nakręcone przez ukrytych operatorów SB, jawnych współpracowników MO i zarekwirowane niezależnym operatorom filmowym. Dotyczą wydarzeń grudnia 1970 i kończą się jednominutowym fragmentem taśmy z maja 1971 roku sprzed trybuny honorowej pochodu pierwszomajowego.
Bardzo dobry dokument, bo pozbawiony niepotrzebnego dziennikarzenia w stylu X-files i taniej martyrologii w stylu powolnego zbliżenia płonących zniczy nagrobkowych.
Byłby idealny gdyby zamiast statycznego logo IPN były dynamiczne zmieniane napisy podające źródło filmu i dokładniejszą lokalizację pokazywanych wydarzeń.
Z rzeczy, które można łatwo rozpoznać, jest wysokiej jakości czarno-biały film z pochodu ze zwłokami Zbyszka Godlewskiego nakręcony (chyba z ukrycia) z jakiejś budowli górującej nad manifestacją.
Dla mnie to jednak jest przeciętny film, ot sklecony z tego, co odkryto. Niewiele tego, jak na tak tragiczne wydarzenia i dzisiejszą wiedzę o nich. Mniej niż mało o sowieckim sprawstwie wymiany narodowego Gomułki na międzynarodowego Gierka (co nie udało się w 1968 r.), nic o bardziej niż dwuznacznej roli Wałęsy, brak relacji lekarzy i pielęgniarek (czytałem je onegdaj), brak drugiej strony itd. itp. Wyszło na to, że podwyżki cen były zapalnikiem na Wybrzeżu, co jest bardzo wygodną narracją, ale już wątpliwym naukowo podejściem. W końcu firmuje ten film IPN.
Zgadzam się z Tobą, że wiele ciekawych rzeczy nie pokazano. Ale pozostaję przy swojej wysokiej ocenie z uwagi na stronę rzemieślniczą.
https://www.filmweb.pl/film/Zwyczajny+kraj-2020-852523
Dla porównania wkleiłem link do ostatnio wyprodukowanego filmu dokumentalnego w tym samym stylu ("odtajnione taśmy SB"). Zobacz jak bardzo nisko upadło w Polsce kino dokumentalne przez te lata. Co gorsza powyższy film z ubiegłego roku został nagrodzony na jakimś festiwalu w Polsce i zebrał wysokie recenzje od specjalistów, "co się na tym znają".