Mroczna opera science fiction dopięta na ostatni guzik. Wybitna obsada. Zdjęcia , że aż szkoda mrugać było. Dźwiękowo i muzycznie również mistrzostwo świata. Film daje emocjonalnego kopa, pobudza zmysły. Czekam na trójkę. Pewniak oscarowy 2025.
Mnie dał kopa. Emocjonalnego. Wkurzył strasznie! Tak spłycić książkę?? Dobrze! Adaptacja. Tylko trzeba było wywalić pozostałe zbędne elementy, jak Bene Geserit. Niepotrzebne to. Prosta opowieść o kolesiu, który się mści, wyzwalając przy okazji bandę uciśnionych obdartusów. Bo te nowe przesłania, które wciśnięto w miejsce tych z lat 60, to jakoś nie kleją się.