Christoph Waltz bez wątpienia jest najciekawszym aktorem w obsadzie. Znakomicie wcielił się w
rolę dr Schultza. Swoje niezwykłe umiejętności aktorskie potwierdził również w filmie ,,Bękarty
Wojny". Dla mnie jest on jednym z najlepszych aktorów. Statuetka dla najlepszego aktora
drugoplanowego, którą otrzymał była w 100% zasłużona.
Wiesz co? Ja Waltza lubię, choć bardziej za rolę w "Rzezi". Natomiast w Django wygłupia się, jest zbyt śmieszny w stosunku do postaci, no ale pewnie tak chciał Quentin. Niemniej to mu nie dodaje aktorskiego splendoru. W Bękartach było to jeszcze bardziej spotęgowane. Był tam groteskowy. Jak na przedstawieniu w teatrzyku dziecięcym.
Nie odbieraj tego jako atak na siebie, po prostu mamy inny gust i ocenę "dobrej gry aktorskiej".
Dla mnie najlepszy Jamie Foxx następnie Samuel L. Jackson chyba najbardziej nie doceniony Leonardo i Christoph Waltz na trzecim:)