"Southpaw" potrafi zahipnotyzować,ale tylko niedzielnego widza. Jest tu kilka ckliwych scen które rozłożą na łopatki niewiasty i co bardziej wrażliwych samców ale sama historia trąci banałem. Dałem się nabrać i uroniłem łezkę,ale Antoine i Jake mnie nie przekabacili:). Film absolutnie wybitny nie jest a dawanie "10" za to że Gyllenhaal popracował na siłowni mija się z celem.