PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1086}

Diuna

Dune
1984
6,5 38 tys. ocen
6,5 10 1 37506
5,0 39 krytyków
Diuna
powrót do forum filmu Diuna

Fatalna ekranizacja książki. Z pewnością ma na to także wpływ okrojenia filmu ale nie zmienia to faktu że film jest przeciętny. Widz który nigdy nie czytał Diuny będzie miał kłopoty ze zrozumieniem filmu.
Do plusów zaliczę bardzo dobrą muzykę a także to że Lynch nie zrobił z tego filmu telenoweli jak to miało miejsce w przypadku miniserialu. No cóż są pewne książki których nie powinno się filmować i Diuna z calą pewnością do takich pozycji należy.

ocenił(a) film na 6
La_Pier

No to ja jestem jednym z tych widzów, którzy nie czytali jeszcze powieści i niemal usnęli na filmie Lyncha;)
Skoro jednak uważasz, że powieść jest świetna, to ja sądzę, że ktoś powinien raz jeszcze przenieść ją na ekran. Wszak "Władca pierścieni" też uchodził za powieść nieprzekładalną na język kina no i co Ty na to?:)

Thommy

Dokładnie to samo miałem napisać ;) "Władca Pierścieni" też miał być podobno niemożliwy do sfilmowania, a jednak się udało. "Diuna" to jednak materiał trudniejszy, ale na pewno kilku reżyserów dałoby radę, tylko, ze po klapie filmu Lyncha i miniserialu wszyscy się boją, chociaż... Ostatnia pojawiają się pewne plotki o nowej wersji. Rozmowy są już podobno bardzo zaawansowane, a w filmie ma grać... Shia LaBeouf :O Zapraszam do mojego tematu na tym forum, napisałem tam więcej ;)

Albertino

Macie rację. "Władca" miał się nie udać, a udał się. Nie do końca, ale jednak.
Chciałbym żeby Cameron sfilmował nową "Diunę". Dziwne, że nie zainteresował się tym tematem. Spod jego ręki mogłoby wyjść arcydzieło obsypane Oskarami czyli to na co czekamy w przypadku kinowej "Diuny". No nie, żeby wybrać "Avatar"... Po tylu latach przerwy od reżyserii, byłby to idealny projekt dla tego twórcy.
LaBeouf raczej mi nie pasuje. Lepiej wybrać mniej znanego, ale dobrego aktora.

La_Pier

Jak Camerona lubię, tak nie oddałbym mu "Diuny" za nic :P Bez obrazy, ale on by zrobił z tego film akcji, a "Diuna" nie powinna tak wyglądać. Poza tym on nie nakręcił nigdy adaptacji powieści - zawsze realizuje swoje pomysły.
Ja ciągle twierdzę, że najlepszym reżyserem "Diuny" mógłby być Ridley Scott - "Łowca androidów" mnie w tym tylko utwierdza.

Albertino

Ale dlaczego od razu film akcji? Po "Titaniku" niekoniecznie widzę w nim reżysera kina akcji. Musisz przyznać, że Cameron jest jednym z najwybitniejszych reżyserów s-f w historii kina, a skoro "Diuna" to s-f , sam rozumiesz dlaczego chciałbym aby to on nakręcił nową wersję.
Taaa, Ridley Scott. Zanim wybrano Lyncha, to właśnie Scott miał zostać reżyserem "Diuny: i wiesz co? Alia miała być córką... Paula i Jessiki! To by nam Scott piękną "Diunę" nakręcił. Tylko bić brawa ;)
Jak ktoś chce, niech pisze:
http://www.filmweb.pl/blog/entry/244328/Diuna.html
Nagle mój temat zrobił się aktualny :)

La_Pier

Ja wiem, że Scott chciał sobie 'parę' rzeczy pozmieniać, ale mi to jakoś nie przeszkadza. Po "Obcym" i "Łowcy androidów" jestem przekonany, że zrobiłby naprawdę dobry film.
A co do Camerona, to on pewnie zrobiłby z tego bardzo dobry film, może i rewelacyjny, ale ja chcę dzieła sztuki, a jestem pewien, że film Camerona by nim raczej nie był. Cameron robi filmy rewelacyjne/rewolucyjne technicznie, doskonale zrealizowane, zagrane, ale jego filmy raczej nie wymagają dużo myślenia, nie są tak wielowątkowe, więc śmiem twierdzić, że w tym przypadku też byśmy tego nie dostali.

Jak dla mnie to ten film mogłoby zrobić kilku reżyserów, ale tylko jeden - Ridley Scott - mógłby zapewnić również świetną stronę audiowizualną. Chociaż... Jest teraz kilka nowych talentów, jak Guillermo del Toro czy Alfonso Cuaron, ale on są tak zawaleni innymi projektami, że raczej by się za to nie wzięli :P

Właśnie mam zamiar obejrzeć "The Kingdom" Berga, więc zobaczymy czy nadaje się na reżysera "Diuny" :P

Albertino

W kwestii strony wizualnej zgadzam się. Pod tym względem filmy Scotta zawsze trzymają wysoki poziom. Wystarczy obejrzeć "Łowcę androidów", "Legendę", "Wyprawę do raju", "Gladiatora" czy "Królestwo niebieskie". Tyle, że Ridley od dawna nie nakręcił żadnego arcydzieła. Ostatnim arcydziełem w jego wykonaniu był "Łowca androidów", więc ja nie wierzę, że z "Diuny" zrobiłby arcydzieło. Pan Scott najlepsze lata ma już dawno za sobą.
Del Toro kompletnie nie widzę w roli reżysera tak wymagającego filmu. Cuarón tak. Nakręcił bardzo dobre "Ludzkie dzieci".
Myśl, myśl ;) Verhoeven - ale pewnie napiszesz, że jego filmy nie wymagają myślenia ;) Nie wiem kto jeszcze. Nie Jackson, Spielberg odpada (mógłby zrobić grzeczną bajeczkę), Zemeckis nie, Burton nie, Wachowscy, och nie.
Ciekawi mnie co też zrobiłby Cronenberg? Eh, szkoda, że Kubricka nie ma wśród żywych.

La_Pier

Czy ja wiem, ostatnim filmem Scotta, który mi sie bardzo podobał był "Thelma i Louise". Jednak rzeczywiście od tamtego czasu nic naprawdę dobrego nie zrobił - jednak jeśli dostałby dobry scenariusz, to myślę, że dałby radę :)
Nie wiem dlaczego przeszkadza ci Del Toro, bo po "Labiryncie fauna" i zapowiadanych projektach jego autorstwa, wydaje mi się, że dałby sobie radę - to nie jest wyłącznie reżyser bajek typu "Blade II" czy "Hellboy" ;) Przyznaję jednak, że wolałbym Cuarona.
Tak jak się spodziewałeś - Verhoeven nie, bo to by była straszna rzeź ;P I w ogóle on już chyba do hollywood nie zamierza wracać. Jackson na pewno nie, Zemeckis tym bardziej (od jakiegoś czasu działa mi ten pan na nerwy, ciekawe czemu), Burton też nie, bo zacząłby wydziwiać jak Lynch, a Wachowscy to (po zwiastunach "Speed Racera") by mi się chyba śnili w koszmarach po nocach, jakbym usłyszał, że oni (tzn ona i on) to robią ;P
Spielberg nawet mnie tak nie przeraża, a to dlatego, że zrobił niesamowicie dobre i w nieswoim stylu "Monachium", no i również wyśmienite sci-fi w postaci "Raportu mniejszości".
Z tych których wymieniasz najlepszy byłby chyba faktycznie Cronenberg, ale nikt jeszcze nie zwariował na tyle by wywalić miliony dolarów na film, który ich na pewno nie zwróci, bo jedynym filmem Cronenberga, który odniósł sukces była "Mucha". Reszta się zwracała albo nie, więc ja bym czarno widział sukces "Diuny" w jego wydaniu.
Chodzi mi jeszcze kilka nazwisk niezwiązanych z takimi wysokobudżetowymi sci-fi - na przykład Darren Aronofsky, David Fincher czy może Christopher Nolan (choć on już do czynienia z wysokimi budżetami miał co nieco).
Ten Peter Berg mnie martwi, bo on mi się wydaje właśnie takim niezłym rzemieślnikiem, a nie artystą, chociaż może nas zaskoczyć. Żeby tylko nie grał w tym LaBeuf i oby potraktowano to poważnie i wydano na film grubo ponad 100mln$. Chociaż ostatni film Berga kosztował bodajże 85mln$, więc duży budżet jest niewykluczony. W każdym razie ten film do kin wejdzie pewnie w 2010 roku, więc na razie nie ma się co podniecać. OK, idę oglądać "The Kingdom" Berga ;P

Albertino

Obejrzałem "Królestwo" i jest tak jak myślałem. Technicznie film jest świetny - niezłe zdjęcia, dużo efektownych wybuchów, obsada też ok. Ale historia jakaś taka patetyczna i naciągana. Jednak przy takim pierwowzorze jak "Diuna" chyba kaszany nie zrobi. Żeby tylko obsada była dobra, bez Shii please! :-(

Albertino

Wiem dlaczego Zemeckis dział Ci na nerwy - ostatnio kręci same animacje. Rozumiem raz można spróbować, ale po niedawno zrealizowanym "Beowulfie", zapowiada kolejną bajkę :( Coś musiało się stać z jego głową ;) Może uderzył się o nocny stolik? ;)
Wachowskimi jestem zawiedziony. Zwłaszcza gdy ujrzałem zdjęcia do "Speed Racera". Duże dzieciaki jednak, nie tam żadni wielcy twórcy. Spielberg, wiesz jakoś nie. Nie nakręciłby filmu za powiedzmy 150 mln$ z kategorią R. U niego "Diuna" otrzymałaby PG-13 czyli jednak bardziej wersja łagodna, nie ostra.
W Cronenberga skłonny byłbym uwierzyć. Ale tak jak napisałeś, nie jest to twórca kasowy, nie robi filmów z myślą o ogromnym zysku, raczej nie dostałby 100 mln$ na swój film. No chyba, że zdołałby zatrudnić sporo wielkich nazwisk. Ale pewnie producenci i tak wybraliby takiego Berga. Ponadto, Cronenberg nie ma doświadczenia w kinie kręconym na ogromną skalę i trochę obawiałbym się o stronę techniczną. No ale jak mam wybrać między nim a Bergiem, jasne, że wolę Davida.
Aronofsky, Fincher, Nolan - myślałem o nich. Aronofsky po klapie finansowej "Źródła" chyba nie ma szans na zrealizowanie wysokobudżetowej produkcji. Fincher, o tak, nie ma na swoim koncie słabego filmu i ma już wprawę w robieniu filmów s-f.
Nolan nie bardzo. Widziałem 3 jego filmy i ani jeden nie powalił mnie na kolana. Moim zdaniem obrzydliwie przereklamowany reżyser. No i słabo poradził sobie ze scenami akcji w "Batmanie", a w "Diune" jest bardzo widowiskowa akcja.
Cały czas jestem za Cameronem, ale szansa na jego "Diunę" jest zerowa. Okropnie wkurzające jest, że "Diuna" nie może liczyć na dobrego reżysera. Przecież taka produkcja zasługuje na najlepszą ekipę, a nie na jakiegoś rzemieślnika twierdzącego, że "Diuna" Lyncha znakomicie nadawałaby się na remake. Po prostu za długo czekaliśmy na nową wersję żeby teraz po raz kolejny do kin weszła słaba ekranizacja "Diuna". Nie wiem, może będzie cud jak z "Władcą Pierścieni" Jacksona? Tyle, że cuda nie zdarzają się często.

La_Pier

Ha, teraz tak pomyślałem sobie o Scorsese. Otrzymałby duży budżet, a wielkie gwiazdy biłyby się o rolę w tym filmie.

La_Pier

Eh, takiego cudu to raczej nie będzie, bo Jackson już się przed "Władcą..." cudnie zapowiadał. "Niebiańskie stworzenia" są chyba nawet lepsze od słynnej trylogii. A ten Berg jakiś sensownych wyczynów na koncie nie ma. Mam tylko nadzieję, że film otrzyma kategorię R - ostatnie filmy Berga taką kategorię miały. No i jeśli będzie przynajmniej dobry, to mam nadzieję, że powstaną ekranizacje kolejnych części. Lepsze to, niż nic.

Ja jestem zachwycony "Memento" Nolana, "Bezsenność" była świetna, a "Prestiż" dobry. Za jego wersją historii o Batmanie nie przepadam, ale druga część zapowiada się lepiej. Cronenberg raczej by sobie poradził z dużą produkcją bez problemów. On już się przymierzał do "Pamięci absolutnej" na przykład, więc nie jest znowu taki nieobeznany z dużymi wytwórniami. Oczywiście na Aronofky'ego nie ma co liczyć, ze Spielbergiem w sumie masz też rację. Tak się jeszcze zastanawiam... Może Alex Proyas za swoich dobrych czasów by był niezły, ale teraz to jakieś shit kręci. Może Ang Lee? Tyle, że on przy dużym budżecie zrobił jakiegoś marnego "Hulka". Może (tutaj zabrzmię dziwnie) Sam Mendes? On się próbuje w każdym gatunku i na razie wychodziły mu same dobre rzeczy. Na tym na razie kończą mi się pomysły :P

Albertino

No, Scorsese nie byłby też złym wyborem, albo Mann :P

I jeszcze odniosę się do Zemeckisa. Nienawidzę tych jego animacji, byłem niedawno w kinie na "Beowulfie" i jeszcze gorsze to od "Ekspresu Polarnego". Nakręciłby jakiś normalny film.

Albertino

Przyszedł mi do głowy teraz najlepszy pomysł. Najlepiej by było, jakby HBO nakręciło serial w stylu "Rzymu"! Każdy sezon to kolejna książka :) Byłbym wtedy najbardziej zadowolony.

Albertino

Chęć nakręcenia dużej produkcji, a nakręcenie dużej produkcji, to jednak nie jest to samo. Cronenberg nie ma w tej dziedzinie doświadczenia. Natomiast jest na tyle utalentowanym i oryginalnym twórcą, że jego "Diuna" mogłaby być fascynującym widowiskiem zapadającym głęboko w pamięć. Byłaby spora szansa na certyfikat R. Szkoda tylko, że nie ma szansy na Cronenberga.
Proyas może mógłby być. Podobało mi się "Mroczne miasto". Anga Lee zupełnie nie widzę na fotelu reżysera. To chyba nie byłaby jego bajka. Z kolei Sam Mendes nie brzmi dziwnie - również o nim myślałem. Nie miałbym nic przeciwko temu twórcy.
Do głowy przyszedł mi Steven Soderbergh. Podobnie jak Mendes, kręci zróżnicowane kino, ma też pewne doświadczenie z s-f. Innym twórcą którego widzę jest Bryan Singer. Tylko, że "X-Meni" wielkim dziełem nie byli, a "Superman" to już pewnie w ogóle klapa. Ale ma doświadczenie z dużymi budżetami, nakręcił znakomitych "Podejrzanych", więc czemu nie?
Chodzą mi też po głowie: Terrence Malick, Francis Ford Coppola oraz Jean-Pierre Jeunet. Zwłaszcza wizja tego ostatniego byłaby oszałamiająca, pod warunkiem, że nie przeszarżowałby do tego stopnia, że wizualna strona wzięłaby górę nad treścią opowiadanej historii.
Powiadasz serial produkcji HBO? Tak, ale tylko wtedy, gdyby budżet wyniósł 100 mln$, a najlepiej więcej. "Diuna" wg HBO powinna być najdroższym serialem wszech czasów, w przeciwnym razie nie widzę większego sensu w realizacji wersji serialowej.

La_Pier

Cronenberg nie dawałby dużej szansy na R. On dawałby stuprocentowe R Rated. Ewentualnie moglibyśmy się zastanawiać czy jego "Diuna" nie dostałaby NC-17 jak "Crash" ;P

Moim zdaniem Ang Lee mógłby sobie dać radę chociaż przy wysokobudżetowym "Hulku" poległ. Jednak on stara się również robić rzeczy różnorodne, więc czemu nie? Singer mi się jakoś nie podoba, przestałem go lubić już jakiś czas temu i wydaje mi się, że jego nowy film z Cruisem (o tym już rozmawialiśmy;) nadzwyczajny nie będzie. Malicka w tym nie widzę, Coppola się już raczej skończył, a Jeuneta nie chcę. Nakręcił zdecydowanie najgorszą część "Obcego", więc nie wiem czy poradziłby sobie z "Diuną". Soderbergh? "Seks, kłamstwa i kasety wideo" były cudowne, ale odnoszę wrażenie, że nigdy później temu filmowi żadnym innym nie dorównał nawet w połowie.
Co się zaś tyczy HBO, to na pewno byłby to serial minimum dobry. Czy HBO ma na koncie jakąś kompletną serialową klapę? A budżet to na pewno byłby spory. Skoro oba sezony "Rzymu" kosztowały po 100mln$, to niby czemu "Diuna" nie mogłaby tyle kosztować? Przynajmniej taki serial zapewniłby nam rozbudowaną historię, dobrą ekipę i dobrych aktorów (na szczęście nie gwiazdy).

Albertino

NC-17 to chyba byłoby ponad moje siły ;) R wystarczy :))) Poza tym na wersję pornograficzną "Diuny" nie trzeba wydawać aż 100 mln$ ;)
Ang Lee nie, bo bałbym się, że zrobi jakąś mangę ;) Po azjatyckim twórcy można się spodziewać najgorszego ;)
Ależ jesteś bezwzględny dla Coppoli ;) Ale są ku temu podstawy. "Youth Without Youth" zbiera cięgi od krytyków. Po "Draculi" powinien był dać sobie spokój z reżyserią.
Tak prawdę mówiąc, to już nikt mi nie przychodzi do głowy. Studio wybrało Berga, a ja bynajmniej nie jestem usatysfakcjonowany tym wyborem.

La_Pier

Mnie też Berg nie satysfakcjonuje, ale mogło być gorzej. Wyobraź sobie Uwe Bolla na stołku reżyserskim :D Eh, są Święta, a ja cię zmuszam do takich cierpień ;P

Albertino

Booo...hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh...zakrztusiłem się ;) Lepiej nie kracz :D Święta są :DDD

La_Pier

O, przypadkiem zajrzałem.. i przyłącze się do ciekawej dyskusji jako, że też jestem fanem książki i świata jaki stworzył Herbert.
Wymieniliście niemalże wszystkich liczących się reżyserów, którzy mogliby podołać realizacji tego gigantycznego przedsiewzięcia. Ale jakoś nie doczytałem się (może przegapiłem) moim zdaniem doskonałego kandydata, mianowicie Tima Burtona. Jego niesamowita wyobraźnia i umiejętność kreowania magicznych światów oraz nadawania filmom niepowtarzalnych klimatów.. no byłoby to wielkie pole do popisu dla niego. I jeszcze jeden mój kandydat Frank Darabont - ma już za sobą dwie fantastyczne ekranizacje prozy Kinga (w tym film, który na IMDB zajmuje pierwsze miejsce!) - "Diuna" w jego wykonaniu mogłaby być interesująca.
A tak poza tym to nie sądze, żeby ktokolwiek mogł chociaż w 50% przenieść na ekran to co przekazał nam w książce Herbert. No ale jeszzce jedną próbę bym zobaczył. A i jeszzce jedno, LOTR w wykonaniu Jacksona - świetny film, monumentalne widowisko, przedstawiony piękny baśniowy świat fantasy i wyraziste postacie... ale no własnie - pomimo tego wszystkiego, jak dla mnie do książki mu tak daleko jak od nas do Papui Nowej Gwinei.

Coben

Nieeeee, Burton by zrobił z tego dziwactwo, a to nie ma takie być. Przecież książka jest poważna i realistyczna, a Burton takich filmów nie robi.

Albertino

No ,zdaje sobie sprawe że jego filmy są bardzo specyficzne ale żeby zekranizować coś takiego jak "Diuna" potrzeba kogoś o naprawdę nietuzinkowej wyobraźni stąd pomyślałem o Burtonie. Jednak gdyby trzymał się książki i nie pozwalał sobie za często na wprowadzanie własnych wizji... no właśnie - tylko czy dałby radę się poskromić? hmm.. być może masz po części racje z ty "dziwactwem". Ale i tak uważam, że mogłoby coś dobrego z tego wyjść. A Darabont?
Pozdrawiam

Coben

Darabont może prędzej, ale ja nie należę do tych, którzy przesadnie zachwycają się jego twórczością. "Skazani na Shawshank" to był dobry film, "Zielona mila" to rzecz przyzwoita i nic ponad to (straszliwie przecieniony film), w związku z tym nie sądzę by i z "Diuny" miał zrobić arcydzieło.

Albertino

Akurat Burton nie wchodzi w grę. On ma zbyt oczywisty styl, który kompletnie nie pasuje do "Diuny". Nie chciałbym żeby z "Diuny" zrobił to samo co z "Planety małp". Darabont taki sobie, ale nie dostał "Wilkołaka", to pewnie i "Diuny" by nie dostał ;)
Przyszedł mi do głowy kolejny twórca, a mianowicie Jean-Jacques Annaud, reżyser znany i ceniony. Widziałem prawie wszystkie jego filmy i nie było tam gniotów. Z pewnością byłby lepszy od Berga.