Najpierw było lizanie Żydom, teraz wziął się za lizanie murzynom (a więc przy okazji także i Żydom).
Potrzebna jeszcze jedna produkcja mile widziana przez God's treasured people i będzie Oscar za
film/reżyserkę, a nie tylko scenariusz czy dla obsady.
Boli mnie bardzo w czterech literach, że śmią to coś nazywać westernem.