Po prostu miernota... Nie moge wręcz uwierzyć, że Tarantino artystycznie upadł tak nisko... Kibicuję jego filmom od dawna, bo od Wściekłych psów, ale poprostu megarozczarował. Najsłabszy film moim zdaniem, no może poza Jackie Brown.
Fabuła pisana na kolanie: zero ciekawych zwrotów akcji, zero trzymających w napięciu scen walki. Film to kłębek średniawych scen, w których DiCaprio błyszczał formą, trochę dialogów i mocno przerysowane krwawe sceny.
3/10
Dlaczego od razu trollu? Bo się nie zgadza z filmwebowymi ocenami?(PODOBA MI SIĘ FILM, DAM 10) Ten film moim zdaniem jest po prostu słaby, zero klimatu westernu.
Zgadzam się, film dostałby 2- role Waltza, DiCaprio i Jacksona podniosły o 3 oczka.
Tarantino próbuje być kontrowersyjny, a nie widzi że jest na odwrót , stąd ja który żadnego filmu QT nie oceniłem na mniej niż 8, ten oceniam na 5.
Słaby, zasnąłem w trakcie.
Dzięki chłopcy, jednak mój komentarz nie potrzebuje ochroniarzy... Napisałem dlaczego wystawiłem niską ocenę i swoje racje uzasadniłem. Jeśli masz inne zdanie to wyśmienicie. Zacytuję tu Brudnego Harrego ""Opinions are like assholes; everybody has one."
Pozdr.