Zdecydowanie nie jest to najlepszy film z udziałem Franco Nero. Ogląda się nieźle, jednak
wypada dosyć słabo nawet jak na włoskie kino lat 80. Miło widzieć na ekranie Donalda
Pleasance (kolejna jego przygoda we wloskim filmie), ale nawet jego obecność nie
rekompensuje nudnawej fabuły i momentami bardzo monotonnej akcji (lub jej braku). Nero
jako bezwględny mściciel wypadł lepiej w innych produkcjach a Django 2 nawet dla fanów
tego aktora czy filmów z Italii może okazać się dość ciężkostrawnym daniem (dla mnie taki
się okazał).