PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=102091}
7,1 941
ocen
7,1 10 1 941
Disco Pigs
powrót do forum filmu Disco Pigs

Kiepsko i nudno

ocenił(a) film na 5

Szczerze powiem, że po połowie filmu z każdą minutą był coraz bardziej absurdalny i coraz bardziej durny. Przepraszam za mocne słowa, ale niestety nie zobaczyłam w nim miłości. A chyba o tym miał być ten film. Niestety wszystkie jakieś subtelne zabiegi, które mogłyby nadać świetny klimat gubią się w całej tej plątaninie niby szaleńczej miłości, połączonej z niszczeniem i bezsensem. I piszę to w totalnie pejoratywnym znaczeniu, bo oczywiście czasem taka kombinacja nie musi dawać złego wyniku, tutaj niestety dała. Troszkę przywoływał mi on urodzonych morderców, ale mimo że urodzeni mordercy są również całkowicie absurdalni, to jednak mają swój charakter. Tutaj mimo, że jakiś charakter jest to jest on niespójny i to najbardziej razi. Nawet surrealistyczne filmy są oparte o jakiś sens. A tutaj kiepsko opowiedziana historia, w której Clian raz broni swoją księżniczkę, innym razem nie, a dodatkowo jeżeli historia dzieje się już w jakimś społeczeństwie, to mimo wszystko strasznie drażni jeżeli się je totalnie pomija. Poza tym bardzo niejasno i powierzchownie pokazane rozterki człowieka chorego z miłości. Dla mnie kiepsko i nudno. A dodatkowo to jest 3 czy 4 film z Cilianem, który oglądam i powiem, że jedyna jego genialna kreacja aktorska była w Śniadanie na plutonie, reszta to jest poniżej oczekiwań.

ocenił(a) film na 10
matylda

Ty jesteś kiepska i nudna...A skoro film aż tak Cię drażnił,trzeba go było wyłączyć,zamiast brac się za krytykę spowodowaną niezrozumieniem dzieła.
Jeszcze jeden "rasowy filmożerca" i "znawca tematu" zabiera głos w sprawie,której do końca nie zrozumiał.
Jeśli zaś chodzi o Cilliana - jest znakomity w każdym swoim filmowym wcieleniu.Znam cały jego artystyczny dorobek i w żadnym obrazie nie dostrzegam spadku formy czy aktorskich niedoróbek.Nawet wczesne swoje epizody zagrał z pietyzmem ,wyczuciem i wielkim kunsztem. Obejrzałaś 2-3 jego produkcje i już zabierasz się za krytykę?!Zupełne nieporozumienie. Przy okazji coś mi się widzi,że należysz do grupy osób negujących nieustająco tych,którym w życiu udało się zaistnieć,wybić-sama zapewne pozostając w cieniu...Ot i cała prawda.Stąd tyle jadu w Twojej wypowiedzi.
A co do Disco Pigs- widocznie sama nie przeżyłaś jeszcze wielkiej miłości,skoro drażni Cię fakt,iż Runt i Pig nie musieli mieć całego społeczeństwa za sobą,czując się znakomicie we własnym duecie.Przecież to takie proste:zakochani nie potrzebują kibiców ani doradców!

Filutka

Droga Filutko. Śmiać mi się chce jak czytam takie wypowiedzi. To
doprawdy żałosne. Dlaczego nie przyjmiesz za fakt tego, że komuś coś
może się nie podobać a Tobie wręcz przeciwnie? Obrażasz, rzucasz mięsem,
zachowujesz się jak rozhisteryzowana nastolatka broniąc aktora, który
konstruktywną krytykę z pewnością przyjmuje z większym szacunkiem niż
kociokwik jakiejśtam fanki nie poparty żadnymi konkretnymi argumentami.
Podoba Ci się w każdym filmie, w którym zagrał - z Bogiem, nikt Ci tego
nie zabrania więc i Ty nie zabraniaj innym wyrażać swoich myśli, a
przede wszystkim nie obrażaj. Wcześniejszy post odnosił się do filmu, a
Ty odniosłaś się bezpośrednio do osoby, która napisała ten post
bezczelnie ją obrażając. Nie sil się również na psychologiczne diagnozy
bo Ci to nie wychodzi. "Krytyka spowodowana niezrozumieniem dzieła"?
Skąd to wywnioskowałaś? A może to Ty go nie zrozumiałaś? Cała Twoja
wypowiedź kupy się nie trzyma. Niektóre osoby oglądają film do końca
nawet jak im się nie podoba i uważają go za kompletny gniot - właśnie po
to by wyrobić sobie zdanie poparte całym filmem a nie tylko jego
fragmentem, który mógł być akurat kiepski. A jakiej tu sprawy można było
nie zrozumieć? Jedni ten film lubią, inni nie. Jedni uważają za
arcydzieło inni za szmirę i pogódź się z tym bo taki jest świat.
Różnorodny. A po ilu według Ciebie filmach można się zabrać za krytykę
tego jednego konkretnego? Czy osoba, która chce wypowiedzieć się na
temat "DIsco Pigs" powinna według Ciebie obejrzeć całą filmografię
Murphy'ego? To się nazywa "zupełne nieporozumienie" jak to ujęłaś. "Przy
okazji coś mi się widzi,że należysz do grupy osób negujących nieustająco
tych,którym w życiu udało się zaistnieć,wybić-sama zapewne pozostając w
cieniu...Ot i cała prawda." To doprawdy niesamowite, że udało Ci się
wywnioskować coś takiego z powyższej wypowiedzi. Jestem pod wrażeniem.
Czyli mam rozumieć, że skoro film Ci się podoba i "kofffasz Siianka"
(wybacz ale odniosłam wrażenie, że Ty właśnie z tych) to pewnie w życiu
odniosłaś wielki sukces, tak? Wydaje mi się jednak, że ktoś to musiał
kiedyś Tobie powiedzieć na jakimś forum, zrobiłaś "kopiuj, wklej" i
"stąd tyle jadu w Twojej wypowiedzi" :) Przykre. Ty natomiast na pewno
przeżyłaś już tę "wielką miłość", to powiedz piszesz do nas z
wariatkowa, poprawczaka czy paki (chociaż daję Ci jakieś 13, góra 15 lat
więc ostatnią możliwość wykluczam :)) ?

Swoją drogą, mnie film podobał się szczerze mówiąc średnio, dla mnie to
była toksyczna, destrukcyjna miłość. Runt była jeszcze do uratowania, po
separacji z Pigiem zaczęła zauważać innych ludzi, może gdyby nie on,
związałaby się z Markiem. Pig natomiast, coż, nie bardzo wiem co o nim
powiedzieć, obsesyjnie zakochany chory chłopak, urzekło mnie w nim to,
że tak bardzo jej potrzebował, pragnął by móc oddychać. To co prawda
pięknie wygląda na ekranie nie bardzo wyobrażam sobie być uwikłana w
taki chory związek. Ona była jemu bardziej potrzebna niż on jej tak
naprawdę. Cillian z racji tego, że zazwyczaj wybiera role pomyleńców
świetnie sprawdził się również tu. Zresztą uważam, że jest STRASZLIWIE
przystojny więc może być to niezbyt obiektywna opinia z mojej strony :P
Pewnie nawet gdyby zagrał Jasia Fasolę to byłabym nim zachwycona :D

ocenił(a) film na 5
Arsenic_Nephilim

No w końcu ktoś się odważył wygartnąć pannie F.:))) Akurat lubię Cilliana, ale rozumiem, że kogoś może irytować jego gra Co do uczucia ukazanego w Disco Pigs to już się kiedyś wypowiadałam Nie rozumiem czemu Ci wszyscy obrońcy filmu marzą o takiej chorej miłości Nasuwa mi się: uważajcie o co prosicie, bo może się spełnić

blackfield1

Mnie film i sam Cillian zachwycili.Gotowa byłabym nawet poddać się takiej "chorej miłości"(?!).W życiu i tak wiele jest niebezpieczeństw,a co nas nie zabije,to wzmocni.Warto więc skosztować rozmaitych aspektów świata,czy miłości.
Co do Filutki,to cenię jej wiedzę popartą filmoznawstwem które studiuje(kulturoznawstwem jakie już ukończyła) i drugim równoległym kierunkiem,również związanym z branżą i aktualnie "przerabianym").Nie znając więc ani jej osoby ani wypowiedzi z innych,niż tylko "Murphyjnych" i "Filmwebowskich" stron pozwalacie sobie na wypisywanie jadowitych ripost (nawet jeśli F trochę przesadziła) -trzeba zrozumieć emocje osoby piszącej w jakimś ważnym dla niej,gorącym temacie,szczególnie,gdy się ceni film lub aktora.
Czy upoważnia to Arsenic Nephilim do zbyt daleko idącej "psychoanalizy" zezwalającej nazywać "pannę F", małolatką,wariatką,czy więźniarką?!Na pewno nie! Twój poklask w tym temacie też jest więc dla mnie niezrozumiały i zupełnie nie na miejscu!

hajax

Aha, czyli rozumiem, że fakt, że panna F. jest tzw. wykształciuchem,
upoważnia ją do tego, żeby "pozwalać sobie na wypisywanie jadowitych
ripost" i to pod adresem osób, których nie zna, które być może również
studiowały filmoznawstwo i kulturoznawstwo i mają z tego doktorat i co tam
jeszcze, tak? Ale z Ciebie hipokrytka. Ja nie zauważyłam w jej wypowiedzi
żadnej wiedzy popartej studiowaniem wyżej wymienionych. Obejrzeć wszystkie
filmy Cilliana i wyżywać się na innych forumowiczach potrafi każdy. Ktoś
wypowiedział się nieprzychylnie pod adresem "Disco Pigs" a ona wyleciała z
norki, żeby obrzucić tego kogoś mięsem. Doprawdy jest co podziwiać i czym
się zachwycać. Wyobraź sobie, że jak to sama napisałaś: "trzeba zrozumieć
emocje osoby piszącej w jakimś ważnym dla niej, gorącym temacie" i działa
to w obie strony. A emocje nie upoważniają do obrażania. To,że panna F jest
małolatką wywnioskowałam z jej, jakże dojrzałej wypowiedzi ale skoro nie ma
już naście lat i dodatkowo siedzi w temacie kina, to takie traktowanie
czyjegoś subiektywnego zdania, do którego ma prawo, jest już doprawdy
żałosne. Może panna F powinna się jeszcze nauczyć manier?

Arsenic_Nephilim

Tobie też przydałoby się odświeżenie wiadomości w zakresie dobrych manier.
Czytanie złotoustych,jadowitych ripost-rodem z wypracowań maturalnych naszych mamuś( obecnie wystarczy przygotowac tylko tzw.prezentację z ojczystego języka,nie popartą dostateczną wiedzą ,a nawet przeczytaniem zalecanych lektur)świadczy tylko o Twoim niewyżyciu w kwestii publicznego wypowiadania się,usilną chęcią zaistnienia na forum,dopieczenia innym uzytkownikom.Ten "wykształciuch" też wiele daje do myślenia.Czyżby Tobie nie udało się nim zostać,skoro obrażasz tych,którzy zostali magistrami...
Twoje wypowiedzi ,czy raczej krasomówcze wodolejstwo jest rzeczywiście "merytoryczne","dojrzałe","adekwatne" i "obiektywne".Emocje,jak piszesz nie upowazniają do obrażania -sama jednak pozwalasz sobie na poniewieranie innymi.

ocenił(a) film na 5
hajax

Arsenic użyła tylko języka Filutki I tyle Czytałam wiele jadowitych wypowiedzi F. To, że ma takie a nie inne wykształcenie nie czyni z niej wyroczni Też jestem wykształciuchem, ale nie zamierzam obrzucać kogoś błotem, bo mu się film nie podobał Nie odmawiam F. inteligencji i znajomości tematu ale wyczuwam zarozumialstwo A to kiepskie połączenie Pozdrawiam

blackfield1

Jeszcze nie koniec tych pożal się Boże potyczek słownych ? Widzę,że lubisz mieć swoje na wierzchu ,wałkując temat do znudzenia,ciesząc się przy okazji "cudzym nieszczęściem".Jakie to maluczkie (i polskie)!Cierpisz,jak widzę na niezdrową grafomanię.Zapisz się może do kółka polonistycznego,w którym znajdziesz ujście dla swoich pisarsko-twórczych zapędów.A tak przy okazji przypominam,że jest to forum poświęcone filmom,nie zaś pogaduszkom na każdy temat-niczym u cioci na imieninach,czy tym bardziej wylewaniu brudów na innych.
Przyznaję-Filutka przesadziła,Wy zripostowałyście jej wypowiedź.Czego jeszcze chcieć więcej?!Jak długo można ciągnąć swoje monotematyczne "wypracowania",przesiąknięte jadem ?Jest to już niesmaczne.
I jeszcze coś:elokwencja oraz błyskotliwość wypowiedzi innych często jest odbierana(niestety) jako zarozumialstwo-co,jak widać jest również Twoim udziałem.
Jesli ręka nadal będzie Cie świerzbić do nowych wypowiedzi-wprowadź w czyn rady Arsenic:zamiast płodzić nowe epopeje,skopiuj i wklej te,które już napisałaś.Nie wiem tylko po co zaśmiecać forum kolejnymi wypowiedziami nie na (filmowy) temat?

ocenił(a) film na 5
hajax

Ech jest się z czego pośmiać w pochmurny dzień:)))

ocenił(a) film na 1
Filutka

jaka szkoda, oglądam dziwny i niezrozumiały dla mnie film i zamiast przyjemności czytania komentarzy innych ludzi na ten temat muszę przebrnąć przez zjadliwe dyskusje a i tak nic się nie dowiedzieć...

ocenił(a) film na 7
Soleil

pomyślałam identycznie ;) pozdro

matylda

bo to jest kiepskie i nudne. emocje sa sztuczne i nie przekonujace a postacie irytujace i odrealnione. jest to film o niczym.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones