Po obejrzeniu horroru FRAGILE (polskie tłumaczenie: łamliwy) jestem wręcz zszokowany! To był prawdziwy koszmar, ale nie miał nic wspólnego z horrorem, gdyż wyszedł marny dramat. Pierwsza lokko-straszna scena pojawia się dopiero po 50 minutach seansu! Bardziej przerażony byłem na komedii Taxi. Kolejna jazda z potworkiem pojawia się dopiero na 10 minut przed końcem filmu.
Zaledwie 2-3 sceny nakręcone zostały po za szpitalem. Widać więc wyraźnie że nie wydano zbyt dużo hiszpańskim pesots na różnorodność scenografii, choć muszę przyznać że była na poziomie.
Ten film nie była ani straszny, ani ciekawy, choć ale za to nakręcony został poprawnie (to jest plus- podkreślam). Gdyby wrzucono więcej potworków- najlepiej gdzieś koło 10 minuty film można byłoby dorzucić na płycie DVD do tygodnika Przyjaciółka, a tak zwykli śmiertelnicy obejdą się gorzkim smakiem porażki.
Główną rolę odgrywa Ally McBeal- czyli Calista Flochart. Muszę przyznać, że w tej smutnej opowieści wyszła całkiem, całkiem, ale od serialu o adwokatach nieco się zmieniła. Jakby wypiękniała- uleciał z niej ten kształt froga.
Akcja filmu jak skromnie już wspomniałem ma miejsce w szpitalu dziecięcym, który ma być zamknięty- próbowano zamknąć placówkę kilkukrotnie, ale nie wychodziło. Czemu? O tym dowiadujemy się na końcu.
Od czasu do czasu- zazwyczaj w nocy z drugiego, zamkniętego już piętra schodzi nasz potworek- metalowa dziewczyna (tak dosłownie o niej mówią bohaterowie filmu). Jak się później okazuje to nie mała dziewczynka a stary dziad, który lubi zabawy z małymi dziećmi. Brzmi ciekawie... niestety taka akcja w filmie się nie dzieje, a tak naprawdę naszym duchem jest... zobaczycie- jak uda wam się go złapać na tyłach hali targowej w Gdyni.
W filmie tym ważną rolę odegrała mucha. To ona- latająca mi przed nosem sprawiła, że przebudziłem się na seansie. Film nudny. Nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi. Wszystko przez gościa który pisał scenariusz w drodze do pracy jadąc tramwajem.
Nie miałem do tej pory okazji oglądać hiszpańskiego filmu więc daję w premii ocenę aż 3/10. Mimo wysokiej noty nie ma czego się spodziewać po tym filmie.
"metalowa dziewczyna (tak dosłownie o niej mówią bohaterowie filmu)"
jeżeli juz tak chcesz ''dosłownie'' cytowac to mowili na nia ''mechaniczna dziewczyna" a nie "metalowa"......
chyba filmu nie ogladales :) jaki znowu dziad to była pielegniarka która opiekowała sie dziewczynką .. a skoro nie wiesz o co chodziło to przespałeś film :)