1. Imperator wchodzi w kolaboracje z psychopatami by zniszczyć Atrydów. Od teraz psychopaci mają lewar na Imperatora. Baron sam jest świadom, tego że tą informacją trzyma imperatora za jaja.
2. W Diunie mowa o "wiadomym wszechświecie". Czyli fabuła nie ogranicza się, tylko do jednej galaktyki, a jednak - homo sapiens w całym kosmosie.
3. Bodajże przekaz Diuny jest taki by nie stawiać na piedestale żadnych autorytetów. Paul Atryda - młody, wyszkolony w walce wręcz na najwyższym poziomie, inteligentny i nie boi się podejmowac ryzyka. Przeżył wypicie robakowej trucizny na skutek, czego stał się jasnowidzem. Rzekomo nie jest w istocie mesjaszem lecz tworem bene dźeserit, tylko że tu pojawia się zonq - typ realnie spełnia wszystkie warunki mesjasza. Częścią mitu wykreowanego przez bene dżeserit jest to, że Paul przeżyje wypicie robakowej trucizny. Uwaga - przeżył. Super. Mnie, jako mesjasz przekonuje.
4. Trzy atomówki, ale słabe.
5. Czeni bardzo świadoma mechanizmów indoktrynacyjnych. Skąd?
6. Jaki problem znaleźć inną planetę piaszczystą i zaimplementować na niej robaki z Arrakis? Byłyby dwie Arrakis, albo trzy, cztery i pięć - kosmos jest duży.
7. Przyprawa stanowi nadrzędne narzędzie do przewidywania przyszłości. Dla ludzi, którzy chcą władzy dobra sprawa, a jednak - nikt poza Fremenami nie ćpa. Nawet psychopaci o tym nie myślą. Nie kumam.
8. Czy operatorzy z gildii nawigacyjnej, którzy kąpali się w przyprawie wiedzieli, że Paul Atryda stanie się Panem kosmosu?
9. Ogląda się spoko. Dobre kadry, dobra muza, ogólnie luz, ale analiza plotu się śmieje.