Dla mnie mimo wszystko dziedzictwo było lepsze, ale film jest niezły i aż sam później nie wiesz co jest faktem, realne, a co wymysłem mózgu. Ciekawa propozycja.

eee jakiś wtórny przede wszystkim ..dziedzictwo? o jaki film chodzi?

a pewnie masz na myśli ten https://www.filmweb.pl/film/Dziedzictwo.+Hereditary-2018-802930

tu też wtórność i ogólnie nudny, czekałam na powiew świeżości...

Tu się zgadzam, na pozostałych filmach ENEMEFU chciało się po prostu spać, a ten trzyma w napięciu do końca

Film był rewelacyjny, jak jeden psychodeliczny sen. Bardzo dobry.

A ja mam takie pytanko.
O ch.uj tak naprawdę chodzi w tym filmie? Bo ja nie mam pojęcia.

podbijam, o co tu do wlasciwie chodzi?
bo jesli alex byl prawdziwy to nie ma to wiekszego sensu, a jesli nie byl to nie wiem w takim razie co oglaldalem przez ostatnie 30 minut.

Nie no, naprawdę, wy na poważnie, film zaczynał się jak jeden wielki psychodeliczny horror. Niby mamy psychicznie chorego gościa, który daje nam do zrozumienia, że ma omamy, lub naprawdę nawiedzają go duchy (nadgryziony ojciec), albo że to wszystko prawda, jaźń miesza się z rzeczywistością. Reżyser skrzętnie szafuje tutaj gatunkami, raz zapodaje nam (jak już pisałem) horror, potem mamy wrażenie że to thriller, by na końcu skumać że to dramat psychologiczny. A jeżeli chodzi o fabułę, to mamy tu poebanego, wynaturzonego ojca, który skrzywił psychicznie dwie osoby, swoich synów, a trzecią której nie dał rady, zamkną w piwnicy pod basenem. Scena z matką, wychodzącą z ciemnicy, jest prze mocna. Pokrótce, film ukazuje relacje rodzinne, w patologicznym środowisku :P.

Spoko, i ona w tej ciemnicy przez kilkanaście lat po śmierci oprawcy o tej jednej puszce, co tam była pokazana? :D

Czy wy w ogóle oglądacie filmy, około 6 minuty filmu w scenie gdy Policjantka/kuratorka, trzyma zdjęcie (w ramce) (patrząc na inne zdjęcia) z zaobrączkowanymi rękami rodziców głównego bohatera, mówi - "co za pech popełnił samobójstwo kilka dni przed twoim wyjściem" (chodzi o jego ojca, dodatkowo w scenie pokazują zdjęcie jego ojca z psem). 6 minuta ,30 sek, (scena z psem w łazience), "Rudi co się stało z psem po śmierci taty. - W czwartek został uśpiony" , znaczy się w czwartek 20 lat temu :P, niezłą ma pamieć ta policjantka, ( nie mogę z wami). 55 minuta 20 sekunda, scena w której oglądają video ojca z nocy samobójstwa, - "co to. - film który nakręcił w noc kiedy się zabił" na filmie tym ojciec pije winko, kieliszek, obok butelka, nagle przebitka, na stojącą butelkę i kieliszek na biurku, tiaaa przeleżały tam 20 lat. Cofnijcie se film, ewidentnie, wychodzi z tego że matkę trzymał pod basenem, przez ładnych paręnaście, lat, a młodym ściemnił że odeszła. OBEJRZYJCIE JESZCZE RAZ film, i matka i brat i laska ze sklepu, są prawdziwi, nie wiem jak można tego nie zakumać.

Może tak uważnie oglądałem, bo tak mnie wciągnęło. :) Zwłaszcza pomysł wyjściowy - człowieka żyjącego dwie dekady w szpitalu psychiatrycznym zamknąć w wielkim i pustym domu, by doszedł do siebie, to jest mistrzostwo świata. :)

To Ty chyba nie oglądałeś uważnie filmu i go nie zrozumiałeś skoro twierdzisz, że ktokolwiek poza Tomem, kuratorką, policjantami i ludźmi w psychiatryku na początku był prawdziwy. :)

Przeciez jego ojciec zmarl kilka dni wczesniej. Moze nawet jeden dzien wczesniej. To skad pomysl ze 20 lat wczesniej?

No co Wy. Wszystko oprócz kuratorki było wymysłem tego świra. :)
Razem z dziewczyną z supermarketu, której tam nigdy nie było tak naprawdę co widać po scenie jak wychodzą ramię w ramię z rezydencji. Gdy ktoś zdrowy na umyśle czytaj polincjant patrzy na Tommiego to widzi tylko jego. ;)

Ta i ta "kuratorka" zginęła też tylko w jego myślach.

Tego akurat pewna nie jestem, bo równie dobrze w amoku Tom mógł ją zabić. Patrząc jak nieobliczalny był bez leków.

Nie załapałam sarkazmu w pierwszym momencie.
Moim zdaniem zabił ją Tom. ;)
Gdyby to wszystko było prawdziwe to skąd rozwalony dom, czego niby Tom nie zrobił?

A teraz pomyśl o scenie w którym kuratorka, mówi (chwilę przed swoją śmiercią) że jego brat, zginął 2 tyg temu w pożarze w pierdlu. Może tak, a może ukartował swoją śmierć i uciekł, wpadł do domu po pieniądze. Wszystko układało by się w spójną całość. Według mnie to wszystko było prawdziwe, według ciebie nie, a tak naprawdę i moja wersja i twoja jest ok. Gdyż reżyser ogarnął to tak że obie wersje idą spójnie. A prawda jest taka, że nie wytłumaczył nam na końcu, jak naprawdę było. Oba wątki to czyste teorie. hehe i tego się trzymajmy. PEACE

A i Alex jak najbardziej prawdziwy, Straszna matka też hehe :P

Film zaczął się całkiem dobrze. Niezły klimat i początkowo racjonalnie dawkowane straszaki zapowiadały, że faktycznie będzie z tego coś nieprzeciętnego, ale siadło całkiem, gdy pojawił się brat, a im dalej, tym gorzej. I naprawdę nie chcę się rozwodzić nad tym, czy brat, ta kobieta ze sklepu i matka pod basenem były tylko wytworem wyobraźni, czy prawdziwe (osobiście obstaję przy drugiej opcji), bo w obu przypadkach pomysły były ostro przeżute i spowodowały klapę. Opcja pierwsza, czyli wszystko działo się w głowie bohatera - bardzo świeży pomysł, kompletnie nie dotyczy jakichś +/- 80% najnowszych horrorów. Opcja druga, wszystko działo się naprawdę - jeszcze lepiej, typowy amerykański scenariusz, a zakończenie położyło wszystko. Nie chodzi o powielanie pomysłów, bo teraz ciężko wymyślić coś nowego, ale niech ktoś się chociaż nad tym scenariuszem wysili i jakoś to poprowadzi. Nieporównywalnie bardziej preferuję horrory, które są uznane za "nudne", bo straszaki są bardzo oszczędnie dawkowane, ale przynajmniej dominuje bardzo silny klimat, który sam w sobie budzi mały dreszczyk.