Takich filmów oczywiście dziś się już nie robi, ale to dobre polskie kino. Gra aktorska,
scenografia, mocne sceny wszystko mistrzowsko zrobione. To film nie dla prostaków
oglądających miłosne seriale, ale dla prawdziwych koneserów kina. Ja miałem odczucie, że
Żuławski poprzez mocne sceny z filmu i dziwną muzykę chciał oddać ducha i tragedię
upadającej Rzeczpospolitej - uważam że to mu się udało. Zresztą film wspaniale przenosi
nas w zamierzchłe czasy XVIII wiecznej Polski...