Hmm... Pierwsza myśl- grupka osób zamknięta w windzie i atakowana przez złe moce? Co za głupota! Zwłaszcza że po "Cube" filmowcy już tak wyeksploatowali tematykę małych pomieszczeń, że jakoś nie chciało mi się tego oglądać. No, ale zaryzykowałem. Nie żałuję, choć daleki jestem także zachwytów.
Film otwiera genialna czołówka, a zaraz potem nasze uszy dosięga równie znakomita muzyka. Technicznie to świetna rzecz. Przedstawienie wielkiej metropolii jako symbolicznego piekła, pełnego zepsutych ludzi o ile w samych założeniach jest naiwne, to obrazowo wygląda tu przepięknie. Praca kamery, ujęcia szklanych wieżowców, oraz poczucie ciasnoty zawarte nawet w przypadku kadrowania otwartych przestrzeni to główne plusy tej produkcji
Sama historia jednak zawodzi. W windzie zostają zamknięte typowe dla kina grozy osobowości. Od początku do końca wiadomo że będą rzucać na siebie podejrzenia, tworzyć sojusze, kłócić się o byle co... Co do tego elementu opowieści się nie pomyliłem. To ksero "Cube". W dodatku obowiązkowo pojawia się bohater który przeżył wojnę i wygłaszając "żołnierskich mądrości" jedynie mnie rozśmieszył. Dodać należy że akcja tylko w połowie dzieje się w windzie, bo dużą rolę odgrywa tu policjant, prowadzący śledztwo w sprawie samobójstwa i przez to interakcje między zamkniętymi postaciami zostają przedstawione na łapu-capu. Czasami w dialogu między nimi nie ma ciągłości i rozpoczęte wątki urywają się ot tak, bez powodu.
Niby kilkukrotnie mnie zaskoczył ten film. Parę razy także wywołał ciarki na plecach. Przez większość czasu jednak byłem zirytowany. A to policjantem, który niczym Sherlock wpada na dość oczywiste wnioski, oraz pierwszej lepszej osobie "chwali" się że zabili mu żonę i dziecko. Innym razem wspomnianym żołnierzem. Końcówka i nagły "wypływ dobra ze złych ludzi" także mnie zdziwiły. Na tle tego wszystkiego, Latynos mówiący o diabelskich legendach wydał się wręcz naturalny. Ba- jego narrację uważam za plus, bo fajnie kontrastuje z otaczającą bohaterów technologią.
Całość jest średnia. Bywa schematycznie, niedorzecznie, ale ogółem da się oglądać. Fani gatunku na pewno będą w jakimś stopniu usatysfakcjonowani, a reszcie pozostaje zachwycać się stroną audio/wizualną ;)