Spodziewałem się czegoś lepszego a tymczasem ten gniot jest jeszcze nudniejszy niż Świt Żywych Trupów (przypominam ze tam 90% filmu dzieje sie, a właściwie NIE DZIEJE SIE bo tam sie nic nie dzieje, w supermarkecie/galerii handlowej). Jeśli ktoś ma ochotę obejrzeć film o zombich kręcony "z ręki" to polecam Zombie Diaries, jest o klasę lepszy - ciekawszy i ma jakąkolwiek akcję i dramaturgię.
Diary of the dead jest statyczny, nudny, bez elementów horroru oraz pełen przewidywalnych sytuacji. Poza jednym jedynym śmiesznym fragmentem z gluchym amiszem to po prostu dno. Nie traćcie czasu.
Pewnie nie napiszę niczego nowego, ale jeśli ktoś lubi filmy o żywych trupach to zdecydowanie lepszym wyborem są: 28 dni później, 28 tygodni później, I am legend, Zombie Diaries, Resident Evil: Extinction, Resident Evil: Degeneration (to ostatnie to anime).
Jeśli ktoś lubi komedie to polecam Zombieland.
Natomiast to... to jest nudny gniot:(
Romero powinien juz sobie dać spokój bo się ośmiesza. Survival of the dead pewnie będzie jeszcze gorszy o ile to możliwe.