Tylko skąd zdziwienie?
Nie oglądałem tego, wystarczył mi trailer i tytuł -"Disco Robaczki". Ludzie, jak można oglądać coś o nazwie "Disco Robaczki"?! Sprawdzajcie chociaż producenta - humor made by Niemcy i Dania to znak ostrzegawczy. Unikniecie rozczarowań.

A ja mam zupełnie inne odczucia, kiedy czytam, że będzie to komedia produkcji niemieckiej. Ta estetyka do mnie przemawia i zazwyczaj spodziewam się, że nie będzie wcale lekko, ale za to bardzo przyjemnie. Zazwyczaj te komedie (wg mojej oceny) nie tylko mają wywołać salwy śmiechu, lecz są przede wszystkim wymagające od odbiorcy. W "Disco robaczkach", które wcale nie muszę być traktowane jako komedia, trochę przeszkadzały mi powielane schematy, tematy zaczerpnięte z innych bajek, a czekam z utęsknieniem, kiedy motywem przewodnim filmu nie będzie "chciałbym zrobić psikusa mojemu przeznaczeniu". Nie była to również wymagająca bajka, której się spodziewałam. Myślę, że nie doceniamy dzieci, choć nie przeczę, że dla nich najprostsza fabuła i bezpieczne żarty są wskazane. Robaczki zachęciły mnie "producentami" i muzyką, której aranże w polskiej wersji rozczarowały (może i to jest przyczyną niskiej oceny i zawodu). Za mało disco (ono samo w sobie powinno już wprawić odbiorcę w dobry nastrój), za dużo znanych żartów-tekstów, które słyszę w każdej bajce i komedii z polskim dubbingiem, zbyt niskie drugie dno, dobra animacja. Dla mnie za lekko, ale i tak nie żałuję, że obejrzałam (a to już wiele).