I to jest wielki plus bo po prostu można siąść w fotelu i oglądać bez nadmiernego wysilania umysłu pytaniami typu "o co tu chodzi?". Od razu widać kto jest zły a kto dobry. Jest też kilka dobrych scen humorystycznych z których zapadnie mi na zawsze w pamięć moment gdy grupa w białych maskach wyrusza by zabić murzyna i wywiązuje się między nimi kłótnia. Naprawdę kapitalna scena. Aktorzy też znakomici na czele z Leonardo DiCaprio który znakomicie wcielił się w rolę lekko szurniętego i pozbawionego skrupułów arystokratę. Więc skoro wszystko jest dobrze to czemu ocena 7 a nie 10? Po części za wspominane przez wiele osób zbyt krwawe strzelaniny. W porządku strzał ze strzelby z bliskiej odległości może i mógł w tamtych czasach powodować taką masakrę ale zbyt wiele postrzałów wygląda jakby trafiony został arbuz a nie człowiek. Kolejnym powodem jest to że nigdy nie lubiłem akcji w których jeden gość rozwala z pistoletu kilkunastu przeciwników nie doznając przy tym żadnych obrażeń. No i zakończenie , fakt nie było najgorsze ale po tak promowanym filmie spodziewam się zakończenia które sprawia że siedzi się przed ekranem nawet gdy już skończyły się napisy końcowe i rozmyśla nad tym co się stało. Krótko mówiąc ten film jest po prostu dobry... i nic więcej