PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=622009}

Demony

The Devil Inside
2012
5,5 23 tys. ocen
5,5 10 1 23096
4,8 5 krytyków
Demony
powrót do forum filmu Demony

Ruszają was takie filmy? Co myślicie o egzorcyzmach?

asia8892

Chciałaś wywołać u mnie objawy paniki :),muszę cie zmartwić bo pewnie mało oglądasz filmów o egzorcyzmach.Diabeł czy też szatan,jeżeli chce kogoś opętać to na pewno nie będzie to osoba niewierząca a wręcz przeciwnie musi być to osoba wierząca a najlepiej jeśli jest osobą pobożną wtedy to ma sens dla szatana pozdrawiam życzę miłych nocy :)

wilk333

Tyle wiem. Chodziło mi raczej o to czy wierzycie w to, że takie filmy są rzeczywiście oparte na faktach, bo jeżeli tak to w oczywisty sposób zaprzeczacie swoim zapewnieniom o byciu niewierzącym ;)

ocenił(a) film na 5
asia8892

Zazwyczaj jest tak - film który ogłasza się że jest oparty na faktach jest czystym chwytem marketingowym,ma za zadanie przyciągnąć jak największą publikę.,,Egzorcyzmy Emili Rose" są na faktach,a tak naprawdę wiele jest dodane i przesadzone,wiele zmienili z prawdziwej historii itd...
,,Demony" nie są na faktach - no może jedyny fakt jest tu taki że ,,PODOBNO" opętania dzieją się naprawdę - choć ja osobiście nie do końca jestem w to przekonany...
W każdym bądź razieten film nie jest żadnym footage,to zwykła fikcja...

ocenił(a) film na 3
asia8892

Dla mnie jako niewierzącej, opętanie jest zwykłą chorobą psychiczną, potęga ludzkiego umysłu i jego możliwości, udowadniają nam na każdym kroku, że ludzie są zdolni do takich rzeczy.

asia8892

Witam , jestem niewierzący , a egzorcyzmy dla mnie to tylko wymysł fanatyków katolickich. Opętania nie istnieją to tylko choroba psychiczna (często wywołana przez nadmierną pobożność).
Takie filmy mnie nie ruszają to tylko czysta fantastyka.

Daragox

Oczywiście, tyle ze chora osoba nie bedzie potrafila chocby np. mowic w roznych jezykach, ktorych nawet nie zna.

King14Trails

King14Trails i tu się mylisz zaburzenia psychiczne nie muszą się objawiać tuż po urodzeniu.Jest wiele przyczyn które doprowadzają do takiego stanu niektórych do dziś medycyna nie ogarnia.Co za tym idzie człowiek może funkcjonować normalnie przez kilkadziesiąt lat.Jak myślisz co przez ten czas taka osoba robiła?pewnie się uczyła,pewnie pracowała,wychowywała dzieci itd. a co za tym idzie zdobywa umiejętności które w czasie choroby mogły się ujawniać. Morze ta kobieta gdy była zdrowa miała hobby i się uczyła języków obcych kto to wie :)

wilk333

Zwłaszcza języków, które od setek lat nie są używane i których nauczenie się nie jest możliwe nawet dla specjalisty w tej dziedzinie :) Pozdrawiam.

Pan_TakTik

Jeżeli do ciebie powiem tak ( tak tik bo bo re re ) ten język od setek lat nie był używany,specjalisty ze świecą szukać znaczy że znam pradawną mowę czy uznasz mnie za czubka ? :) pozdrawiam

wilk333

Miałbym uznawać Cię za czubka bo znasz pradawną mowę? Wytłumacz mi dlaczego? Napisz jeszcze raz najlepiej o co Ci chodzi, bo w tej wypowiedzi nie widzę logiki.
Chyba za bardzo nie rozumiesz o czym pisałem. Są języki, których nie używa się od dawna, ale których fragmenty są obecne chociażby w jakichś zapisach. Naukowo jest potwierdzone, że kiedyś były w codziennym użyciu.

ocenił(a) film na 3
Pan_TakTik

Jeśli fragmenty nieużywanych języków są TYLKO W ZAPISACH, to skąd wiadomo jak brzmi poprawna wymowa tych zapisów?

zooo_2

To pytanie nie do mnie niestety :) Najlepiej gdy zapytasz jakiegoś egzorcysty lub lingwisty.

ocenił(a) film na 3
Pan_TakTik

Egzorcyści nie są wiarygodnym źródłem informacji. Natomiast co odpowiedzą lingwiści jest tak oczywiste, że chyba sam się możesz domyślić. Skonkluduj sam.

zooo_2

Mam inne zdanie i szanuje Twoje. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
Pan_TakTik

Dzięki ale to o czym ja tutaj piszę to właśnie kolizja pomiędzy sferą faktów, a prywatnych opinii dlatego taka odpowiedź to jak karmienie psa szpinakiem.

zooo_2

Wszystkie rzeczy dziejące się w trakcie egzorcyzmu są faktem. Nie zamierzam karmić psa szpinakiem ani częstować go szampanem. Niektóre rozmowy po prostu nie prowadzą do konsensusu. Ciężko rozmawiać z kimś kto mimo wielu dostępnych informacji na temat egzorcyzmu nadal szuka dziury w całym. Polecam najpierw zetknąć się osobiście z tą tematyką, porozmawiać z egzorcystami, ludźmi którzy doświadczyli egzorcyzmów, poczytać i dopiero oceniać i wyciągać wnioski. Nie jestem tu po to żeby przekonywać na siłę i pojedynkować się na argumenty. Dane dostępne na ten temat są ogólnodostępne i wystarczy po nie sięgnąć. Najczęściej ludzie sceptyczni lub negujący egzorcyzmy nie są do końca obiektywni i wynika to często z ich stosunku do kościoła, wiary, Boga. Żeby zachować jakaś wewnętrzną spójność zaprzeczają faktom. Rozmowa ta nie ma większego sensu. Równie dobrze ja mógłbym pałać nienawiścią do ateistów i skupiać się tylko i wyłącznie na tym. Wtedy żadne sensowne argumenty by do mnie nie docierały. Tak na szczęście nie jest :) Jak już wspomniałem ogół niezaprzeczalnych faktów nie wymaga tłumaczenia i broni się sam. Moja argumentacja jest zbędna. Nie traktuję przekonania kogoś do swoich racji w kategoriach osobistego małego zwycięstwa :) Szanuje każde zdanie. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
Pan_TakTik

"Ciężko rozmawiać z kimś kto mimo wielu dostępnych informacji na temat egzorcyzmu nadal szuka dziury w całym. "

- To przedstaw te materiały. Masz z tym problem? Zamiast uciąć gadkę i rzucić mi w twarz mocnymi dowodami, to będziesz mi opowiadał okrągło lepione gęgałki i historyjki o materiałach, zamiast przejsć do sedna? I nie, temat egzorcyzmów nie jest "cały".

" Polecam najpierw zetknąć się osobiście z tą tematyką, porozmawiać z egzorcystami, ludźmi którzy doświadczyli egzorcyzmów, poczytać i dopiero oceniać i wyciągać wnioski. "

Ja Ci mogę przedstawić całą masę relacji, z którą się zetknąłem osobiście, włącznie z ludźmi którzy doświadczyli cudownego objawienia plamy na szybie lub "Madonny w drzewie" i ich relacje nie są dla mnie w żadnej mierze przekonujące. Relacje o egzorcyzmach, choćby nie wiadomo jak przejmujące, należą do tej samej kategorii.

Ale skoro chcesz twardszych materiałów, to może sam przejrzysz Internet, zanim zaczniesz pouczać innych odsyłać do "zapoznawania się". Uważasz, że relacja tego egzorcysty jest merytoryczna, miarodajna? Co możemy się dowiedzieć z przekazu tego księdza?
http://www.youtube.com/watch?v=IeTkJQQgYag

Na dokładkę poczytaj sobie świadectwa jakie regularnie zamieszcza portal http://fronda.pl oraz wywiady z egzorcystami. Nie muszę Cię tutaj pouczać chyba jak korzystać z wyszukiwarki?

No więc, jeśli przerobiliśmy już temat "relacji" i "styczności z materiałami" oraz "dziur w całym" - co masz do dodania na temat egzorcyzmów i rzekomego "mówienia językami" poza "nie wiem, nie do mnie to pytanie"?

"Nie jestem tu po to żeby przekonywać na siłę i pojedynkować się na argumenty. Dane dostępne na ten temat są ogólnodostępne i wystarczy po nie sięgnąć."

- PODAJ GDZIE. Nie potrzebuję Twoich argumentów, wystarczą dowody i już jestem kupiony.

"Najczęściej ludzie sceptyczni lub negujący egzorcyzmy nie są do końca obiektywni i wynika to często z ich stosunku do kościoła, wiary, Boga."

- Ale fakt "mówienia nieznanymi językami" nie ma nic wspólnego z kwestiami wiary i religii. To obiektywna sprawa. Albo ktoś tym językiem mówi, albo nie. Teraz proszę przedstawić konkretnie kto i gdzie mówił takim językiem. Inaczej traktuję tę informację na równi z plotkami spod płota.

"Równie dobrze ja mógłbym pałać nienawiścią do ateistów i skupiać się tylko i wyłącznie na tym. Wtedy żadne sensowne argumenty by do mnie nie docierały. Tak na szczęście nie jest :) "

- Podstawowe pytanie jest, dlaczego tak zależy Ci na odpłynięciu od tematu i zmienieniu go na zupełnie inny. Ja jestem otwarty na sensowne argumenty. Rzecz w tym, że rozpoznając trochę ten temat, na żadne nie natrafiłem. Więc albo wykorzystasz swoją szansę na przedstawienie tych argumentów, albo wpadasz w kategorię łatwowiernych bajkopisarzy, którzy powtarzają po prostu jakieś miejskie legendy.

"Jak już wspomniałem ogół niezaprzeczalnych faktów nie wymaga tłumaczenia i broni się sam. Moja argumentacja jest zbędna."

- Całkowicie się zgadzam - argumentacja zbędna. Tylko gdzie te fakty? Gdzie dowody przedstawiający opętanie jako własną kategorię, a nie rodzaj nerwicy eklezjogennej?

"Nie traktuję przekonania kogoś do swoich racji w kategoriach osobistego małego zwycięstwa :) Szanuje każde zdanie. Pozdrawiam"

- Szkoda, że dajesz kolejny przykład na to, jak napisać górę tekstu tak aby nie napisać NIC KONKRETNEGO.

zooo_2

Wybacz, ale chyba nie do końca zrozumiałeś co pisałem. Nie zamierzam podawać Ci żadnych konkretnych materiałów i przykładów. Szukać każdy potrafi. Zacznij jednak jak wyżej wspomniałem od rozmów z ludźmi mającymi styczność z egzorcyzmami. Maiłem okazję poznać osobiście relacje zarówno egzorcysty jak i osoby opętanej. Nie zależy mi na tym żeby Cię "kupować". Zbyt dobrze znam typ ludzi Twoje pokroju i łatwo przewidzieć ich zachowanie. Widać to dokładnie po Twoich wypowiedziach w tym temacie. Dużo agresji, złości. Jeśli czekasz na dowody to się rozczarujesz. Swój czas i energię spożytkuje w inny sposób niż zastanawianie się nad przeczytaną literaturą, wyszukiwaniem linków i podawaniem nazwisk osób które mogłyby być dla Ciebie wiarygodne. Chcesz merytorycznej dyskusji udaj się do egzorcysty. On przedstawi Ci fakty, które niestety dla Ciebie przecież i tak nic nie znaczą. Nie zamierzam zagłębiać się w tego typu rozmowy ponieważ one zazwyczaj się nie kończą. Jeśli nie przekonuje Cię zdanie osoby najbardziej kompetentnej w tej kwestii czyli egzorcysty, to choć bym poświęcił nie wiem ile czasu na argumentacje, nic bym nie zyskał. Cenię swój czas i potrafię ocenić na co warto go wykorzystać :)

ocenił(a) film na 3
Pan_TakTik

"Wybacz, ale chyba nie do końca zrozumiałeś co pisałem. Nie zamierzam podawać Ci żadnych konkretnych materiałów i przykładów."

- No popatrz, niezgadłbym...

"Szukać każdy potrafi. "

- Pisać banialuki też.

" Zacznij jednak jak wyżej wspomniałem od rozmów z ludźmi mającymi styczność z egzorcyzmami. Maiłem okazję poznać osobiście relacje zarówno egzorcysty jak i osoby opętanej."

- I czego się dowiem? Że ból tyłka jest dowodem na istnienie UFO? Zresztą... na to już Ci odpisałem, widocznie beton zalewający Twój umysł nie przepuścił tych linijek :/.

"Nie zależy mi na tym żeby Cię "kupować". "

- To był tylko zwrot retoryczny, chciałeś bardzo go niezrozumieć? To niezrozumiałeś.

"Zbyt dobrze znam typ ludzi Twoje pokroju i łatwo przewidzieć ich zachowanie. "

- Perfekcyjne. Nie masz czasu poprzeć konkretami swoich wywodów, ale masz czas na analizę mojej osoby. Po prostu boskie... Pogadaj sobie jeszcze o mnie i pomarz przez chwilę, że zapomnę czego tyczył temat. Nie tym razem koleś.

"Widać to dokładnie po Twoich wypowiedziach w tym temacie. Dużo agresji, złości."

- A jak Ci napiszę, że jesteś kiepskim 'analizatorem' to uwierzysz? I tak Ci napiszę: jesteś kiepski. Nie ma u mnie złości, jest znużenie wiecznie lejącymi wodę i przekonanymi o własnej racji ignorantami. Tak, spójrz prawdzie w oczy - to Ty jesteś ignorantem. I to, że pogadałes sobie z egzorcystą niczego nie zmienia. Pogadaj z bioenergoterapeutą o skuteczności magicznych nakłuwajek. Też uwierzysz? To wierz sobie.

"Jeśli czekasz na dowody to się rozczarujesz."

- Nihil novi.

"Swój czas i energię spożytkuje w inny sposób niż zastanawianie się nad przeczytaną literaturą, wyszukiwaniem linków i podawaniem nazwisk osób które mogłyby być dla Ciebie wiarygodne."

- Gadać o złotej kurze potrafi każdy.

"Chcesz merytorycznej dyskusji udaj się do egzorcysty. "

- Gościu, ile razy mam napisać, że egzorcyści nie są dla mnie wiarygodnym źródłem informacji. Egzorcysta, różdżkasz wyszukujący żyły wodne, cyganka wróżąca z kart - to ten sam element mikrobów wykorzystujących ludzką naiwność.

"Nie zamierzam zagłębiać się w tego typu rozmowy ponieważ one zazwyczaj się nie kończą."

- Oczywiście, że się kończą w ten sposób. Oszuści i łatwowierni ogłupieni przez filmy, plotki i miejskie legendy wycofują się zawsze rakiem z dyskusji, bo co mogliby powiedzieć, skoro nic nie wiedzą, a ich zaangażowanie w pseudo-dyskusję kończy się na kilku pustych wrzutkach niczym z Radia Erewań. I to dokładnie czynisz. Będziesz mi tu elaborował o mnie, o pogodzie i dolegliwościach żołądkowych i jak to bardzo "tracisz swój cenny czas", jednocześnie tracąc ten czas (i mój) na nic niewnoszące pierdzielenie, ale kiedy stawia się oczekiwanie poparcia wygłoszonych wcześniej tez konkretami, to się robi wielkie halo, że jak to on, niewierny, niedowiarek, bluźnierca, wróg naszej wiary "co od tylu wieków" śmiał zadać pytanie. Zadawać pytania nielzja!
Sory gościu, ale ten system, w którym zadawanie niewygodnych pytań było niebezpieczne już przeminął, tak że ucieknij do swojej mysiej dziurki w poczuciu dobrze wypełnionej misji, dania swojego osobistego świadectwa, o osobistym świadectwie innych osób, które są przekonane, że inne świadectwa, innych osób, o jeszcze innych świadectwach, są podstawą do orzekania o opętaniach. Bo to takie "niewyjaśnialne jest". A może po prostu świat jest dla was zbyt skomplikowany, żebyście się o nim wypowiadali, nie sądzisz?
" On przedstawi Ci fakty, które niestety dla Ciebie przecież i tak nic nie znaczą."

Przecież to już napisałem kilkakrotnie, to po co przepisujesz to zdanie swoimi słowami? Myslisz, że cokolwiek wnosi?

zooo_2

Heh nie zrozumiałeś mnie, źle mnie oceniłeś i wielokrotnie obraziłeś... Właśnie na takich ludzi jak Ty szkoda tracić czasu i nerwów. Już od dłuższego czasu nie piszę komentarzy i nie wdaje się w takie rozmowy bo to walka z wiatrakami. Popełniłem błąd pisząc w tym temacie. Jeśli tak oceniasz wszystko dokoła jak oceniłeś mnie to nie dziwię się temu że dowody na prawdziwość opętania nie są dla Ciebie wiarygodne. Rozmowa z Tobą jest dobitnym dowodem na to dlaczego nie widzę sensu rozmawiania z ludźmi twojego pokroju, którzy piszą setki znaków obraźliwej krytyki. Nie potrafisz zaakceptować powodu dla którego nie che prowadzić z Tobą rozmowy i mieszasz mnie z błotem, brawo. Nie miałeś osobiście styczności z tym zjawiskiem, egzorcyści nie są dla Ciebie wiarygodnym źródłem informacji, więc jak już pisałem nie mamy o czym rozmawiać. Mógłbym podać przykłady osoby opętanej którą kiedyś poznałem, które mówią same za siebie jednak nie zrobię tego celowo, bo wiem że osoby takie jak Ty karmią się czymś takim i tylko czekają na możliwość znalezienia dziury w całym. Zaprzeczyć można wszystkiemu i nie zamierzam rozmawiać z kimś dla kogo nie jest wiarygodną osobą ktoś kto przeprowadza egzorcyzm i potrafi wyjaśnić dokładnie na czym on polega. Myślę, że na tym mogę zakończyć tą rozmowę choć Ty i tak pewnie zechcesz mnie zbluzgać na koniec. Jeśli dla Ciebie fakt, że ktoś nie che prowadzić rozmowy zmierzającej do nikąd świadczy o jego braku wiedzy to chyba niezbyt dobrze znasz ludzi. Zauważ , że nie podałem ani jednego dowodu, nawet nie próbowałem choć mógłbym wymienić choćby kilka najbardziej oczywistych. To świadczy, że nie znam żadnego w Twoim mniemaniu... Nieraz widzę osoby które miesiącami prowadzą na forum takie rozmowy i wiem, że najczęściej nie dochodzi się do porozumienia ponieważ jedna strona zazwyczaj wcale go nie chce. Często właśnie pojawia się agresja i ocenianie innych, wyzwiska i mieszanie z błotem. Ty pokazałeś to już na samym początku, a nawet wcześniej w stosunku do innych forumowiczów. Dziękuję Ci za rozmowę. Czuj się wygranym jeśli sprawi Ci to przyjemność. Zastanów się tylko czasem co mówi druga strona i spróbuj uszanować i zrozumieć jej zdanie a nie wyciągaj momentalnie błędne wnioski, oceniaj i obrażaj. Poza tym polecam przed dokonywaniem oceny poznać daną sytuację osobiście, bo Twoja ocena nie jest w tym momencie wiarygodna. Żegnam i pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
Pan_TakTik

I znowu kilo tekstu, a ZERO konkretów. Piszesz gościu o obrażaniu? A co to jest, cytuję Twoje słowa "Ciężko rozmawiać z kimś kto mimo wielu dostępnych informacji na temat egzorcyzmu nadal szuka dziury w całym." jeśli nie obrażanie cudzej inteligencji, gdy się pisze takie puste stwierdzenia ("wiem ale nie powiem", "przecież to oczywiste"). Jesteś butnym i aroganckim, chociaż przybranym w piórka niewinności, rozsiewaczem pustych banialuków.

"Czuj się wygranym jeśli sprawi Ci to przyjemność.'

- Zlewam Twoje pozwolenia. Fakty wygrywają, chociaż grupa zorganizowana grupa oszustów próbuje je zagadywać. Pooglądaj sobie film http://www.youtube.com/watch?v=70Y_fij4oOc - całkiem świeżynka. Najwyższa szycha watykańska od egzorcyzmów na dowód swoich relacji ma do pokazania worek z gwoździami (SIC!)! A teraz żegnaj i dalej dryfuj w swoich marzeniach o zwycięstwach nad szatanami za pomocą drewna i zaklęć. Wykazać się już miałeś okazję.

A dla reszty, jeśli ktoś chciał jeszcze zgłębić temat, kolejna ciekawostka, publikowana przez niebylejaki portal, bo w końcu http://katolik.pl
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/swiadectwa/inne-swiadectwa/247-niezwykly-przypa dek-clarity

- co sądzicie o tej bajeczce? Ładnie napisana?

ocenił(a) film na 3
zooo_2

Kolejne "dowody" na występowanie opętań - zdjęcie zielonego kamienia:
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/opetani_pluja_kamieniami_i_gadami_22910

ocenił(a) film na 3
zooo_2

I dalszy ciąg Frondowej serii o egzorcystach. Jak zwykle "same konkrety" http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/jak_rozpoznac_przebieglego_szatana__23411

ocenił(a) film na 7
Pan_TakTik

Ze tak powiem - ja pie*dole o.O
Na codzien jestes przynajmniej madrzejszy niz Twoje posty? Mam nadzieje, ze tak.
Umiesz tylko pisac maslo maslane o masle maslanym.. Tyle o dowodach a sam nie potrafisz chocby jednego przytoczyc. No chyba, ze dowodem dla Cb jest to, ze ktos zapewni Cie, ze tak jest. Zatem sluchaj - jestes glupi, jestes kobieta, Twoje posty nic nie wnosza, probujesz omamiac ludzi typowa katolicka obluda (cos jest, bo tak), ja jestem Twoim Bogiem :) aa zapomnialbym - UFO istnieje :) nie wierzysz? To zacznij szukac, dowodow jest pelno.
a teraz czekam, az napiszesz, ze nic mi nie bedziesz tlumaczyc, bo nic to nie da, szkoda czasu, i tak nie zrozumiem, nie przyjme, ale za to uswiadomisz, ze jestem glupi, malo wiem, nie umiem sam nic znalezc i do tego Cie obrazam i atakuje :) i przyznam Ci wtedy racje, ale tylko z tym ostatnim. Atakuje, bo boli mnie glupota, obluda i debilizm innych - sorry za doslownosc, ale tak jest ;)

14lukas14

Przyzwyczaiłem się do takich ataków. Dziś wystarczy przyznać się do kościoła i już jest się mieszanym z błotem, ale mniejsza z tym. Nie akceptujesz mojej niechęci do rozmów o których wspomniałem wyżej. Zwyzywałeś mnie twierdząc, że nie potrafię przytoczyć dowodu. Wyraziłem się jasno w moich postach. Nie wierzysz mi. Tak się składa, że nie zależy mi na tym żebyś wierzył w moje słowa. Z tego też powodu m.in. zakończyłem poprzednia rozmowę. Chcesz to możesz jeszcze raz się powyżywać słownie, nazwać mnie kobietą ^^ itp. Może Ci ulży. Nie będę prowadził rozmowy z kimś, kto obraża mnie ponieważ uważa, że jeżeli nie chcę przytoczyć dowodów świadczy o tym, że ich nie znam. Jeśli nie potrafisz zaakceptować powodu dla którego tak właśnie postąpiłem to już Twój problem. Miłego dnia

ocenił(a) film na 3
Pan_TakTik

"... że jeżeli nie chcę przytoczyć dowodów świadczy o tym, że ich nie znam."

- Pomidor.

wilk333

>Jeżeli do ciebie powiem tak ( tak tik bo bo re re ) ten język od setek lat nie był używany,specjalisty ze świecą szukać znaczy >że znam pradawną mowę czy uznasz mnie za czubka ? :) pozdrawiam

Nie musimy się od razu cofać o setki lat. ;) Pierwszy lepszy przykład z brzegu. Łacina (oczywiście nie ta bulwarowa) od dawna zniknęła ze szkół. Młoda dziewczyna która nigdy nie miała styczności z tym językiem w czasie egzorcyzmu mówi nim płynnie. No i? ;) Zapewne zaraz porzucisz argument o pamięci komórkowej i reinkarnacji. hihi ;)

Ale to wszystko drobiazg. Chodzi o moc którą tak osoba dysponuje. To co widać na filmach typu Omen to małe piwo. Jakbyś zagłębił się w temat to w czasie egzorcyzmu z prawdziwego zdarzenia zwieracze puściły by Ci po minucie. ;) Nie macie pojęcia o czym piszecie. Przyjdzie czas kiedy bez względu na wyznawany światopogląd i Wasze chcenie będzie musieli spojrzeć prawdzie w oczy. Boga i szatana można ignorować do ale czasu, a życie jest bardzo krótkie. ;)

ocenił(a) film na 3
Mrok

"Młoda dziewczyna która nigdy nie miała styczności z tym językiem w czasie egzorcyzmu mówi nim płynnie."

- Czy prośba o podanie szczegółów tego przypadku (kto go badał?) będzie czymś zbyt wygórowanym? Jesli nie, to proszę o podanie konkretów.

"Nie macie pojęcia o czym piszecie."

- Ty masz za to pełną swobodę przestawienia informacji na omawiany temat. Dlaczego tego nie robisz, tylko ograniczasz się do pokpiewania?

"Przyjdzie czas kiedy bez względu na wyznawany światopogląd i Wasze chcenie będzie musieli spojrzeć prawdzie w oczy. Boga i szatana można ignorować do ale czasu, a życie jest bardzo krótkie. ;)"

- To nie jest rzeczowy argument w żadnej z cywilizowanych dyskusji.

zooo_2

A kim Ty w ogóle jesteś chłopczyku? Kolejnym teoretykiem zafascynowanym ateistyczną filozofią przekonanym o potędze ludzkiego umysłu?

Moimi doświadczeniami mogę się podzielić np. z tym gościem:

http://www.youtube.com/watch?v=rD2wuL63jPo&feature=related

On w przeciwieństwie do Ciebie doświadczył czegoś konkretnego i z nim mogę swobodnie na ten temat porozmawiać. Jemu nie będę musiał *nic* tłumaczyć, bo na własnej skórze doświadczył oddziaływania demona i już trochę wie o tamtej stornie.

Twoje zabawne teoretyzowanie maksymalnie mi bimba, podobnie jak to co się z Tobą będzie działo dalej. Jak kiedyś doświadczysz czegoś podobnego to spontanicznie waląc w gacie ze strachu będzie skamlał; Panie ratuj! Panie przebacz! Panie ja nie wiedziałem! Panie ulituj się! Panie ja się zmienię! Panie ja już nigdy... itd.

Tak to będzie wyglądało, bez względu na Twój wiek, wykształcenie, współczynnik IQ, wyznawany światopogląd i całą słodką resztę.

Żyj dalej w iluzji i nie zawracaj mi głowy. Nie mam czasu na jałowe wywody.

ocenił(a) film na 3
Mrok

"A kim Ty w ogóle jesteś chłopczyku?"

- A Co to Ciebie obchodzi manipulatorze, kim ja jestem "w ogóle"? Czy jeśli będę ufoludkiem albo konikiem na biegunach, zmienia coś w kwestii tematu, z którego już w pierwszym zdaniu postanowiłeś się wykręcić tandetnym chwytem poniżej pasa?

"Moimi doświadczeniami mogę..."

- ...sobie wytapetować piwnicę. Twoje osobiste doświadczenia nie są dla mnie wartościową informacją, poza tym, że są Twoimi doświadczeniami.

"On w przeciwieństwie do Ciebie doświadczył czegoś konkretnego i z nim mogę swobodnie na ten temat porozmawiać. Jemu nie będę musiał *nic* tłumaczyć, bo na własnej skórze doświadczył oddziaływania demona i już trochę wie o tamtej stornie."

- Tak ogólnie to nikomu niczego nie musisz tłumaczyć. Nawet w tym temacie nie musiałeś się wypowiadać. Tymbardziej, że już jak na dłoni widać, że do powiedzenia nie masz nic ciekawego, poza emocjonalnymi zagrywkami pod publiczkę.

"Twoje zabawne teoretyzowanie..."

- W żadnym miejscu nie ma teoretyzowania. Oczywiście dla takich oszustów jak Ty, zadawanie pytań to już świętokradztwo, dlatego należy być posłusznym i bezwolnym idiotą, który daje wiarę każdemu zdewociałemu naiwniakowi, który wierzy, że od słuchania rytmicznej muzyki się mu półkule mózgowe rozsynchronizowują ale cóż, takie bajki to na dobranoc na zjeźcie młodzieży chrześcijańskiej się fajnie opowiada. W innym wypadku wyskakująć z absurdalnymi twierdzeniami liczysz się z tym, że ktoś zapyta pytanie, które zdemaskują Twoje fałszywe zeznania, choćbys nawet sam w nie głęboko wierzył. Ale Twoja wiara nie jest argumentem.

"Żyj dalej w iluzji i nie zawracaj mi głowy. Nie mam czasu na jałowe wywody.

- Pierdzę ogólnie w Twoim kierunku. Fakt i konkret jest jeden: nie masz żadnego, rzeczowego argumentu na poparcie tezy o wystepowaniu czegoś takiego jak opętanie. Żadne relacje świadków o wymiotowaniu małymi pieskami, czy "niemożliwych do zarejestrowania nagrań głosu demona", ani też Twoja osobista, niepoparta niczym więcej niż zwykłą tchórzliwością, strachliwość wobec rzeczy, których nie rozumiesz, nie zmieni faktu, że bajki o egzorcyzmach leżą na tej samej półce co tajemnica "Trójkąta Bermudzkiego".

GAME OVER.

zooo_2

>- A Co to Ciebie obchodzi manipulatorze, kim ja jestem "w ogóle"?

Uhm... widzę że mózg Ci się zagotował. hihi ;) To kim jesteś ma dla mnie ZASADNICZE znaczenie. Na wymianę myśli z dzieckiem specjalnej troski nie mam czasu.

>- Tak ogólnie to nikomu niczego nie musisz tłumaczyć.

Tak w ogóle to robię to na co mam ochotę i Tobie frędzlu rybi nic do tego.

Dotarło do zakutego łba? ;)

ocenił(a) film na 3
Mrok

"Tak w ogóle to robię to na co mam ochotę i Tobie frędzlu rybi nic do tego."

- Kiedy kłamiesz w żywe oczy, bo masz na to ochotę, to może ktoś Ci to wypomnieć. I Ci to wypomniał. Pytanie podstawowe: co do tego Tobie?

zooo_2

>- Kiedy kłamiesz

Gościu, wyłazisz ze skóry żeby tutaj zabłysnąć, ale kompletnie Ci to nie wychodzi. ;)

Podałem Ci link. Z tego co piszesz wynika jasno, że *nie* przesłuchałeś tych 11 części. Nie masz bladego pojęcia o co chodzi, ale dalej mielesz ozorem i jeszcze zarzucasz mi kłamstwo. ;)

Na temat szatana mogę gadać z kimś kto o niego chociaż się otarł. Z Tobą nie mam o czym gadać.

Bye-bye ;)

ocenił(a) film na 3
Mrok

" że *nie* przesłuchałeś tych 11 części."

- Po cóż miałbym słuchać, skoro znam tę historyjkę. Przykre miał pan doświadczenia ale merytorycznie są tyleż samo warte co "madonna w drzewie" albo "cud w Sokółce" i setki innych.

ocenił(a) film na 3
Mrok

Gdy czytam Twoje wypowiedzi mam ochotę rozbiec się i walnąć głową w ścianę. Mogę Ci przedstawić mnóstwo niepodważalnych argumentów, które zaprzeczają istnieniu Boga, oraz prawdom zawartym w biblii, ale nie będę się produkować, wierz w co chcesz, ale nie nawracaj ateistów na swoją religię, ponieważ my nie tego nie robimy.

użytkownik usunięty
Mrok

"Przyjdzie czas kiedy bez względu na wyznawany światopogląd i Wasze chcenie będzie musieli spojrzeć prawdzie w oczy."

Tej prawdzie, że człowiek to niezbyt wyjątkowe zwierzę z rzędu naczelnych, efekt tego, że kiedyś piorun walnął w odpowiednie bajorko, składające się z atomów, które z kolei były efektem fluktuacji kwantowych sprzed 13 miliardów lat, a brzytwa ockhama w tym stworzeniu jest przeciwko bóstwom? Ja tam już dawno spojrzałem i mam się z nią świetnie.

>człowiek to niezbyt wyjątkowe zwierzę z rzędu naczelnych

Nie mam pojęcia po co to napisałeś. ;) Czy jak karzę Ci w coś wierzyć? Jeśli Boga nie ma to i problemu nie ma. Jeśli Bóg istnieje to po śmierci powiesz Mu; Ja Jesus Chrysler uważam że człowiek jest zwierzęciem i w związku z tym Ty istnieć nie możesz.

Masz swoje "widzi mi się" według którego żyjesz i to jest wyłącznie Twój problem. To co robisz ze swoim życiem mi osobiście bimba.

użytkownik usunięty
Mrok

Przecież po śmierci nie będę mógł mówić... Uważam? No sorry, taka już jednostka taksonomiczna, nic tu do opinii. Jedyny bóg, jakiego jestem w stanie rozważać bez pobłażliwego uśmiechu, nie ma osoby. Te religijne bardziej przypominają demony laplace'a, niż panów wszelkiego stworzenia, do tego masz szereg ładnych paradoksów, na które można odpowiedzieć tylko w stylu "bóg nagina prawa logiki", wygodne.

>Przecież po śmierci nie będę mógł mówić...

Przypomina mi się dialog z "Konopielki":
- Tato, a pani w szkole to mówiła że ziemia jest okrągła.
- Głupi! Patrz, przeca widzisz że prosta!

Będzie tak, bo... Ty tak uważasz! hihi ;) To wszystko miało by nawet sens, problem leży jedynie w samej skali. Mrówka może powiedzieć; "Mam w d....e słonia! Nie wierzę że on istnieje!". Niestety to już nie działa w momencie, kiedy słoń w końcu nadepnie jej na odwłok. Oj... to wtedy nie będę nic czuł! Po prostu zginę! Wierz w to dalej. hah ;)

Twoja postawa nie jest niczym nowym. U jej podstaw leży najzwyklejsza ignorancja, która wyrasta z korzenia pychy. Jej objawem jest choć by Twój nick. Tak najkrócej można to ująć.

Nie mam czasu na tłumaczenie Ci wszystkiego jak prostemu rolnikowi. Powiem tylko tyle; możesz wierzyć w co chcesz, żyć jak chcesz, robić co chcesz, pływać dalej w nurtach filozofii itd. To wszystko nie zmieni jednak faktu, że wcześniej, czy później staniesz wobec Bytu, którego istnienie aktualnie negujesz i wtedy będziesz miał okazję do rozległych dywagacji na ten temat. Nooo aleeeee.... ja... myślałem..., ja, ja, ja... nie widziałem że...., ja, ja, ja.... myślałem, że ten facet ściemnia, ja.ja, ja... miałem straszne doświadczenia, przecież wielu księży to..., a Inkwizycja, a rzezie w Starym Testamencie, to dlatego ja....ja.... ja...

Wybacz że dalej nie pociągnę tematu. Wasze ateistyczne armatki znam na pamięć- szkoda mojego czasu.

Dobrego dnia.

użytkownik usunięty
Mrok

Będzie tak, bo... Biologia tak uważa! Hihi. ;) Wierzyć można w istnienie boga, który gra w simsy, a potem decyduje, kogo by tu torturować przez jakąś wieczność, a kogo wsadzić w chmurki i dawać stałą dawkę dopaminy. Ale nie biologię.

Pudliszki, mmm! Pycha. Mówisz fakt, czyli mam rozumieć, że masz opisane wstawanie bez sprawnych mięśni w jakieś pracy naukowej, która przeszła przez peer review? Pees, nie jestem ateistą, ale sympatyzuje z nimi, bo w historii ludzkości nie nastanie sytuacja, w której wyznawcy religii nie byliby szmaceni w dyskusji ARGUMENTAMI.

użytkownik usunięty
Mrok

Przykład z Konopielki fajny, ale to religijni są w roli tatka, bo nigdy nie słyszeli o ciężarze dowodu.

>Będzie tak, bo... Biologia tak uważa!

Jeśli odwołujesz się do biologii z czasów, kiedy kończyłeś szkołę podstawową to jestem w stanie się zgodzić. Na dzień dzisiejszy to trochę niedoinformowany jesteś. ;;) Wielu współczesnych genetyków radykalnie zmienia zdanie. Przekonują ich nie niedzielne kazania, tylko kolejne odkrycia w tej dziedzinie. Nie widać tam co prawda Boga ani duszy, ale widać koronkową robotę na takim poziomie, że teoria ewolucji nie jest już w stanie w żaden logiczny sposób wytłumaczyć powstania tego "naukowego" cudu. O tym jednak zapewne nie słyszałeś. hihi ;)

Problem u ludzi Twojego pokroju polega na tym, że chcąc zobaczyć księżyc trzeba przestać wpatrywać się w swój własny nos i ponieść głowę do góry.. Pod pojęciem "nosa" rozumiem Twoje osobiste "widzi mi się", do którego jesteś tak bardzo przywiązany. U wielu jednostek kręgosłup psychiczny zesztywniał już niestety do tego stopnia, że wszelkie próby w tym względzie są z góry skazane na niepowodzenie.

bye-bye

użytkownik usunięty
Mrok

Jeśli chodzi o coś ponad tonem "tylko popatrz na tę doskonałość od poziomu molekularnego, czyż inteligentny dizajn nie jest oczywisty, bóg tak chciał, jak rozrzucisz cegły, nie stworzą domu", to faktycznie, nie słyszałem, o źródło można prosić?

Moje widzimisię może się zmienić baaardzo szybko, po prostu muszę zobaczyć dobre argumenty. Nie żebym tego oczekiwał od wyznawców osobowych bóstw... :)

>Jeśli chodzi o coś ponad tonem

Odwracasz kota ogonem. Jeśli odwołujesz się do nauki, to powinieneś być konsekwentny. Albo cudów nie ma, albo są. To stwierdzenie powyżej nie ma nic wspólnego naukowym podejściem do tematu. Jest to jedynie próba wybrnięcia z kłopotliwej sytuacji kiedy argumentów brak. Prawdopodobieństwo, że w wyniku wielkiego bum wykształciło się proste białko, które (zakładając wpływ ewentualnych naturalnych katalizatorów, nie świadomej inteligencji) w procesie ewolucji przekształciło się na przestrzeni 5 mld lat w tak mnogie i rozwinięte struktury, w tym te obdarzone inteligencją - jest równe zeru. Bardziej prawdopodobne jest to, że przez tych 5 mld lat grasz w toto i każdego dnia trafia Ci się 7-ka.

>o źródło można prosić?

Źródło? Pomijając na chwilę temat o którym rozmawiamy, przy takim podejściu szczytem odkryć naukowych była by co najwyżej prosta micha, z której rękami wybierałbyś pożywienie.

Wątek dotyczył szatana. Spodziewasz się, że ta istota przewyższająca Cię inteligencją o całe lata świetlne widząc Twój zadarty, pyszny nosek i Twoje zawołanie "Żądam dowodu!" pokornie schyli głowę i powie; Uuu... bardzo przepraszam za to niedopatrzenie z mojej strony Mistrzu. Już Ci się objawiam. Nie zrobię Ci krzywdy, pozwolę Ci się oczywiście zmierzyć, zważyć i odpowiem na wszystkie Twoje pytania.

Żeby uzyskać odpowiedź na to pytanie trzeba jej szukać i OSOBIŚCIE jej doświadczyć. Z tego co piszesz jasno wynika, że podobnie jak zooo_2 nie zrobiłeś w tym względzie absolutnie nic, a tym samym nie ma o czym z Tobą gadać.

M.

ocenił(a) film na 3
Mrok

"Spodziewasz się, że ta istota przewyższająca Cię inteligencją o całe lata świetlne widząc Twój zadarty, pyszny nosek i Twoje zawołanie "Żądam dowodu!""

- No proszę, a czołowy egzorcysta watykański, Gabriele Amorth, nie ma żadnych oporów gdy wyciąga worek gwoździ i śrubek, jako dowód na działanie szatana. Czyżby spotykał samych głupich szatanów?

'Żeby uzyskać odpowiedź na to pytanie trzeba jej szukać i OSOBIŚCIE jej doświadczyć."

- Czyli, że jeśli "opętanie" nie dotknie nikogo w otoczeniu człowieka lub jego osobiście, to jego "wiara" jest wybrakowana i jest gorszym wierzącym, bo miał PECHA, że nie mógł być świadkiem cudzego nieszczęścia, a więc nie mógł uwierzyć w pełni. Jedyną ewentualnością dla takiego "pecha" jest wierzyć naiwnie. Gościu, jeśli to ma być Twoja chrześcijańska filozofia, to jest to po prostu żenada.

"że podobnie jak zooo_2 nie zrobiłeś w tym względzie absolutnie nic"

- Nie wycieraj sobie mną gęby gościu. Cokolwiek bym ja nie robił, widać jak na dłoni, jak płytkie i bezrefleksyjne jest Twoje podejście do tematu. Ale bezkrytyczność i branie na wiarę wszystkiego co mówi organizacja o nazwie 'Kościół Katolicki' to zdaje się cecha idealnego członka tego wyznania.

zooo_2

>- No proszę, a czołowy egzorcysta watykański, Gabriele Amorth, nie ma żadnych oporów gdy wyciąga worek gwoździ i śrubek, jako dowód na działanie szatana. Czyżby spotykał samych głupich szatanów?

Czytaj ze zrozumieniem. Nie wiem co i z kogo wyciąga Gabriele Amorth, wiem natomiast że niczego nie wyciągnie o ile będzie to robił sam z siebie, bo ma akurat taki kaprys. Demon nie kłania się każdemu kto wyraża takie życzenie. To nie ten poziom chłopczyku. Robi to tylko i wyłącznie przymuszony i to nie przez człowieka.

>- Czyli, że jeśli "opętanie" nie dotknie nikogo w otoczeniu człowieka lub jego osobiście, to jego "wiara" jest wybrakowana i jest gorszym wierzącym, bo miał PECHA,

Nie. Nie jest wybrakowana. Jest jednak wyłącznie wiarą. Po doświadczeniu nie tyle wierzysz, co po prostu wiesz. Na tym polega zasadnicza różnica, co do Was dwóch w ogóle nie dociera.

>że nie mógł być świadkiem cudzego nieszczęścia, a więc nie mógł uwierzyć w pełni.
>Jedyną ewentualnością dla takiego "pecha" jest wierzyć naiwnie. Gościu, jeśli to ma być Twoja chrześcijańska filozofia, to jest to po prostu żenada.

A kto tu nieustannie burczy i domaga się dowodu? Ja czy Wy? Jak chcesz mieć namacalny dowód to nie ma innego wyjścia. Taki będzie Ci dany o ile o to poprosisz. św. Tomasz swojego czasu powiedział; Jeśli nie dotknę - nie uwierzę. I co? Jedno małe doświadczenie i gościu spokorniał jak baranek.

>- Nie wycieraj sobie mną gęby gościu.

Nie wycieram sobie Tobą gęby tylko zarzucam Wam daleko posuniętą ignorancję i kardynalne błędy w myśleniu. Wasz punkt widzenia zmienia się jak w kalejdoskopie.

>Cokolwiek bym ja nie robił, widać jak na dłoni, jak płytkie i bezrefleksyjne jest Twoje podejście do tematu.

Dla Was to samo wydarzenie raz jest dowodem, innym razem nie jest. Raz wiara jest nieporozumieniem, bo dowodów brak, a jak mowa o dowodach to jęczysz o cudzym nieszczęściu, albo zarzucasz danej osobie że jej relacja musi być przekłamana. Ty oczywiście wiesz o tym lepiej mimo, że to doświadczenie nie było Twoim udziałem.

I kto tu ściemnia?

>Ale bezkrytyczność i branie na wiarę wszystkiego co mówi organizacja o nazwie 'Kościół Katolicki' to zdaje się cecha idealnego członka tego wyznania.

Właśnie w tym problem. Uogólnienie to Twoje drugie imię. Dla Ciebie kościół to jedynie organizacja. Założyłeś sobie te ciemne okulary dawno temu i tak Ci pozostanie. Nawet jeśli by Jezus Chrystus osobiście przyszedł do Ciebie żeby z Tobą porozmawiać to i tak na drugi dzień powiedział byś; eee... chyba mi się przywidziało.

Z mojej strony koniec tematu.

M.

ocenił(a) film na 3
Mrok

' Nie wiem co i z kogo wyciąga Gabriele Amorth"

- Bo nie przyłożyłeś się do zgłębienia tematu. Nie ma większego fachowca w kościele niż on, skoro nie znasz jego relacji, jesteś ignorantem.

"wiem natomiast że niczego nie wyciągnie o ile będzie to robił sam z siebie, bo ma akurat taki kaprys."

- Ależ wyciągnie. Jeśli jego "pacjent" połknie lub ukryje w jamie ustnej przedmiot. To znany numer iluzjonistyczny. A znasz może numer z dziewczynką płaczącą kryształami? Też fajny.

"Demon nie kłania się każdemu kto wyraża takie życzenie. To nie ten poziom chłopczyku. Robi to tylko i wyłącznie przymuszony i to nie przez człowieka."

- Oczywiście kłania się dwum zbitym pod kątem prostym deskom. Logiczne.

"Nie. Nie jest wybrakowana. Jest jednak wyłącznie wiarą. Po doświadczeniu nie tyle wierzysz, co po prostu wiesz."

- Czyli pisząc wprost jesteś niewierzący. Swoją drogą jak ironicznie brzmi Twoje zdanie, gdy zestawić z koronnym argumentem osób wierzących, które zawsze powtarzają, że wiara nie może wymagać dowodów, bo by nie była wiarą. Rozumiem, że w swoich modlitwach nie używasz słowa "wierzę", a jako katolik określasz swoją grupę nie "nasza wiara chrześcijańska", tylko "nasza wiedza chrześcijańska" - no, super, tylko szkoda, że oficjalnie nigdzie tego nie podajecie. No i szkoda, że tych dowodów nie ma. Cały Internet ma tyle miejsca, żeby obszernie się zaprezentować i pozbawić wątpliwości wątpiących, a dla was to za mało.

"A kto tu nieustannie burczy i domaga się dowodu? "

- Znasz powiedzenie "Nadzwyczajne twierdzenia wymagają nadzwyczajnych dowodów"? Jest to bardzo logiczne zdanie i bardzo logicznym jest, że jeśli Ty wysuwasz twierdzenia, to od Ciebie oczekuje się dowodów. Jeśli tego nie jesteś w stanie zrozumieć to niczego sensownego nie można od Ciebie oczekiwać, a Twoje orzeczenia są pustym pierdzeniem.

"Jak chcesz mieć namacalny dowód to nie ma innego wyjścia. Taki będzie Ci dany o ile o to poprosisz. "

- Ależ proszę w tym wątku (i nie tylko) od długiego czasu. Tylko moje prośby są zbywane kręceniem, kłamstwem i udawaniem że się nie rozumie oczywistości.

"św. Tomasz swojego czasu powiedział; Jeśli nie dotknę - nie uwierzę. I co? Jedno małe doświadczenie i gościu spokorniał jak baranek."

- I co? Jego przykład ma mi zamknąć usta? Jakiemuś mitycznemu świętemu wolno było pytać i zaspokoić swoją wiedzę, a dzisiaj już nie? Jesteśmy dziś w czymś gorsi od niego, że nie zasłużyliśmy na rzetelną informację Z PIERWSZEJ RĘKI? Jedyne co dzisiaj mamy prawo oczekiwać to relacje stronniczych agentów w sutannach, którzy są bezpośrednio zainteresowani (także finansowo) w propagowaniu swojej wersji, którzy także nic o nich nie wiedzą, bo znają je jedynie z relacji innych?
Ale to tylko tak na marginesie, bo po raz kolejny z premedytacją odciągasz rozmowę od jej sedna i tematu.

" tylko zarzucam Wam daleko posuniętą ignorancję i kardynalne błędy w myśleniu. "

- Super! Masz do tego pełne prawo! Tylko szkoda, że nie potrafisz poprzeć swoich wypowiedzi ŻADNYMI, ale to żadnymi argumentami.

"Raz wiara jest nieporozumieniem, bo dowodów brak, a jak mowa o dowodach to jęczysz o cudzym nieszczęściu, albo zarzucasz danej osobie że jej relacja musi być przekłamana."

Ale właśnie chodzi o to, żeby przestała być "mowa o dowodach" tylko aby w końcu przedstawione zostały dowody! Co mnie obchodzi bajanie o pałacu ze złota, pokaż mi pałac.

"Ty oczywiście wiesz o tym lepiej mimo, że to doświadczenie nie było Twoim udziałem."

- O tym było już wspomniane. Jeśli dajemy wiarę wszelkim, ludzkim doświadczeniom, to uznajemy także wizyty UFO, które porywa ludzi i dokonuje na nich eksperymenty oraz niezliczonej liczbie innych fantazji. O to Ci chodzi? Powiesz tutaj publicznie, że wierzysz w UFO, czy może zasłonisz się kiepskim dowcipem?

"I kto tu ściemnia?"

- Z tego co widać to Ciebie ściemniają wszyscy.

"Właśnie w tym problem. Uogólnienie to Twoje drugie imię. Dla Ciebie kościół to jedynie"

- a po co w ogóle podejmujesz tak nieistotne wątki, jak to, że określiłem kościół per 'organizacja', gdy nie masz nic do napisania odnośnie meritum? Uważasz, że kościół nie jest organizacją i musisz się wywewnętrznić na ten temat kiedy zasadniczy temat leży porzucony już setki kilometrów stąd?

"Nawet jeśli by Jezus Chrystus osobiście przyszedł do Ciebie żeby z Tobą porozmawiać to i tak na drugi dzień powiedział byś; eee... chyba mi się przywidziało."

- Stary, gdyby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem. Możesz sobie gdybać, filozofować i fantazjować ale nic z tego nie wynika. Fakty są takie, że nie przyszedł do mnie, ani do nikogo od blisko 2000 lat. Olał, zapomniał, ma swój ukryty plan - to nie ma znaczenia, fakt jest prosty. I nie ma nic wspólnego z tematem egzorcyzmów, na które są dowody albo nie ma. A jak widać: NIE MA ŻADNYCH.

"Z mojej strony koniec tematu."

- Tematu, którego nigdy nie podjąłeś, bo zwodzenie i pisanie swoich fantazji o interlokutorze nie jest pisaniem na temat.

Wniosek jest prosty: Internet jest bardzo pojemny, można zamieszczać dokumenty, zdjęcia, filmy itd. ale tak się składa, że na twarde dowody istnienia opętań, miejsca zabrakło. I nie próbujcie pytać o to gdzie one są, bo w zamian dowiecie się jakie fantazje na wasz temat może wysnuć wasz internetowy rozmówca, zostaniecie ocenieni, wyśmiani i ogłupieni, a wasze pytania o dowody zostaną uznane wręcz za nieprzyzwoite!
Kościół ma masę pieniędzy, wszelkie narzędzia potrzebne do udokumentowania zjawisk, co do których twierdzi, że istnieją i idą w dziesiątki tysięcy wystąpień (Gabriele Amorth - 70 000 egzorcyzmów na koncie) ale kiedy przychodzi do konkretów, to czołowy, watykański egzorcysta ma do zaprezentowania: ... worek gwoździ i śrubek.
Każdy kto ma głowę na karku, a w środku mózg, może sam wywnioskować konkluzję.

zooo_2

Napisałem Ci już nie ma o czym z Tobą gadać.

Odniosę się tylko do jednego stwierdzenia, które z siebie w złości wyplułeś.

>- Oczywiście kłania się dwum zbitym pod kątem prostym deskom. Logiczne.

Kiedyś przed tymi "dwoma deskami" będziesz leżał plackiem i błagał o miłosierdzie.

Na resztę przewrotnego bełkotu spuszczam wodę.

M.

ocenił(a) film na 3
Mrok

"Napisałem Ci już nie ma o czym z Tobą gadać."

- Musiałbyś mieć coś do powiedzenia na temat, a nie ograniczyć się do bronienia absurdalnych twierdzeń.

"Kiedyś przed tymi "dwoma deskami" będziesz leżał plackiem i błagał o miłosierdzie."

- A pomyślałeś jakbyś głupio wyglądał z szubienicą albo krzesłem elektrycznym na szyi?

"Na resztę przewrotnego bełkotu spuszczam wodę."

- Lanie wody to Twoja jedyna specjalność :D

użytkownik usunięty
zooo_2

Hmm, wygląda jak typowa ofiara http://www.youtube.com/watch?v=1Rwioe1SGkQ

Szkoda jeśli planuje dzieci.