Mianowicie myślałam, że na końcu pokażą kto tych chłopaków zamordował-wiem,że do dziś ta sprawa nie jest rozwiązana, ale dowody wskazują na ojca a nie na "satanistów".
Na przykład scena końcowa jak to morderca zaczepia chłopaków,chociażby postura typowo męska i dorosła a nie 16letniego chłopca...
Film dość mocny,ale kto choć raz przeczytał o tej sprawie wie, że siedzą (siedzieli,bo wyszli kilka lat temu) niewinni.
Polecam i daję 7/10.
Według mnie zabójcą dzieci był czarnoskóry zakrwawiony facet widziany w barze. Gość który go zobaczył wezwał policje a ci od razu połączyli obie sprawy i prawdopodobnie z pomocą ojców postanowili na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość mordercy . I właśnie stąd jeden z ojców miał zakrwawiony nóż a drugi był w posiadaniu nożyka który należał do jego synka . Później policja nie mogła pozwolić aby oskarżono ich o zabójstwo więc aby oczyścić się z podejrzeń wskazali innych sprawców i manipulowli dowodami takimi jak zakrwawiony nóż lub niektóre zeznania czy choćby próbki krwi ) które mogłyby doprowadzić do aresztowania ojców i niektórych funkcjonariuszy .
Pozostaje jeszcze kwestia jednej osoby niejakiego Morgana - syna wysoko postawionego policjanta . Morgan pytany o morderstwo dzieci nie przeszedł testu na wariografie a poza tym był widziany w pobliżu dzieci tego dnia kiedy je zabito . Być może jego ojciec przejrzał swojego syna i zrozumiał że to on jest mordercą i aby go chronić podsuną lokalnej policji informacje , że mordercą jest czarnoskóry facet .
Jedno jest pewne policja i ojcowie postanowili za wszelką cenę ukarać faceta który zamordował ich dzieciaki choć tak na prawdę do dziś nie wiadomo czy ten facet to zrobił .
"Jedno jest pewne policja i ojcowie postanowili za wszelką cenę ukarać faceta który zamordował ich dzieciaki". Mylisz się, w tej sprawie NIC nie jest pewne. Nie chodzi już nawet o nóż, ale DNA jednego z ojców znaleziono na sznurówkach którymi był związany jeden chłopiec. Skąd ślad ojca na sznurowadłach innego dziecka? Winny jest ojciec, ale znając życie miał wspólników i Bóg wie kogo.
Czarnoskóry mężczyzna był po prostu zbiegiem okoliczności tego dnia
Z drugiej strony nie jeden przypadek był jak rodzina/sąsiedzi dokonali tak zwanego Linczu na zabójcy i zostali uniewinnieni. Wątpie by ojcowie a tym bardziej policja bała się konsekwencji jeśli naprawdę mordercą miałby być ten czarnoskóry.
Włos ojca na sznurówce dziecka bardzo łatwo wytłumaczyć , po prostu wiązał ośmiolatkowi buty i tyle . A co do zachowania policji ( chowanie dowodów , manipulowanie świadkami itp .) nie widzę innego racjionalnego wyjaśnienia albo mieli coś na sumieniu i chcieli to ukryć albo chcieli szybko zakończyć sprawę obwiniając tych nastolatków .
"Skąd ślad ojca na sznurówkach innego dziecka " - morderca mógł użyć do związania chłopca sznurówek należących do innego dziecka .