1. Dobry, zły i brzydki
2. Pewnego razu na dzikim zachodzie
3. Za kilka dolarów więcej.
O tak, nie ma nic lepszego anizeli ww westerny (nie przepadam za Johnem Waynem a lubie westerny ... dziwne co nie? :P).
Jakie są wasze propozycje. Tylko prosze nie rzucać tu tytułami w stylu "wsytrzałowe dziewczyny", czy "bardzo dziki zachód" (nawet lubie ten film ale to już jest przesycone nowym kinem amerykańskim - wybuchy, przesadna akcja i głupkowaty humor :) )
P.S.
Czytaliście ciekawostki?!
Sergio Leone zaproponował Clintowi Eastwoodowi, Lee Van Cleefowi i Eliemu Wallachowi, aby ci zagrali u niego jeszcze raz - tym razem epizodycznie. Chciał, aby wcielili się w rolę trzech rewolwerowców, których zabija Charles Bronson w filmie "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie". Na propozycję przystali Van Cleef i Wallach, niestety Eastwood zrezygnował. Dlatego też, Leone nakręcił scenę z całkiem innymi aktorami.
Boże! Gdyby nakręcił takową scenę? Byłaby to najsłynniejsza scena w historii kina!
Ale z jednej strony ciesze się ze nie wyszło bo oznacząłoby to że najlepszym rewolwerowcem jest Charles Bronson,a moim skromnym zdaniem ikoną westernu jest Clint Eastwood :D
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.
Coś tam mi się o uszy obiło niby, być może nawet widziałem Johna w akcji, ale jakiś on taki nijaki i mało legendarny w porównaniu do Leone i spółki ;)
No jak już wpsomniałem to nie przepadam za Wayne'm ale nie moge uwierzyc że lubisz westerny a nie wiesz kim jest John Wayne :/
Obok Clinta Eastwooda jest on ikoną westernu ...
Domyślałem się już na samym poczatku że coś tu nie gra ... Proszę wiecej tak nie robić :D.
Pozdrawiam serdecznie.
Top10 Western:
1.Pewnego razu na dzikim zachodzie
2.Butch Cassidy i Sundance Kid
3.Tańczący z wilkami
4.Bez przebaczenia
5.Siedmiu Wspaniałych
6.Rio Bravo
7.Dobry, zły i brzydki
8.Biały kanion
9.Poszukiwacze
10.W samo południe
Bardzo podobną listę mam do twojej.
1. Bez przebaczenia (9/10)
2. Pewnego razu na dzikim zachodzie (9/10)
3. Dobry, zły i brzydki (8.5/10) /
/ Za kilka dolarów więcej (8.5/10)
Te westerny są moimi ukochanymi, że tak powiem. Żadnych Wayne'ów, Cooperów czy innych speców w tym gatunku. Po prostu uwielbiam spaghetti-westerny czy antywesterny (a zna ktoś taki "Człowiek zwany Ciszą" - niedoceniony antywestern, ale tak bardzo różniący się od innych pod wieloma względami - polecam!). Klasyczne jakoś mi niezbyt podchodzą.
Dobry, zły i brzydki 10
Pewnego razu na dzikim zachodzie 9
Za kilka dolarów więcej 8.5 (formalnie 8)
Jak znajdę zabiorę się za Sama Pekinpaha i Bez przebaczenia.
"przesycone nowym kinem amerykańskim - wybuchy, przesadna akcja i głupkowaty humor" wg mnie właśnie NIESTETY już jest taki Dobry, zły i brzydki... ale z drugiej strony ma też sporo zalet (np.świetna gra aktorska brzydkiego, TE JEGO ROZBIEGANE CHYTRE OCZKA :DDDDDDDDDDD, może czasami grał przesadnie przez to sztucznie ale i tak te jego mini:D ), rewelacyjna muzyka, zaskakująca fabuła itd. Więc film się broni mimo tej skazy amerykańskiej.
Ja polecam jeszcze:
3:10 do Yumy
Bez znieczulenia
Rio Bravo
1) Dobry,zły i brzydki 10/10
Butch Cassidy i Sundance Kid 10/10
2)Pewnego razu na dzikim zachodzie 9/10
3)Za kilka dolarów więcej 9/10
Leone jak dla mnie najlepszy,ale nie wiem zupełnie czemu westerny stricto
sensu amerykańskie do mnie nie przemawiają(oczywiście z małymi
wyjątkami),wy też tak macie?
tanczacy z wilkami
za garsc dolarow
dobry zly i brzydki
dalej rio bravo i el dorado (moze i by byly w trojce ale nie lubie johna wayna. nie wiem czmu ale mam wrazenie ze byl czlonkiem kkk;)
Nie sposób podać 3 najlepszych Westernów - można podać co najwyżej kilka tytułów tych największych i najważniejszych w historii jak:
- Skarb Sierra Madre, - Poszukiwacze, - Rio Bravo, - Siedmiu wspaniałych, - Dyliżans, - Shane, - W samo południe, - Rzeka Czerwona, - Fort Apache, - Gunfigt at the O.K. Corral, - Naga ostroga, - Mściciel z Laramie, - Dzika banda, - Pewnego razu na dzikim zachodzie, - Tańczący z wilkami
Oczywiście to tylko kilka najwybitniejszych pozycji z pośród dziesiątek (czy nawet setek) innych
Jeśli interesujesz się Westernami to zapraszam na mojego bloga www.westerny.blog.pl
tomole4 za grosz nie zna się na westernie . Spagetti westerny nie dorastają do pięt klasykom a John Wayne jest najlepszym westernowcem , lepszym nawet od Clinta Eastwooda
Może i masz racje, nie syudiuje filmoznawstwa, więc teoretycznie nie znam sie na rzeczy. Lecz nie zmienia to faktu ze moge wyrazić swoje zdanie na temat westernów które w zyciu widziałem :). Nie przepadam za Waynem, wole Eastwooda, stąd takie a nie inne tytuły figurują na mojej liście =)
Pozdrawiam serdecznie.
1. Jeździec znikąd
2. Dobry, zły i brzydki
3. Bez przebaczenia
4. Poszukiwacze
5. Dzika banda
Nie lubię najeżdżania na Wayne'a (skądinąd idola Eastwooda) i amerykańskich westernów, bez których Leone skończyłby się na filmach pokroju "Kolos z Rodos".
http://www.filmweb.pl/user/NickError/blog/527452
Tu mam całą listę.
Nie lubię najeżdżania na Wayne'a (skądinąd idola Eastwooda) i amerykańskich westernów, bez których Leone skończyłby się na filmach pokroju "Kolos z Rodos". - dobre to bardzo dobre...
Widzisz zwykły western(w większości wypadków) to jak kiepski burger, da się zjeść ale masz potem niestrawności, i wali z gęby.
Leone z tego zwykłego burgera zrobił potrawę godną salonów. Musiał jednak wziąć coś na warsztat, dlatego ma nawiązania do innych filmów, ale za każdym razem jak widzę jakąś scenę made by usa, u Leone wygląda ona o wiele lepiej.
Po za tym to Leone postanowił wykorzystać westerny jako tło do przemyśleń na temat historii, przemijania, wartości w życiu itp.
Wcześniejsi twórcy mieli tylko po parę ciekawych pomysłów które tonęły jednak w całości filmu.
Dla twojej informacji, gdyby nie Wayne i reszta to Leone zajął by się innym mocno kulejącym gatunkiem.
Na koniec jeszcze, nie lubię porównywania westernów klasycznych do twórczości włoskiego mistrza, jest to bez celowe.
Polecam jednak oglądanie anty westernów, bo i one kładą Wayne'a na łopatki.
"Poszukiwacze" - oglądałeś?
"Widzisz zwykły western(w większości wypadków) to jak kiepski burger, da się zjeść ale masz potem niestrawności, i wali z gęby."
Widzisz, z typowym spaghetti westernem nie jest wcale lepiej (łagodnie rzecz ujmując). To nie jest wcale elitarny gatunek, do którego zalicza się kilka filmów Leone, to masa gównianych produkcji klasy C (powstałych po sukcesie "dolarowej trylogii"), z których naprawdę nieliczne są naprawdę dobre (Corbucci przykładowo, polecam).
I nie wiem, za co wziąłby się wtedy Leone, Ty też tego nie wiesz. To myślenie na zasadzie "Edison wcale nie był geniuszem, bo ktoś prędzej czy później i tak wymyśliłby żarówkę, nic wielkiego".
A antywesterny oglądam, zresztą Peckinpah to mistrz, podobnie jak Eastwood. Ale Wayne, czy Ci się to podoba, czy nie,był inspiracją dla tych większości aktorów, którzy próbowali zaistnieć grając w westernach.
I dla Twojej informacji, "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" to w zasadzie zlepek zapożyczeń z najlepszych amerykańskich westernów, od "Poszukiwaczy" właśnie, przez "Siedmiu wspaniałych" i wiele innych, po "Jeźdźca znikąd".
I nie wiem, za co wziąłby się wtedy Leone, Ty też tego nie wiesz. To myślenie na zasadzie "Edison wcale nie był geniuszem, bo ktoś prędzej czy później i tak wymyśliłby żarówkę, nic wielkiego". - Skoro nie wiesz to dlaczego zacząłeś tą zgadywankę.
To że spaghetti westerny nie są elitarnym gatunkiem wiem, dlatego nigdzie nie napisałem że jako cały gatunek są lepsze.
O tym że Leone zapożyczał sceny, i robił nawiązania już chyba wyżej wspomniałem, więc nie rozumiem dlaczego starasz się mnie na siłę uświadomić.
Wayne może i był inspiracją ale nie potrafił wykorzystać potencjału jaki w sobie miał gatunek westernu.
To tak jak z twórcą filmu panem Louis Lumière, nagrywał paru sekundowe filmy, nawet nie przyszło mu do głowy żeby zrobić film fabularny.
"To tak jak z twórcą filmu panem Louis Lumière, nagrywał paru sekundowe filmy, nawet nie przyszło mu do głowy żeby zrobić film fabularny."
Bez sensu porównanie. No i to Ty zacząłeś zgadywać, że Leone pewnie i tak zrobiłby coś wielkiego, jak nie w westernie, to w czymś innym. To przypuszczanie, nie fakt.
Wayne nie był reżyserem, ale John Ford wykorzystał potencjał westernu, podobnie jak Howard Hawks. Leone miał swoją wizję Dzikiego Zachodu, inną niż wszyscy, inną niż Ford czy Eastwood.
Nie lubię najeżdżania na Wayne'a (skądinąd idola Eastwooda) i amerykańskich westernów, bez których Leone skończyłby się na filmach pokroju "Kolos z Rodos".
Taaa ja zacząłem...
A porównanie ma więcej sensu niż ta dyskusja.
Leone tylko dyskontował sukces westernu i kpił z jego romantycznej legendy.To western zawdzięcza długie życie Sergio a nie odwrotnie.Sergio zrobił to z westernem co dzisiaj z thrillerem robią bracia Coen albo Tarantino.To gdzie dzisiaj byliby Coenowie i Tarantino gdyby nie tradycja amerykańskiego thrillera,pewnie kręcili by reklamówki.Nie pisz głupot.
A co to jest zwykły western?A co to jest zwykły thriller?A co to jest zwykły dramat?Co ty bredzisz.Są filmy kręcone przez mistrzów,rzemieślników i debili i to nie dotyczy tylko westernu.Nie pisz oczywistych oczywistości.
1. Tańczący z wilkami 10/10 ♥
2. Pewnego razu na Dzikim Zachodzie 9/10 ♥
3. Dobry, zły i brzydki 8/10 ♥
Ty poczekaj bo nam jeszcze sporo "must see" zostało :)
No ale póki co to 1. miejsce takie samo, 2. i 3. na odwrót.
To ranking spagetti.Proszę nie wrzucać do jednego worka spagettiwesternu (np.Dobry,Zły i Brzydki),klasycznego westernu(np.Dyliżans)i antywesternu(np.Mały Wielki Człowiek.)
1. Dobry, zły i brzydki
2. Pewnego razu na Dzikim Zachodzie
3. Za kilka dolarów więcej
4. Dzika banda
5. Bez przebaczenia