Wygląda na to, że z liści kwiatka zrobiła trutkę, którą dodała do kompociku z truskawek. Mąż nie był w stanie spożyć, ale łasy sąsiad z sali owszem. Niebawem wyjechał nogami do przodu. Dori mocno zaskoczona była, że to nie maż odszedł do krainy wiecznych łowów... :D
pewnie chciała zeby w koncu kopnął w kalendarz , chciała swawolić bez końca, cudzołożyć z kim popadnie takie to baby są bezwstydne
obejrzałem te fragmenty jeszcze raz i to najbardziej absurdalna teoria jaką czytałem :D