no cóz tak jest, filmweb zaczyna mi po woli przypominać fotke pl. dam Ci dobrą ocene bo fajnie wyglądasz, a ze w głowie pusto to nic, takie czasy.
a dla tych co nie zrozumieją paraleli, to:
wystawianie wysokich ocen za ładnie prezentujący sie scenariusz (na pierwszy rzut oka), pomijajac jego płaskość i miernote intelektualną, to cóż takie czasy:)
ja bylbym w stanie dac 5 moze nawet w porywach 6 gdyby nie latające w przestrzeni ,w przeszlosci/ przyszlosci, kamery... jest jeszcze kilka uwag ale...no niewazne...:)
A tam ocena jaka jest taka jest xD Dla mnie ten fil był nieźle dziwny... co prawda oglądałam go fragmentami bo jak szedł to zbytnio czasu nie miałam, ale ogólnie śmieszne było zakończenie i całość tego filmu... Jakoś jak dla mnie fragmentami nielogiczny i niemożliwy... Ogólnie to nawet go nie oceniam... całości nie widziałam, film jak film... może i gorszy... jak dla mnie nawet może być...
Mam pytanie - czy w tym filmie Scott znowu kręcił trzęsącą się kamerą, jak np. w Człowieku w ogniu?
to o co pytasz to jest tzw. "kamera z ręki" i niektóre sceny były tak nagrywane.
w "człowiek w ogniu" też było kilka scen kręconych z ręki nie znaczy to że cały film to "trzęsąca sie kamera".
gdybyś czuła niedosyt filmów gdzie w ogóle zapomniano o statywach, wózkach, podnosnikach i innych takich polecam skandynawską dogmę:).
tudzież projekt monster, a ostatnio [REC]
pozdr.
Film zdecydowanie zrobiony podobną techniką co "Man on Fire", czy nawet "American Gangster", w reżyserii brata Tony'ego - Ridleya.
Szkoda. Dla mnie właśnie największą wadą Człowieka w ogniu były "trzęsące" się zdjęcia. Nie trawię tych drgających obrazów, a stają się one niestety wizytówką Tony'ego.
Ja tam specjalnie nie zwróciłem na to uwagę, a nawet jak teraz się zastanawiam - dodało to szybkości całej akcji.
a ja się nie zgadzam, film bardzo fajny !!! a "gównem" można nazwać inne filmy, ale na pewno nie ten ! ;> :P
są też tacy co wolą owce od kobiet. ale o gustach sie nie dyskutuje. ja tam wole panienki:):P