Masakrycznie sterylny i "bezpłciowy" film. Nie da się tu poczuć, że pustynia jest pustynią, bo wszystko wygląda jak "demko" z komputera. O wiele lepsza jest stara "brudna" Diuna, Davida Lyncha, z niesamowitym klimatem i futurystyczną scenografią HR Gigera.