Guilty pleasure fun. Ale żeby mieć jakąś uciechę z okazjonalnych bebechów na wierzchu, trzeba przełknąć niską wartość produkcyjną, infantylny scenariusz, fatalne aktorstwo i dialogi, plastikowe pancerze i gumowe potwory i wiele więcej zła dalece gorszego niż to nawiedzające królestwo Veroki.