najpierw "PEWNEGO RAZU NA DZIKIM ZACHODZIE" teraz "DOBRZY BRZYDCY ŹLI" dla szarego "potencjalnego"widza to westerny zwykły "badziew" lecz to jest poprostu dzieło sztuki coś niesamowitego Sergio Leone jest mistrzem gatunku
Ten film pokazał jak należy reżyserować westerny ale nie o tym chciałem napisać .Ostatnio mam problem na skupieniu sie na danym filmie chodzi mi oto że , zamiast oglądać dany film już w trakcie oglądania zastanawiam się jaką mu dam ocenę na film webie . A oceniam zawsze film nim wejdę na stronę danego filmu .Ale to może moja mała przypadłość :-)
ojjj poruszyłes cholernie ważną kwestię, ja niestety też tak mam. Bardzo mnie to zaczyna irytować i męczyć.
Całkowicie się z tobą nie zgadzam. Ciężko mi znaleźc osobę wśród ludzi których znam, której ten film by się nie spodobał, a już naprawdę chyba nikt nie weźmie tego za "badziew". Owszem, są filmy które mimo swego mistrzostwa nie spodobają się większości "potencjalnych widzów", ale akurat "Dobry, Zły i Brzydki" (a nie dobrzy brzydcy i źli, jak niektórzy tłumacze błędnie przekładają na Polski) spodoba się chyba każdemu... Chcesz dowodu? The Good The Bad and The Ugly ma bodajże zero komentarzy negatywnych na tym forum, choc mogę się mylic. A mimo wszystko, "potencjalni widzowie" to 95% tego forum, jak nie więcej. A średnia ocen mówi sama za siebie - 4000 potencjalnych widzów głosowało i jakoś nie widzę że był to dla nich badziew...