Sam nie wiem, dlaczego takie skojarzenie nasunęło mi się dopiero teraz, ale odnoszę wrażenie, że reżyser filmu "Nienasycenie" z 2003r. oprócz oczywistej inspiracji, jaką był dlań literacki pierwowzór o tym samym tytule, stworzył swój film zauroczony "Diabłem" Żuławskiego.
Moje podejrzenie bierze się stąd, że Grodecki zdecydował się na podobny styl narracji - szarpane frazy pełne niedomówień i alegorii, nieprzewidywalność kolejnych zdarzeń. W warstwie fabularnej również nie obyło się bez skojarzeń - fatalizm postaci, wielkie wydarzenia i zagrożenia jako tło dla opowieści o upadku narodu i obyczajowej demoralizacji.
W podobny sposób poddano ocenie wartość patriotyzmu.