w szpitalu o 8.05, porywa karetkę i śpieszy do domku zamachowca by uratować dziewczynę. Udaje mu się to, obydwoje jadą do jej mieszkania. Tam Doug opatruje ranę i o 9.45 pozostawia dziewczynę, jedzie rozbroić bombę. W mieszkaniu pojawia się zamachowiec, ponownie porywa dziewczynę, pali ją i wrzuca do rzeki. Ktoś znajduje ją wyrzuconą na brzeg o 10.43 Doug'owi nie udaje się rozbroić bomby (10.50) - koczy w worku.

Teraz to co widzimy w filmie: Doug przyjeżdża na miejsce zamachu. Bada sprawę, dowiaduje się, że dziewczynę znaleziono o 10.43. Sprawdza jej mieszkanie. Zostaje wprowadzony do projektu. Skacze w przeszłość.

Powstaje nowa linia czasu!

Doug budzi się w szpitalu o 8.05, porywa karetkę i śpieszy do domku zamachowca by uratować dziewczynę. Udaje mu się to, obydwoje jadą do jej mieszkania. Tam Doug opatruje ranę i o 9.45 ZABIERA dziewczynę ze sobą. Zamachowiec wraca do mieszkania ale nikogo nie zastaje. Doug z dziewczyną jadą na przystań. Zamachowiec widzi znajome auto, wraca na prom. Dziewczyna ratuje się, Doug dosłownie wyparowuje (10.50).

Doug przyjeżdża na przystań. Widzi nieudaną próbę zamachu. Udaje się w stronę dziewczyny, którą ma przesłuchać.

Wszystkie elementy układanki wydają się pasować. Nie mam pojęcia w jakiej kolejności (umieszczenie bomby, drugie porwanie dziewczyny) operował zamachowiec, ale miał na to około godzinę czasu.

I małe spostrzeżenie: W czasie przesłuchania Doug pyta zamachowca o wydarzenia. Ten mówi jak porwał dziewczynę pierwszy raz, jak przyszykował ją do spalenia. Doug pyta co było dalej, a ten odpowiada: "Przecież dobrze wiesz co było dalej". Zamachowiec pamięta, że Doug wpadł tam karetką, ale ten Doug jeszcze nie ma o tym pojęcia, gdyż ten Doug dopiero to zrobi.

Dlaczego nie ma kilku Dougów/ciał Dougów na raz? Dlatego, że nowa linia czasu za każdym razem zmienia kąt rzeki czasu dokładnie w momencie, kiedy Doug pojawia się na łóżku w szpitalu.

ocenił(a) film na 10
ragnarok_2

to ile razy trzebabyło obejżeć film 2.....3....??? heheh :D

ocenił(a) film na 10
kameltomasz

Raz oglądałem go ze znajomymi dla przyjemnośći, potem drugi raz z podejściem nieustraszonego pogromcy błędów filmowych. ;) Obydwa seanse zakończyły się jakże przyjemną dyskusją nad kufelkiem pienistego. ;)

Kumpel, który miał inną opinię w naszym naukowym sporze i odgrażał się, że pójdzie na ten film po raz trzeci swą groźbę spełnił. Wybrać się kolejny raz na film wielu z nas czasu nie miało ale na kufelek większość badaczy się pojawiło. ;)

Zacznijmy od cyferek:

Naukowcy patrzą wstecz o 4 dni, 6 godzin, 3 minuty, 45 sekund, 14,5 nanosekundy xD

Wszystkie występujące w filmie zegarki to:

Doug po przebudzeniu w szpitalu - 8.05
Karetka, w drodze do domku zamachowca - 8.30
SUV, po uratowaniu dziewczyny w drodze do jej mieszkania - 9.10
W mieszkaniu dziewczyny (zaraz po wejściu) - 9.24
Dzwoni telefon, (tuż przed wyjściem) - 9.44
Rolex kapitana promu - około 10.40 ;)
Raport, znalezienie caiała dziewczyny - 10.42
Nagranie z mostu - 10.47
W samochodzie z bombą włącza się radio - 10.48
Samochód-pułapka wybucha - 10.50

Automatyczna sekretarka:
poniedziałek 19.48, dzwoni tatuś, mówi, żeby go odebrać o 7.55
wtorek 9.44, dzwoni Beth, Claire odbiera i pyta czy to żart.
wtorek 9.50, <cisza>
wtorek 10.04, dzwoni zaniepokojony tatuś
wtorek 13.18, dzwoni agent ATF, Doug Carlin...

Doug zostaje przywieziony do naukowców FBI około północy.

Podczas oglądania Claire przy pomocy urządzenia naukowiec pyta czy Doug znał tą kobietę. Odpowiada, że nie, tylko raz uścisneli sobie dłoń. Ma na myśli trzymanie jej ręki w kostnicy.

Na pogrzebie Claire pojawia zamachowiec, udaje kierowcę limuzyny.

Telefon dziewczyny ma ten sam dzwonek co komórka w worku. Komórka "żywego" Doug'a dzwoni tylko raz przez cały film (kiedy podgląda Claire przez maszynę) i o dziwo ma inny dzwonek.

Doug mówi agentom FBI, że Claite Kutchever, wg. koronera musiała zginąć na dwie godziny przed wybuchem promu. Czyli zaraz po wyjściu Douga z jej mieszkania. Choć wiecie jacy są ci koronerzy, alkoholicy. ;) Jakkolwiek, na automatycznej sekretarce o 9.50 mamy nagraną ciszę - zamachowiec sprawdzał czy ktoś jest w mieszkaniu.

Czy podczas przesłuchania zamachowiec wie, że Doug cofał/cofnie się w czasie? Sposób w jaki mówi oraz jego słowa zdają się to potwierdzać. Np. (mówiąc o wybuchu) "Anyone who tryes to stop it from happening will close it to happend. And that's what you don't understand." Do kina więcej nie idę, więc będę musiał poczekać na DVD ;) Może ktoś z was?

Odpowiedź na twoje pytanie brzmi: Tak, właśnie dwa... może trzy razy... :D

ocenił(a) film na 10
ragnarok_2

Sprostowanie:
10.50 - dwie godziny, to oczywiście 8.50 Wynikałoby z tego, że wg. koronera dziewczyna musiała zginąć podpalona w domku zamachowca. No ale jak już wspomniałem koroner pijak musiał się pomylić, inaczej rozwalał by fabułę. XD

Z cholera to wie. Gdzieś scenarzyści przechytrzyli samych siebie. xP

ocenił(a) film na 10
ragnarok_2

Czy to oznacza, że jutro (jest już po północy, więc w zasadzie dziś) znów trzeba będzie przelać hektolitry piwa?! Mówię stanowcze nie! Hmm... prawdopodobnie i tak wszystko się zmieni i moje alter ego zmieni decyzję na tak.

Dalsza część ustaleń nieustraszonych pogromców błędów filmowych (nie)pojawi się jutro (i mam na myśli jutro). :D

ragnarok_2

Widać więc wyraźnie, że poza wciskaniem "lekkiego" kitu w kwestii maszynek czasowych film nie ma błędów fabularnych. Proponuję stworzenie (może wspólnie, a może nie) odpowiedniej analizy i wysłanie jej do jakiegoś portalu filmowego gdzie są MIŁOŚNICY FILMU. Przyda się... zbyt wielu ludzi (plus 100% recenzentów) twierdzi, że film nie trzyma się kupy pod względem fabuły. Uważam, że scenariusz zasługuje na odpowiedni dowód - jest po prostu dobry, a jak na kino Brukcheimera nawet świetny.

ocenił(a) film na 10
Liszu

Tak jak są dwie teorie rozwildlania linii czasu tak i ja mam dwie wersje odnośnie logiczności filmu. W każdej z nich tkwi paradoks.

Pierwsza, zakłada, że dziewczyna zginęła po wyjściu Doug'a z jej mieszkania. Tu fabule przeczą słowa koronera, jakoby dziewczyna zginęła na dwie godziny przed wybuchem promu.

Druga, mówi, że dziewczyna ginie spalona w domku zamachowca (tam gdzie Doug wjechał karetką). Potwierdza to zeznanie koronera, przeczy temu sukienka w jaką było ubrane ciało dziewczyny po wyłowieniu z rzeki - tą sukienkę dziewczyna zakłada dopiero w swoim mieszkaniu już po uratowaniu jej w akcji z karetką. Również teoria linii czasu, w moim rozumieniu, ni jak by się tu nie sprawdzała.

Wersja nr jeden jest najbliższa logice, druga zaś ogólnemu zarysowi fabuły. Trudno stwierdzić, która jest lepsza. Moim zdaniem to w pierwszej jest (znacznie) mniej niedomówień. Faktem jest, że scenarzyści przechytrzyli samych siebie...

...chybaże, scenarzyści mieli lepsze żródło informacji odnośnie teorii linii czasu i to w naszym rozumowaniu tkwi błąd (błędy) nie pozwalający zrozumieć wydarzeń przedstawionych na ekranie.

ragnarok_2

ale skoro Doug nie zyje umiera 9zakladamy ze np, jest w tym worku to jakim cudem znowu moze wracac do przeszlosci???

ocenił(a) film na 10
gowira

Komórka w worku ma tą samą melodyjkę, co komórka dziewczyny a inną od komórki Doug'a. Tego nie udało mi się rozszyfrować. W moim przekonaniu dziewczyna w żaden sposób nie mogła leżeć w tym worku.

Jakkolwiek, Doug który ginie w jednej linii czasowej znika wraz z pojawieniem się nowej linii czasu (to jedna z teorii). Nawet jeśli ciało to nie znika (druga teoria), to nie istnieje ono w kolejnej linii czasu.
Spójrzmy na to w ten sposób:

Doug pojawia się w szpitalu np. o 8.00 ... ginie.
"Kolejny" Doug pojawia się w szpitalu o 8.00 ... i powstaje nowa linia czasu. Skacze on w czasie dokładnie w to samo miejsce. Identyczna materia nie może zajmować tej samej czasoprzestrzeni, więc tworzy się rzeczywistość równoległa (druga teoria). Ewentualnie (pierwsza teoria) Doug skacząc "wypycha" poprzedniego Douga w nicość. Może nie ująłem tego w naukowy sposób, ale mniej więcej tak to wygląda.

Gowira, piszesz komentarz na Filweb, doprowadza on do wojny atomowej. Więc cofasz się w czasie aby zapobiec napisaniu tego komentarza. Niestety po skoku w czasie giniesz potrącony przez samochód. Gdyby twój duch żył nadal to poleciałby on do Gowira piszącego ten komentarz i mógłby on oglądać jeszcze raz wszystkie zdarzenia prowadzące do skoku w czasie. I tak w kółko... Teraz rozumiesz?

ocenił(a) film na 7
kameltomasz

Moim zdaniem są tu 3 czasoprzestrzenie:

1.Doug prowadzi śledztwo w sprawie wybuchu na promie. Dowiaduje się o Claire ale kiedy dociera do jej mieszkania nie widzi żadnych wskazówek jak notka "U can save her", nie ma odcisków palców i brudnych bandaży. Rząd zadowolony z jego pracy postanawia wysłać do w przeszłość

2.Doug budzi się w szpitalu , kradnie ambulans i ratuje Claire. Zabiera ją do domu , przebiera się , Claire fiksuje, Doug ją przekonuje i zostawia w domu wcześniej piszac na lodówce "U can save her", aby Doug z terazniejszości mógł ja uratować. Zostawia ją jednak w domu, przez co zostaje zabita przez Caveziela. Udaje się na prom i detonuje bombę. Pojawia się Doug z terazniejszości (Doug 1) - i tu zaczyna się film. Dowiaduje się O Claire i udaje się do jej domu - tu doświadcza deja vu. Widzi napis "You can save her", brudne bandaże i słyszy dziwną wiadomość na sekretarce. Postanawia udać się jeszcze raz w przeszłość. Kiedy wsiada do tej dziwnej kabiny, naukowiec mówi mu ,że nie musi tego robić, na co Doug odpowiada "A co jeśli już zrobiłem?".

3.Doug budzi się w szpitalu, kradnie ambulans, ratuje Claire. Zabiera ją do domu ,tyle, że tym razem jej nie zostawia, ale zabiera ze sobą na prom.

ocenił(a) film na 10
killacam

1. Tego nikt nie wie, można sie tylko domyślać.
2. Mniej więcej tak.
3. Tak.

ocenił(a) film na 8
kameltomasz

Na początku myślałem, że scenariusz jest zagmatwany, później, że zagmatwany i wypieszczony, a teraz, że zagmatwany, wypieszczony i... niespójny. Jak wielu moich przedmówców zauważyło, w filmie są dwie teorie podróży w czasie: liniowa i rozgałęzień. I wydaje mi się, że scenarzyści nie mogli do końca zdecydować się, którą wersję preferują. Bo zauważcie fakt, że gdy ekipa dochodzeniowa wysyła w przeszłość kartkę, którą znajduje partner Douga, to zdają się promować teorię liniową. Z tym, że inne sceny filmu (szczególnie koniec) ewidentnie pokazują nam model rozgałęzień. No właśnie. I w tym momencie dochodzę do rzeczy, która mnie bardzo zastanowiła. A mianowicie pomijając wszystkie daty, godziny i inne szczegóły, jak myślicie, kiedy nastąpiło pierwsze rozgałęzienie przeszłości? Wtedy gdy Doug zostaje wysłany w przeszłość? Nie. Wtedy gdy kartka zostaje wysłana w przeszłość? Bliżej, ale nie do końca. Bo pierwsze rozgałęzienie następuje w momencie gdy Doug świeci laserkiem w ekran, co zauważa Claire z przeszłości. Z tym, że scenarzyści zdają się o tym nie pamiętać i później w filmie pada tekst dotyczący śmierci partnera Douga: "zmieniliśmy tylko sposób". Teoria liniowa. A co w scenach późniejszych? Teoria rozgałęzień.

Ale wróćmy na chwilę do momentu z ekranem i laserkiem. Otóż po tym jak Doug stworzył nową linie czasu świecąc w monitor (oraz po tym jak wysłano w przeszłość list) tunel łączący przeszłość z teraźniejszością nie podąża swoją linią czasową tzn. tą, która jest pokazana na początku filmu, ale linią alternatywną, a w związku z tym wszystkie wydarzenia, które śledczy później obserwują na ekranie nie dotyczą ich linii czasowej, lecz linii alternatywnej. Zatem nie zobaczyli oni tej przeszłości, która doprowadziła do zamachu, ale przeszłość, która de facto wcześniej się nie zdarzyła (sic!). Tą sporą wpadkę scenariusz maskuje nie opowiadając się w definitywnie za określoną teorią aż do momentu gdy Doug wędruje w czasie. Pojawia się zatem pytanie: czy ingerencja w przeszłość losowo oddziałuje liniowo albo rozgałęziając czas, czy też po prostu ktoś nie posiedział nad scenariuszem dostatecznie długo?
Przypominam przy okazji, że T. Scott, który jest jednym z moich ulubionych reżyserów, scenariusza nie napisał. Sam film mi się podobał, bo nie oczekiwałem obrazu na miarę "Człowieka w ogniu".
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
z3lazny

Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Chwilę nad tym myślałem i muszę ci podziękować bo naświetliłeś pewien element filmu. Oto moje przemyślenia. Wcześniej zakładałem, że Doug stworzył nową linię czasową skacząc w czasie, gdyż składając fabułę opierałem się na podróży świadomości. Mój błąd. Co prawda nie był on duży ale jednak. Teoria rozgałęzień jest nieodłącznie powiązana z wielowymiarowością wszechświata. Z twojej obserwacji wynika ciekawy wniosek. Naukowcy w filmie stworzyli most łączący dwa światy równoległe tak więc laser, kartka, Doug wpływały na tamtą jedną linię czasową. Nie mogło być inaczej skoro nie potrafili oni manipulować owym mostem - nie mogli "przewijać obrazu". Czy stworzyli oni nową linię czasu (świat równoległy) w momencie uruchomienia urządzenia, czy może istniała ona od zawsze? Trudna sprawa. Jakkolwiek, zachowując wielowymiarowość, naukowcy umieścili kartkę w linii czasowej, którą oglądali na monitorze. Taka sama kartka pojawiła się również w rzeczywistości naszego Douga, gdyż w innym wymiarze oddalonym o 4 i pół dnia od rzeczywistości naszego Douga naukowcy zrobili dokładnie to samo.

Są to oczywiście wnioski pasujące do moich założeń odnośnie filmu, których bronię tu w wielu tematach. Możliwe, że się mylę. Chciałbym zobaczyć wasze pomysły na ten temat - spójnie przedstawione, poparte przykładami, z którymi da się polemizować.

PS: Scena z laserem woła o pomstę do Nieba. Jest to najbardziej rzucający się w oczy błąd będący prawdopodobnie efektem uproszczenia scenariusza.

ocenił(a) film na 10
ragnarok_2

Kiedy wydaje się, że logika została odkryta okazuje się, że mamy kolejny problem. Prawdę powiedziawszy nie mam już na to wszystko siły. Im więcej o tym myślę tym bardziej miesza mi to w głowie, rodzą się kolejne wątpliwości. Może jednak nie mam racji a scenarzyści po prostu dali ciała?

Zelaski, jako jedna z nielicznych osób napisałeś coś i poparłeś to konkretnym przykładem. To się chwali.

ocenił(a) film na 1
ragnarok_2

odwidzisz od początku starałem Ci wytłumaczc glaczego teoria swiatów równoległych w tym filmie lezy na całej lini i kłóci sie ze sobą. własnie wpadłem na pomysł jak to przedstawić byś zrozumiał o co mi chodzi i zrobił bym to za pomocą rysunku. Zelaski mnie ubiegł, stara zasada wychodzi na jak: chodzi o to by język gietki powiedział wszystko co pomyśli głowa.
starałem sie mi nie wyszło.
Zelaski masz u mnie + za obrazowe wytłumaczenie tego czego nie potrafiłem ubrać w słowa.
pozdro

ocenił(a) film na 1
profix

tyle literówek ze musze poprawić sory.
O widzisz. od początku starałem się wytłumaczć ci dlaczego teoria swiatów równoległych w tym filmie lezy na całej lini i kłóci sie ze sobą. własnie wpadłem na pomysł jak to zaprezentowac byś zrozumiał o co mi chodzi i zrobił bym to za pomocą rysunku. Zelaski mnie ubiegł, stara zasada wychodzi na jaw: chodzi o to by język gietki powiedział wszystko co pomyśli głowa.
starałem sie mi nie wyszło.
Zelaski masz u mnie + za obrazowe wytłumaczenie tego czego nie potrafiłem ubrać w słowa.
pozdro

profix

Witam !!
Z góry przepraszam za błędy , brak składni , poplątane zdania, chaos, miejscowy brak polskich znaków i naganną ortografię - tylko winni sie tłumacza więc będe sprytny i powiem ,że zrobiłem to celowo bo lubie przepraszać:-) Troche sie rozpisałem i zapewne nie jeden taki post na tym forum zawitał, ale dzieki temu czytając bedziecie mogli poczuc namiastke DEJA VU :-)

OPINIA O FILMIE

Co do samego filmu - wkurzyłem sie przez chwile, że do konkretnej sensacji wlepili bajkowy wątek podrózy w czasie ale, że uwielbiam zabiegi czaso-przestrzenne w filmie to szybciutko sie przestawiłem i wszystko wypadło bardzo dobrze jak na sensacje. Nawet lepiej bo obawiałem sie ,że śledztwo będzie polegało na jakims przypominaniu sobie wydarzeń, docieraniu do wnetrza umysłu - wiecie ,typowe filmowe wizje ,bla bla bla. A tutaj całe deja vu trzeba było sobie dopowiedzieć (ale czy to znaczy w Polsce mamy podobna maszynę?? Bo ja deja vu miewam, a prądu tez czasem braknie:-)

ANALIZA

Czas na analize- musze sie przyznac ,że nie oglądałem filmu zbyt dokładnie (wciagająca warstwa wizualna przyćmiła umysł :-) no i widziałem tylko raz !! Ale moje główne pytanie to - gdzie w filmie jest to cholerne DEJA VU ?? ;-)

Zgadzam się - scenariusz funduje nam dwie wersje ; liniową i rozgałęzienie

Najpierw powiem ,że cały scenariusz własciwie jest zły - jesli przyjąć taka forme myslenia :

Narysowałem sobie linie , jedna prosta kreske. Po środku zrobiłem haczyk jako miejsce wybuchu promu.I teraz jadąc od początku - nastapiła eksplozja promu - musiała nastapić i nie miało to nic wspólnego Dougiem poprostu terrorysta wysadził prom. Przyjechał Doug, owszem ,znalazł dziewczynę - ale skąd znalazła sie ingerencja Douga z przeszłości w czasie sledztwa?? Żeby cofnąc sie w czasie nasz Denzel potrzebował zachety -uczucia uczuciami ale na sama decyzje złożyły sie rózne elementy typu - zakrwawione waciki,nagrania na sekretarkach pozostawione w przeszłości , które w pierwotnej wersji nie mogły miec miejsca bo musiał istniec punkt zero - wyjściowy !! Musiał byc wybuch , później sledztwo i pierwsza podróż !!
No ale przyjmijmy, że Doug nawet bez tajemniczych nagran i telefonów od laski przed egzekucja zainteresowałby sie śledztwem i został wciągniety do projektu.Uznajmy ,że zaingerował w przeszłośc i dostajemy podstawową wersje - czyli:

Eksplozja, przybywa Denzel, znalajduje ciało kobitki, u niej w domu zakrwawione waciki ,a kumple jego odciski palców ,później dowieduje sie o urządzeniu czasowym - czyli wszystko wskazuje na to, że zaświeci laserkiem w ekran i dowie sie ,że jest łączność, posle kartkę - czyli z całą pewnościa cofnie sie w czasie i NIE uratuje ani dziewczyny ani promu - ani siebie !! To jest jedna linia która powtarza sie na okrągło w swoim czasie i od tej wersji zaczynał sie nasz film (nie pokazując z początku Douga - swoja droga ciekawe gdzie był?? )

ALE !!!!!!

To co my oglądaliśmy w filmie stanowiło coś nowego , tylko gdzie nastapiła zmiana ? i dlaczego wcześniej nie miało to miejsca? Wydawałoby sie ,że cokolwiek denzel nie namieszał i tak nic się nie zmieniało ! Więc teraz pytanie- kiedy zmienił wydarzenia i dlaczego ??

Pierwsza myśl - gdy uratował dziewczynę w scenie z karetka (miała zginąć bo podawali ,że była martwa na 2 godz. przed eksplozja i powinna miec odciete palce -Scott wpada w manie Lucasa tylko,że ten obcina ręce) ale okazało sie ,że nie bo ..

Druga myśl - zobaczył sukienkę i skojarzył z trupem - może to go olsniło, niestety nie bo zadzwonił telefon i rozmowa była taka jak podstawowej wersji liniowej.
I teraz tego nie pamiętam ale to musiał byc moment jak postanowił ja zabrac z domu (w sumie najbardziej optymalne i tłumaczyło by czemu wcześniej tego nie robił - bo dom to niby takie bezpieczne miejsce - tylko dlaczego akurat tym razem cos sie zmieniło?? Czy to było DEJA VU?? Dotarło ,że musiał popełniac ten błąd wcześniej !! ?? (tak wogóle, to liczyłem na to ,że wymyslą w filmie jakąś teorie i wyjaśnia skąd pochodzi to złudzenie w naszych umysłach.)

Mniejsza o to. Powstała nowa linia czasu w której ludzie ocaleli ,a Doug ma swoja kobitke - żywa !! (Oby mu pasowała bo zakochał sie w martwej !! no i miejmy nadzieje ,że z ciała Douga w eksplodującym samochodzie nic nie zostało bo inaczej sprawa trafi do archiwum X !!Chciaz w wersji liniowej jest jeszcze gorzej)

Ciekawostka bedzie to, że po ocaleniu promu Doug spotkawszy, żywa kobietkę nie poprowadzi sledztwa, mamy nowa rzeczywistośc i nie będzie sie w niej cofał. Ale, chłopcy za 4 dni będa chcieli sie pewnie poprzyglądać całemu zdarzeniu i zobacza ,że w aucie ginie Doug, a ,że z cała pewnościa go zidentyfikuja to sie zdziwia, że nadal żyje:-) Tymbardziej, że nie wiedza czy da sie przenosic przedmioty w przeszłośc o ludziach nie wspominając, musieli by główkować i kto wie może mieliby jakieś Deja Vu :-)

Jesli uda nam sie do końca sprostowac i zamknąć temat tego filmu i pojęcia Deja Vu , proponuje konkretną rozmowe o czasie :-)

Pozdrawiam

ps.Czy ja już tego kiedys nie pisałem?? :-)

ocenił(a) film na 5
maly_kornel

Mogę tylko przyklasnąć. Napisałas dokładnie to samo co miałem zamiar sam przelać na ekran monitora. Dokładnie te same odczucia i przemyslenia. Analizując wczesniejsza dyskusje dochodzę do wniosku ze scenarzysci nie byli AŻ tak mądrzy żeby wymyslac 2,3,4 linie czasowe, rozgałęzienia etc. etc I wcale nie jest to przemyslana konstrukacja. Po prostu zrobiono kolejny film o podróży w czasie z kolosalnymi dziurami logicznymi, a przyczyny są w nim mylone ze skutkami.
A zwłaszcza cały czas nurtuje mnie pytanie: CO TO MA WSPÓLNEGO ZE ZJAWISKIEM DEJA VU????????
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
bonzo

Mnie też intrygowało, co właściwie ma deja vu do filmu. W końcu doszedłem do wniosku, że mamy do czynienia z innym rodzajem zjawiska, niż np. w "Matrixie". Tam Neo po prostu zobaczył kota 2 razy. W "Deja Vu" nie ma tak łatwo. Właściwie to jest nawet bardziej realistycznie, bo deja vu nie polega na tym, ze widzimy coś 2 razy, tylko na tym, że widzimy coś po raz pierwszy i wydaje nam się, że już to znamy, ale nie bardzo wiadomo skąd. Zmierzam do tego, że gdy Doug pierwszy raz widzi Claire, a także gdy pierwszy raz wchodzi do jej mieszkania ma jakieś niejasne uczucie. Nie jest to pokazane jako osobna scena. Po prostu można to wyczytać z twarzy agenta. Swoją drogą, gdyby tytuł filmu był inny, to raczej bym na to nie wpadł.
Deja vu można w filmie tłumaczyć jako efekt równoległego biegu sąsiednich linii czasu albo jako skutek zaburzenia równowagi czasoprzestrzeni. Śmieszne, że, z tego co pamiętam, ani razu nie pada w dialogach słowo "deja vu".
Jest jeszcze jedna sytuacja, która miała miejsce na promie na samym początku filmu. Ochroniarz podchodził po kolei do samochodów i zdawało mi się, że w jednym z tych aut dopiero zapowiadali piosenkę Beach Boysów, podczas gdy w drugim ten utwór już trwał. Czy tak było rzeczywiście, czy tylko już na wstępie zasugerowałem się tytułem i zobaczyłem coś, czego nie było?? :)
Pozdro

ocenił(a) film na 10
profix

Literówk i nie mają znaczenia, więc się nimi nie przejmuj. Jak dowiodły badania nasz mózg czyta wyrazy całościowo - nie składa ich litera po literze. Więc nawet jeśli pomieszasz część liter osoba czytająca to często tych błędów nawet nie zauważy. Np. ja ;) Ważne aby pierwsza i ostatnia litera były prawidłowe.

Zelaski spostrzegł coś, na co ja znalazłem rozwiązanie wyjaśniające pojawienie się tego w fabule. W sumie tak jak film ten mi się podobał tak i podobać się będzie nadal. Znalazłem rozwiązania prostujące zawiłości fabularne i mi one pasują. Nie będę się o nie wykłócać, bo równie prawdopodobne jak ich prawdziwość jest to, że scenarzyści nie myśleli w ten sposób i film jest nielogiczny. Mi spodobało się to, że tak dużo było wokół niego dyskusji. Dawno już nie poświęciłem żadnemu filmowi tyle uwagi. Niezależnie od tego kto ma rację i tak było miło i każdy (wersja optymistyczna) coś z tego wyniósł. Więcej było w naszych sporach seryjnego monologu niż dyskusji ale... byyyyło warto! ;)

ocenił(a) film na 8
profix

Uśmiałbyś się Profix, gdybyś widział, ile razy redagowałem zdania i starałem się ująć to tak, żebym później sam to zrozumiał. :)

ocenił(a) film na 1
z3lazny

no fakt, nie watpię, ja też sie meczyłem jak wtenczas bo umysłu ścisłego, fizyczno - matematycznego to ja nie mam,
ale za to wymyśliłem sobie rysunek, tylko ze nie moge go tutaj wkleić:)

kameltomasz

w tym nie ma logiki http://www.lolipop.pl/?pageindex=film&s=13

1dudek123

Odpowiem tak samo jak na forum prestiżu - Zgadzam się z recenzja ! Ale zdradza ona zbyt wiele smaczków filmu ...wiem ,że taka jest rola recenzji ,a chcąc sie czegos dowiedziec powinienem czytac opis filmu. Jednak zdarza sie ,że zanim sie człowiek wybiera to chce wiedziec czy warto ;-)
....poza tym nie pasuje do naszej zabawy:-) My tu sobie fantazjujemy !!

pozdrawiam

kameltomasz

Mi się wydaje, że to nie jest aż tak skomplikowane wszytsko. Film zaczyna się od tego, że ludzie się cieszą i wsiadają na prom. Po chwili bomba wybucha i buum ginie 550 osób, W tej samej linii czasu śledztwo zaczyna prowadzić Doug. Dzwoni do kogoś i ten telefon słychać w worku. Według mnie w tym worku był albo jego współlinik którey wyjechał an wakacje, albo Claire, ponieważ znał jej numer telefonu, bo przed zamachem zadzwoniła do jego biura. Może to być ten wspólnik, gdyz później mówią "Przykro mi, Doug", więc z tego może wynikać, że gościu nie żyje. DObra, póżźniej Doug idzie rozpoznać te zwłoki czy coś, ponieważ dzwonią do niego i mówią, że kobieta zginęła przed wybuchem i została wrzucona do wody, żeby wyglądało na to, że zginęła podczas ataku na prom. Doug spotyka się z ludzmi od tej nowej technologii. Początkowo obserwują Claire cztery dni do przodu, póżniej Doug dowiaduje się o tym moście i o tym, że obserwują jej przeszłość, którą można zmienić. Postanawiają wysłać kartkę do przeszłości, jednak nie znajduje jej Doug tylko jego wspólnik, który chce zastrzelić zamachowca i tu jest zmieniona przeszłośc, ale nie na tyle by był inny skutek w teraźniejszości. Terrorysta zabiera wspólnika do domku, tam podpala i mężczyzna ginie. Nie udjae się go w żaden sposób uratować. Dobra,tak więc znamy mordercę i policja zamyka śledztwo. Ten jeden koleś dalej pracuje z Doug'iem i wysyła go do przesżości. Tam Doug ratuje Claire, przebiera się u niej, nie pozwala jej ubrac tamtej sukienki, ponieważ w niej umarła ofiara <wie to dlatego że śledził jej zycie> Następniejest akcja na promie. Doug z terażniejszości umeira, a kobeita żyje. Claire siedzi na brzegu i jest smutna z powodu Doug'a, a podchodiz do niej Doug z przesżłości i nie zna jej w ogóle, a ona go tak, ponieważ spotkała się z nim ae jako terażniejszym. Linia czasu prwraca do normy.

Ja tak włąsnie zrozumialam ten film, chociaż wiem że coś namieszała. Nie rozzumiem:

1. O co chodizło z tym napisem na lodówce "U can save her", który Doug ułożył kiedy cofnął się do przeszłości, ale widział go kiedy był w terazniejszości i podglądął Claire. ???

2. Jak Doug był w tej skrzyni to nie kumam, dlaczego powiedział coś w stylu "A jeżeli już to zrobiłem?" ...

3. No i co się stao z tymi naukowcami, czy oni nie wiedzą że pomogli Doug'owi uratować prom. Żyją w przesżłości czy terażniejszości, w której wybuchnął statek...

4. I o co chodziło z tym "Znasz ją?" "Tylko raz uścisnąłem jej rekę" kompletnie nie kumam ;//

JA JUŻ NIC NIE WIEM! :P

ocenił(a) film na 10
mychalinq

Obiecałem sobie odstawić temat logiczności filmu oraz linii czasowych więc odpowiem na pytania tej kwestii nie dotyczące.

Ad.4. Pisałem już o tym, jako o ciekawostce. Chodziło mu o to, że uścisnął rękę dziewczyny... podczas wizyty u koronera badającego jej ciało (koroner poprosił go o przytrzymanie ręki).

ocenił(a) film na 8
ragnarok_2

Jeśli chcesz się pomęczyć na czymś innym, to polecam "Memento". Świetny film i ma kilka nierozwikłanych przez filmwebowiczów zagadek.

ocenił(a) film na 10
z3lazny

Memento, mało co z niego pamiętam. Może po wyprawie do wypożyczalni. Teraz jestem świeżo po Krwawym Diamencie, była to wyprawa z panienką więc nastawienie "odkrywcy nieścisłości" zostawiłem w domu. Swoją drogą niechętnie piszę cokolwiek na FilmWeb z racji tego, że nikt o ten serwis nie dba. Niemal przy każdym filmie jest około 100 tematów z czego 80 powinno być usuniętych. Może gdyby ktoś się tym interesował strony FilmWeb nie chodziłyby tak wolno.

Taki Offtopic. ;)

ragnarok_2

Memento juz rozpracowałem ,jednak widziałem film z 4 razy :-) Ale nawet będąc szczęsliwym posiadaczem zrozumienia całości łamigłówki za każdym razem gdy sie film opgląda tak czy tak trzeba go sobie układac:-)
Ja tez z chęcia poczytałem wiekszośc ciekawych postów na tym forum i chciałbym więcej takich rozmów , czy monologów ;-) Więc niech narzeka na film kto chce ale jak widac taka sensacyjna papko-łamigłówka jest potrzebna!!
I cos mnie nosi by przeanalizowac dokładnie stara poczciwa trylogie powrotów do przyszłości. Z żalem poznajduje błędy logiczne ale przynajmniej będzie mozna się zabawić ;-)

Co do samego odczucia deja vu, czytałem, że jest to zacięcie sie umysłu przez co przetwarza on daną chwile dwa razy. Mógłbym sie zgodzic ale często mam wrażenie w momencie tego niby zacięcia ,że daną chwile pamietam sprzed paru dni !! Wiem,że ta sytuacja mi sie kiedys śniła i pamiętałem ja po przebudzeniu, a dopiero teraz sie powtarza. Ale co my tam wiemy, pewnie jest jak mówia, i sztuczka własnie na wspomnianym zacięciu polega. Tak jak sny sa niby segregacja danych (jedna z opcji)

pozdrawiam


Ps. Wyobraźcie sobie jakim rajem staje sie końcówka filmu "deja vu" dla twórców serii "oszukać przeznaczenie". 550 ocalałych ;-)

ps.2 Zgadzam sie co do literówek. Kiedys doatałem pps'a z testem złozonym z błędnych wyrazów w których poprawne były literki "pierwsza" i "ostatnia" - czytało sie znakomicie ;-) ....dziwne ;-)

no to jeszcze raz pozdrawiam

maly_kornel

ps.3 co racja to racja , przydałaby sie na filmwebie jakas śmieciarka !! chciaz co nam da smieciarka na wysypisku?? ;-(

ocenił(a) film na 8
maly_kornel

Z tymi tematami to racja. Czasami, żeby znaleźć jakąś ciekawą wypowiedź trzeba się przekopywać przez 20 identycznych tematów. Z wolnym ładowaniem stron też się zgadzam. Rozbawiło mnie to nawiązanie do "Oszukać przeznaczenie". Zrobiliby z tego 50 części filmu jak nic. I każda byłaby "lepsza" od poprzedniej. :)