Zaskakująco dobry film klasy B. Ładnie zapakowany, na którym swoje piętno odciska postać Shyamalana (co rodziło obawy) w roli producenta. Czy horror? Powiedziałbym, że bardziej thriller, w którym pewien mechanizm schematyczności opowieści i wszelakie nadęte sceny i słowa rekompensuje to, że film ogląda się z ciekawością. Diabeł tkwi w szczegółach, a zło w wielkim mieście zamknięte zostaje w klaustrofobiczności wieżowcowej windy.