Postaram się pominąć całą fabułe, omówie to co mnie najbardziej bolało w tym dziele. Chani była jedynym aspektem który psuł ten film i odbierał powagę temu światu. Diuna 2 wzięła lekcje z poprzedniej częsci, fabuła jest bardziej wartka, uwaga nie ucieka przez większość filmu. Niestety gdzieś od połowy filmu Chani jest nie wartą postacią na taki czas jaki dostaje. Co róż przebijają się długie kadry na jej twarz pokazując mimike i ogólne niezadowolenie. Część wątków mogła by zdecydowanie bardziej być rozwinięta za ten czas który dostaje Zendaya. Wydaje mi się że autor chciał pokazać największą gwiazde filmu za cene odebrania wartości świata, a to w moim odczuciu wielki błąd.