Wyspa Lesbos, listopad 2016 główna bohaterka tytułowa Djam stoi na łodzi swojego wuja, którą mają nadzieję naprawić. Kakourgos każe jej zejść ze statku i gani za ''bezwstydny'' strój. Po chwili spaceru mężczyzna próbuję od Odyseusza załatwić wciągnik. W domu powiadamia krewną, że ma pojechać do Stambułu po korbowód. Nie szczędzi sobie nazywając dziewczynę dziwką.Na pytanie czemu nie pojedzie sam odpowiada, że sępy z banku nękają właścicielkę baru, więc musi być na miejscu. Przy statku przytula Greczynkę i prosi by wstąpiła po rzeczy do dziadka.
Akcja przenosi się to Stambułu do kawiarni Aman w której trwa wielka feta, której gwiazdą jest Djam i jej taniec brzucha. Na drugi dzień w porcie spotyka Francuzkę Avril, która jest bardzo zagubiona. Zagaduję Greczynkę by dała jej nocleg. Wędrują razem na dachy, gdzie tytułowa bohaterka dzieli się z nową znajomą ciuchami i poznają się bliżej. Wieczorem pokazuje jak gra na swoim instrumencie z Grecji. Przy pomocy swoich zdolności wokalno - tanecznych udaje się odzyskać paszport wolontariuszki. Po zdobyciu korbowodu wyruszają na piechotę do Grecji.
Myślę, że poza dramatem można by dać też gatunek muzyczny, bo dużo w tym filmie śpiewania i tańców. Bardzo przypominało mi to ''Kanojo'' (2021), bo główne bohaterki nie zawsze były zgodne, ale nie było między nimi takiego uczucia jak w przykładowej produkcji. Jeśli ktoś jest fascynatem kultury Greckiej to na pewno jest to coś dla niego. Djam jest pełna emocji i zmienna jak pogoda. Z wściekłości potrafi nagle śpiewać i tańczyć szczęśliwie. Widać, że wśród ''swoich'' jest outsiderką, która nie uznaje tabu nie nosząc np majtek. Zaś Avril jest niemalże cały czas nadąsana oraz zła na swoją towarzyszkę, której w zasadzie zawdzięcza swój paszport i miejsce do podziania się, bo kto wie kiedy by spotkała w Turcji kogoś francuskojęzycznego? Reżyser pozwala sobie poruszyć wątek uchodźców. Wyszło z tego ciekawe kino drogi z znaczącym motywem kulturowym. Gra aktorska na wysokim poziomie, wyszło bardzo naturalnie. W fabule było trochę niedopowiedzeń szczególnie co do tego co łączyło obie bohaterki. Moja ocena to 7/10.