Jakkolwiek sprawnie była prowadzona fabuła, jakoś specjalnie mnie nie wkręciła.
Brawa dla kamerzystów, który dzielnie wywalczyli dobre wrażenie w jak małym pomieszczeniu jakim jest winda.
Troszkę to wszystko naciągane, odrealnione. Plus, za to, że nie przesadzili z diabłem jako monstrum z czeluści, ale wcielił się on w "normalnego" człowieka.
Mam mieszane uczucia, ale raczej pozytywne. Film ze średniej półki, dlatego moja ocena to 5/10. Dla fanów horrorów z zabarwieniem religijnym na pewno wart obejrzenia.
No i filtry dobre!
Żegnam i pozostawiam widzów sam na sam z ulicą numer 333.