film jest calkiem wporzo, ale to zakonczenie.. beznadzieja. Pozostawiło po sobie spory
niedosyt. 5/10.
wlasnie to zakonczenie mi sie podoba :) nie ma zadnego happy endu a tragedia i stos pytan :) gdyby sie dobrze zakoncyzlo to film stracilby
Ja bym raczej powiedział, że nie było NIC, żadnego zakończenia. Film dopiero co zaczął się rozkręcać, a tu już koniec... Poczułem się oszukany.
na tym polegają filmy kręcone w ten sposób (tj. blar witch project czy jakieś paranormal activity, rec czy tym podobne) i z reguły film się kończy kiedy ginie ostatni operator kamery albo uszkadzana jest kamera. To oczywiste !!! Nie wiem czego Wy siętam chcecie dalej spodziewać?, że co Koleś nawiedzony przez demona albo jakiś duch weźmie tą kamerę i będzie chodził po mieście kręcąc zakończenie?
Zgadzam się. Takie zakończenie z "niedosytem" jest standardem tego typu filmów więc nie ma co narzekać.Ogólnie film buduje klimat głównie na efektach bo scenariusz i akcja bardzo chaotyczne a opętanie przez demona łatwiej złapać niż przeziębienie ;)
To tylko pokazuje jak bardzo żałosnym rodzajem filmów jest found footage, a trik z cyklu "utniemy historie w najciekawszym momencie, żeby sprowokowac lawine pytan i niedopowiedzen" jest po prostu zły, nietrafiony i wkvrwiajacy ludzi. Zresztą nawet w tym rodzaju można zrobić dobre zakonczenie wyjasniajace historie, ale niestety najczesniej tak nie jest.
czasem tak, ale w tym przypadku zbyt duzy byl ten niedosyt. Film w ogole jest nieskonczony.. O ile w filmie "Rec" bylo podobnie, jak w wiekszosci produkcji tego typu, to nigdzie to zakonczenie az tak bardzo nie irytuje..Przynajmniej mnie. :) Niczego sie nie dowiedzielismy, w momencie gdy akcja sie rozkreca-film sie konczy.