Przed chwilą obejrzałem ten film. I musze przynać że mi sie bardzo podobał. Doskonale zrobiony, trzymający w napięciu, fajna fabuła, świetna gra aktorów. I do czego sie tu przyczepić? Ano do jednej rzeczy...
Patrze właśnie na opis filmu i widze wyraźnie że jest napisane: "science fiction". Przetłumacze: FIKCJA NAUKOWA. Mmam sie teraz zacząć śmiać czy płakać? To ma być niby fikcja naukowa??? No bez jaj... Nie jestem fizykiem atomowym ale wiem wystarczająco dużo żeby nie wierzyć w bajki w stylu "Powrót do przeszłości". Jest to najzwyczajniej w świecie niemożliwe. Czytałem ostatnio że za niewyobrażalny sukces uznano teleport stanów kwantowych pojedyńczego atomu a w filmie widzimy jak cały facet sie przemiescza w czasie...taaa. Poza tym jest coś takiego jak "Paradoks Dziadka". Jeśli cofniemy sie do przeszłości i zabijemy właśnego dziadka to sie nie urodzimy. Logicznie, nieprawdaż? No to niby w jaki sposób Denzel jak ginie w wybuchu furgonetki to sie za chwile pojawia? Skoro zginął w przeszłości to nie ma prawa żyć w teraźniejszości/przyszłości. Podobnie skoro Caviezel ginie na promie to niby jak może go w przyszłości przesłuchiwać Denzel? Ja rozumiem że to jest tylko film, który ma za zadanie dostarczyć rozrywki, ale co do kurwy nędzy robi tu to "science fiction"???!!!
No dobra, żeby nie było że sie czepiam...film jest naprawde ciekawy. Jest doskonale zrobiony, zwłaszcza w wartswie technicznej - świetne zdjęcia i montaż chociażby. Dobra gra aktorów - Washington jest klasą samą dla siebie a Caviezel w roli psychopaty to ciekawe urozmaicenie. Zdecydowanie nie uważam tego filmu za strate czasu i gorąco go wszystki polecam! Pozdrawiam.