14 godzin z życia Chicago widziane oczami taksówkarza. Jeżdżąc swoją taksówką po niebezpiecznych zakątkach miasta poznaje wielu ludzi, często nieszczęśliwych, często groźnych. Jego pasażerami są ludzie doświadczeni przez los, przestępcy, desperaci, a także kobieta w ciąży, która właśnie zaczyna rodzić.

Chicago. Akcja dzieje się w pewien grudniowy dzień. W powietrzu czuć świąteczną gorączkę, lecz nie jest to bynajmniej film o świętach. Jest to obraz 14-godzinnego dnia pracy młodego taksówkarza, który w branży jest dopiero od czterech miesięcy. Przez taksówkę nr 4538 przewija się cała galeria najrozmaitszych klientów. Są wśród nich dwie prawniczki, rozwrzeszczana Afroamerykanka bliska porodu, właściciel sieci sklepów, narkomani, właśnie zgwałcona kobieta, architekt, para kochanków, urocza recepcjonistka. Wszyscy oni, wsiadając do taksówki, na kilka minut wkraczają do życia kierowcy. Jak szybko się w nim pojawiają, tak szybko z niego odchodzą, płacąc (albo i nie) za kurs.

Grudniowy poranek. Chicagowski taksówkarz (Paul Dillon) wyrusza na całodzienna trasę. Wśród jego pasażerów są ludzie o różnych życiowych doświadczeniach i statusie społecznym, m. in. handlarz narkotyków, para kochanków i zrozpaczona kobieta, która została zgwałcona. Kierowca mimowolnie staje się świadkiem dramatów przypadkowo spotkanych ludzi.

Pełne wrażeń 14 godzin z życia Chicago widziane oczami niewzruszonego taksówkarza, który zapuszcza się na przemian w szykowne dzielnice miasta i brudne zaułki slumsów. W miarę upływu dnia, kiedy przez żółty samochodu przewijają się snobistyczny prawnik, przestępca, maniak, ofiara gwałtu i fundamentalistyczny muzułmanin, stoicki spokój kierowcy powoli się ulatnia. Tym bardziej, że do końca dyżuru daleko i zdarzą się jeszcze sytuacje, w których każdemu puściłyby nerwy. Oto obraz współczesnej metropolii – ruchliwej, groźnej, podzielonej na klasy i rasy, kipiącej gniewem. Tu taksówkarz jest tylko facetem, który próbuje nie stracić głowy w napierającym na niego ze wszystkich stron chaosie i szaleństwie. Zdecydujesz się na ten kurs?