Siedze... i siedze... i serio nie wiem, czemu taka wysoka ocena.
Nie chcę hejtować, czy co tam, bo uwielbiam Quentina. Jego filmy mogę oglądać na okrągło.
Ale nie rozumiem, serio ten film jest wyżej w rankingu niż np "Siedem"
Niech mi ktoś wytłumaczy, serio xD
Chwilowo jest wysoko w rankingu, ponieważ aktualnie świeżo po premierze jest nagonka medialna i każdy to lubi nawet jak połowa tego filmu nawet nie kuma. Podobnie jak "Kyou" mam słabe odczucia po seansie, film się nie dłużył, nie był nudny, sceny jak i dialogi mistrzowskie jak to zwykle robi QT - ale ogólnie bie ma takiego pier^#%^# jak wcześniejsze jego filmy i kropka.