Film jest niesamowicie widowiskowo, podobnie jak cześć pierwsza. Mam ochotę zobaczyć film drugi raz. Ale nie polubiłam bohaterów, może nie są po to, żeby ich lubić.
Przyprawa, która jak narkotyk otwiera oczy, powoduje, że widzi się więcej. Jak narkotyk, który "poszerza świadomość".
Źli Harkonenowie zabili Atrydow i spalili ich ciała, ale Atrydzi którzy zabili i spalili Harkonenów są już dobrzy. Moralność Kalego, co jest źle, jak Kalemu ukraść krowę, co jest dobrze, dobrze jak Kali ukraść krowę.
Nie widzę tej głębi, o której niektórzy piszą.
No właśnie odpowiedz sobie czy "Atrydzi, którzy spalili i zabili Harkonenów" są już dobrzy to odpowiedni wniosek , jaki wynika z filmu. Genialne w całej powieści jest multum odcieni szarości , tutaj nie ma tylko dobrzy/źli.
No właśnie odpowiedz sobie czy "Atrydzi, którzy spalili i zabili Harkonenów" są już dobrzy to odpowiedni wniosek , jaki wynika z filmu. Genialne w całej powieści jest multum odcieni szarości , tutaj nie ma tylko dobrzy/źli.
Cała seria Diuna to pogardza wbrew fanatyzmowi religijnemu i dyktatorom - Herbert po pierwszym tomie czuł się zupełnie źle zrozumiany, stąd powstał kolejny tom.
Ale nie rozumiem tej sprzeczności, przepowiednie jako sposób manipulacji ludźmi z drugiej strony okazują się jednak prawdziwe.
bo to nie byly przepowiednie . Przyprawa pozwolila pierwszym bene gezerid zajrzec daleko w przyszlosc i ujrzaly ze jest mozliwosc pokoju i konca wojen za sprawa boga cesarza , byla to jednak tylko jedna z mozliwosci dlatego przez setki jak nie tysiace lat tworzyly wlasna Historie zeby doprowadzic do tego wlasnie scenariusza . Niestety ... cel uswieca srodki.
Patrząc na ustawione klocki domina można łatwo przepowiedzieć, który przewróci się jako ostatni. Czy to przepowiednia?
Właśnie to jak F. Herbert wykreował kwestie "widzenia przyszłości" jest fenomenalna. Otóż widzenie przyszłości to jest widzenie różnych ścieżek, konsekwencji konkretnych działań. To nie jest kwestia przeznaczenia, tylko kwestia przewidywania jak konkretny czyn wpłynie na finalny efekt, co pozwalało właśnie to poszerzenie świadomości. Dlatego w mojej ocenie widzenie przyszłości to nie jest przepowiednia, natomiast przepowiednie (rozumiane już jako typowa przepowiednia) były wpajane w konkretnym celu konkretnym ludom (np. Fremenom). Apropo głównego wątku, to spalenie ciał miało symbolizować właśnie to, że Paul nie jest dobrym bohaterem tej historii (choć starał się kimś takim nie zostać).