no, chyba że ktoś uwielbia filmy w tym klimacie (dziwna kombinacja si-fi, efektów specjalnych i patriotyzmu w amerykańskim wydaniu) - jak dla mnie zbyt dużo gatunków na metr taśmy filmowej, realizatorom zabrakło pomysłu na sensowne ich połączenie. Co prawda filmy akcji są do patrzenia, a nie do zgłębiania ich niuansów, jednak tutaj historię wyprostowano za mocno, wszystko zgodnie ze schematem pt. "było dużo sytuacji bez wyjścia, ale dzięki niedoścignionej technologii made in USA wszystko zakończyło się pomyślnie" (a ofiary z pierwszych minut filmu dożyły i przeżyły napisy końcowe - o zgrozo?!). I nawet dedykacja tego filmu mieszkańcom Nowego Orleanu nie przekonuje mnie do tej papki chorobliwego wręcz patriotyzmu i wiary w Boga, pomijając już sączącą się w tle ideologię Stanów jako supermocarstwa nr 1 (cała ten genialny program to przecież dzieło Amerykanów, reszcie świata grają na nosie...). Nawet gra aktorska nie zachwyca - co prawda Denzel spisał się nieźle, ale to już kolejna jego rola w tym klimacie, więc nieco traci na sile rażenia...
Im dłużej szukam zalet, tym więcej dostrzegam wad, więc napiszę tylko tyle - jest to kino TYLKO dla fanów filmów sensacyjnych, filmów o podrożach w czasie i filmów amerykańskich. Ledwo ledwo 3/10 (za efekty specjalne, zwłaszcza pościg "w dwóch wymiarach" naraz).