Zgadzam się ;] Meryl jest boska. Świetnie przedstawiła Mirandę. Szorstka pracodawczyni, która w głębi duszy jednak ma uczucia. Uwielbiam te jej ' thats all . ' zawsze się śmieję podczas, gdy to słyszę. Moja ulubiona scena to ta, w której Miranda zauważa Andy na ulicy, po czy uśmiecha się w samochodzie i mówi ' go '. z powrotem robiąc tę swoją minkę. można ją zobaczyć pod koniec filmu. pozdrawiam i polecam film ;] świetny, by obejrzeć i dobrze się przy tym bawić.

Całkowicie się zgadzam, to jedna z najbardziej udanych kreacji Meryl, film warto zobaczyć chociażby właśnie ze względu na jej wspaniały popis gry aktorskiej! Niestety Oscara dostała wówczas Helen (Sz)Mirren za średnio przekonującą rolę Elżbiety II... cóż, polityka Akadamii Filmowej, Meryl już ma Oscara, a Mirren jeszcze go nie miala.

Dostała, bo na to najbardziej w tamtym roku zasługiwała. Żadnej polityki tutaj nie widzę.

No właśnie o tym mówię, że najbardziej zasługiwała Meryl Streep, a dostała Helen (Sz)Mirren, to nie była pierwsza i zapewne nie ostatnia wpadka Akademii...:)

Pisząc to, miałem na myśli Helen Mirren.

wiem, a ja miałem na myśli Meryl Streep:)