Pomysł by połączyć poważny thiller z czymś tak absurdalnym jak podróże w czasie uważam za beznadziejny. Tym bardziej grzebanie w przeszłości i wpływ tego na przyszłość. Zamiast po prostu oglądać film cały czas zastanawiałem się czemu coś przebiega tak, a nie inaczej. Ale no cóż Tony Scot to marny reżyser i bardziej sensownej fabuły nie potrafił wymyśleć.
no cze
a jeśli film jest autorski i reżyser jest twórcą scenariusza?
a znam i takich co robią też montaż i czasem zdjęcia:)
pozdr
wtedy jest ZAROWNO rezyserem, scenarzysta czy kim tam jeszcze chcesz, sam sobie odpowiedziales....
ja mowie ogolnie o specyfice ZAWODU jako calosci....poza tym topic jest o konkretnym filmie i konkretnym rezyserze....
no przeciez wiem że o konkretnym rezyserze, przyczepiłem się z wrodzonej skłonności do czepiania sie heheheh, tez widze odwiedzasz jeszcze fora deja vu, ja również popatrze od czasu do czasu co słychać.
nara
Głupi? Wydaje Ci się to tak nierealne? Na świecie dzieje się coraz więcej mniej lub bardziej przerażających rzeczy, człowiek odkrywa coraz to wymyślniejsze "nadprzyrodzone" zjawiska i dzieją się rzeczy, o których ludzie choćby kilkadziesiąt lat temu nawet nie pomyśleli. Teraz to wszystko jest "głupie" (choć dla mnie ciekawe i błyskotliwe, ale to Twoje zdanie i nie będę polemizować), ale kto wie jak będzie za jakiś czas?
Zastanów się.
Film był nawet fajny, ale oglądając go miałam takie same wrażenia jak ty. Początek b. dobry (właśnie na coś takiego liczyłam), ale wprowadzenie tych podróż w czasie trochę mi nie pasowało. Nie chodzi nawet o absurd, ale liczyłam na coś bardziej hmmm...realnego.