Najbardziej nierealistyczne sceny walki jakie ostatnio widziałem. Nie ma to jak grupa swietnie wyszkolonych bandytow ktorzy tylko czekaja az Django po kolei ich powystrzela. Najbardziej podobala mi sie scena w ktorej grupa (chyba szesciu) bandytow atakuje Django i zaden z nich nawet nie podnosi broni tylko stoi i czeka az trafi go pocisk niesamowitego Django. Z taka 'profesjonalna' ochrona to az dziwne ze nikt wczesniej nie sprzatnac Calvina.
Poza tym czemu doktorek nie mogl od razu powiedziec ze chce kupic murzynke za 12 kawalkow tylko robil to cale przedstawienie? Calvin z pewnoscia by sie zgodzil, przeciez nawet bardziej mu sie oplaca sprzedac 'czarnucha ktory nie jest wart 3 stow' niz mistrza walk. Jezeli ktos mi znajdzie naprawde logiczne wyjasnienie tego to załatwie mu jakas nagrode.
A propo murzynki, to tylko mnie wkurzalo jej ciagłe darcie ryja? Zamierzalem wystawic filmowi ocene 7 ale za ta postac obnizam do 6.
Smiesznie to wyglada przy sredniej 8,4. Na szczescie juz wieki temu przestalem sie sugerowac srednia przy wybieraniu filmow. Pewnie 10 polecialy od wielkich fanow geniuszu Quentina Tarantino. Quentin moglby nagrac jak przez 3 godziny stawia klocka w kiblu a wielcy fani jego tworczosci i tak wystawiliby 10 twierdzac ze proces formowania sie stolca to zmyslna metafora rozwoju osobowosci czlowieka i jego walki ze wspolczesnym materializmem. Albo cos w tym stylu.
Ja nie mowie ze Tarantino to zly rezyser. Niektore jego filmy uwazam za naprawde dobre jak Pulp Fiction czy Wsciekle Psy. Kill Bill tez byl niezly (znaczy 1. czesc bo 2. juz taka jakas przegadana i bez polotu, oprocz sceny smierci Billa - ta byla niezla), ale slepe dawanie 10 kazdemu filmowi jaki zrobi to zachowanie po prostu głupie.
Ok, juz sie wygadalem. Teraz mozecie mnie zjechac za niezrozumienie geniuszu tego filmu i odeslac do ogladania filmow na moim poziomie jak 'American Pie' czy 'Glupi i glupszy' ;)