Już od dawna nie oglądałem takiego fajnego westernu. Klimatyczny, humorystyczny, ze sporą dawką querentinowskiej jatki. Krew się leje, jest troche śmiesznie. To jest bardzo nowoczesny wrecz przekoloryzowany western nawiązujący do wielu sławnych poprzedników m.in do spaghetti westernów Sergio Leone. Bardzo dobra kreacja głównego bohatera, wybitna postac doktora Schultza i złego pana Candie. Wszystko dobrze zrealizowane. Osobiście chciałbym drugą część bo dobrych westernów jest stanowczo za mało. Przed Django ostatni dobry western jaki oglądałem to Prawdziwe Męstwo. Może powstanie Django 2? Kto wie?