"Krew dosłownie lała się z jego dłoni. Ale on ani na chwilę nie wyszedł z roli. Grał dalej. Był jak w transie. To było intensywne przeżycie. Po wszystkim trzeba było założyć mu szwy" mówiła producentka. Poświęcenie nie poszło na marne i krew została uwieczniona na taśmie - pod koniec sceny postać DiCaprio chwyta zakrwawioną dłonią twarz niewolnicy. Po zakończeniu sceny aktor otrzymał owację na stojąco. "Nie dlatego, że się zranił" - powiedziała Sher - ale dlatego, że w tej scenie ma kilka stron długiego monologu. Jego występ był po prostu mistrzowski. Poziom jego poświęcenia jest naprawdę niezwykły"
Kurcze czułem, że w tej scenie coś nie zagrało....DiCaprio jak wino, im starszy tym lepszy.
Odpocznie wróci za kilka lat może rok i myślę że da wtedy popis w jakiejś oskarowej roli w końcu może go docenią:) Heh ta scena mocna była widać było jak Bromhilda się zdziwiła i wyrywala naprawdę :D świetnie zagrał Leo ale to Dr.Schulcz skradł cały film