Jaki nieobiektywny komentarz... :D

To nie wiara w Boga i religia prowadzi do zła. To zło w nas zakorzenione, któremu pozwalamy się rozwijać i nieumiejętność interpretacji słowa bożego sprawia, że robimy czyny złe w imię Boga...

może i racja, ale nie o tym mówi film. ten jest antyreligijny jak nic ;)

No sorry, ale XX wiek udowodnił, że religia wcale nie jest potrzebna do czynienia strasznych rzeczy.
Nie znaczy to, że religia nie jest do tego dobrym pretekstem. Ideologie pokazujące prostą wizję świata, co jest dobre, a co złe, da się bardzo łatwo wykoślawić, nawet wbrew najlepszym intencjom twórców.

Mając XXI wiek i dostęp do wiedzy sprawdziłem, co mówi nam nasza wiedza o powstaniu wszechświata. Otóż na początku był punkt, z którego powstał czas i przestrzeń.
Biblia natomiast mówi: Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało..."
A co do zła na świecie, to teraz nie wiem czy mam wierzyć tobie, czy tamtym, co mówią że całe zło tego świata spowodowane było/jest przez żydów.

pomogę ci: nauce trzeba wierzyć, religia to baśnie i legendy i np. antysemityzm

Wiara, religia czy wierzenia jeszcze nigdy nikogo nie zraniły. To ludzie interpretujący słowa proroków wykorzystują je przeciwko sobie by uzyskać moc, władzę i pieniądze. Nie będę się odnosić do chrześcijaństwa bo było by to zbyt proste. Jednak doskonałym przykładem nadużyć jest islam. Żona proroka Mahomeda mówiła, że kobieta, której mąż zapewnia wszystko nie ma potrzeby pokazywać swych wdzięków oczom innym mężczyzn i wymienia jakie to wdzięki. Patrząc na to, że islam uznaje słowa kobiety jako święte, a żona Mahometa mogła mówić na równi z mężczyznami to jest to wiara niezwykle potępiającą kobiety i stawiające je na bardzo niskiej pozycji społecznej, praktycznie bez praw. Szkoda, że żona Mahometa nakładała w ten sposób obowiązek na mężczyzn by dbali o swoje żony tak, by nie miała potrzeby szukać adoracji u innych. Męska słabość i duma jednak sprawiły, że wybór kobiety do noszenia hidżab stał się ich świętym obowiązkiem.

Film nie jest anty religijny i w żaden sposób religii czy wiary nie potępia. Jest to Ohaio w Wirginii, południe stanów. Miejsce gdzie wiara i zabobony mieszają się ze sobą, a bieda i brak edukacji sprzyjają nadużyciom. A Pollock (pisarz na podstawie książki, której powstał scenariusz) wybrał jego zdaniem najciekawszych zbrodniarzy okresu od II w.ś do lat 60 XXw.

można się bronić, ale film jest antyreligijny ;)

Wskaż przykłady antyreligijności w filmie, bo chyba inaczej interpretujemy to słowo.

Możesz se wierzyć nawet w kozła, bylebyś nie mówił mi co mam robić.
Zwłaszcza, że nawołujesz do masowych morderstw, co chyba nie jest do końca legalne.

:) zapytałeś w co wierzyć, to ci odpowiedziałem; a wczesniej pisałem o czym jest film

Przecież nie odpowiedziałeś na pytanie, co powoduje więcej zła. Poza tym to było pytanie ironiczne, ale pewnie o tym wiesz i tylko klikasz bez sensu, mówiąc młodzieżowo "trolujesz".