Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, czy projekty postaci pasują do dekoracji? Mam na myśli olbrzymi rozdźwięk między "kreskówkowością" bohaterów (w końcu to animacja dla dzieci..) a realistycznym (miejscami nawet hiperrealistycznym) otoczeniem. Gryzie mi się to niesamowicie i sprawia wrażenie zupełnie niespójnej wizji artystycznej. Na pierwszy rzut oka wszystko pięknie ale już na drugi...
Tak, w stylu filmowego "Wiedzmina", plener a na tym plenerze gumowy kurczak w roli smoka, mniej wiecej o takie wrazenie mi chodzi.
Z Wiedźminem przesadziłeś. Ma prawo się to Tobie nie podobać, ale jest to stosowane od dawna i raczej o fajności filmu decyduje fabuła, bo w estetykę się wsiąka. Zrobiłem Ci galerię przykładów (od 1947 roku!):
http://imgur.com/a/a7ujK
Pozdrawiam.
Aha, wybór filmów bądź, co bądź awangardowych, zbyt dosłownie zrozumiałeś "kreskówkowość" w mojej wypowiedzi;) W przytoczonych filmach efekt połączenia filmu aktorskiego z animowanym jest absurdalny z założenia i ma coś na celu- wprowadzenie komizmu (Roger, Space Jam), niesamowitości, etc.
Idąc tym tokiem myślenia, trzeba by sięgnąć po "Wędrówki z dinozaurami", choć może bardziej serial- zdjęcia kręcone w plenerze, animowane dinozaury dodane w postprodukcji. Z tym, że- realistycznie odwzorowane i tam miało to sens, ręce i nogi. Tutaj- nie wiem. Dla przykładu- rozgrywające się w prehistorii "Epoka lodowcowa", "Krudowie" łączą kreskówkowo przerysowane postacie z podobnie przerysowanym, kreskówkowym otoczeniem. W tych filmach ma się wrażenie kompletności, spójności obrazu, koncepcji plastycznej. I tutaj mi tego brakuje.
Jak chcesz sobie oglądnąć dinozaury i piękne krajobrazy to oglądnij Jurassic World lub Park a nie oceniaj książki po okładce
Mi to osobiście nie przeszkadza... -ło by, gdyby w jednym z ujęć w zwiastunie "kreskówkowy" dinozaur nie przeszedł po śladach bardziej realistycznie zanimowanej jaszczurki. Sam rozdźwięk między poziomem realizmu dinozaurów i otoczenia by mi raczej nie przeszkadzał, ale jeżeli inne zwierzęta w tle też będą tak odstawać od "kreskówkowego" stylu animacji bohaterów to od czasu do czasu może to odwracać moją uwagę od postaci i fabuły.
Tym bardziej że ta różnica wypada na niekorzyść bohaterów, a nie ich tła. W tym ujęciu miałem wrażenie jakbym oglądał jaszczurkę, a zaraz po niej nie dinozaura z krwi i kości, tylko bardziej jego model, nadmuchiwany balon w jego kształcie, a nie pełnoprawną postać. Zobaczymy jak to wypadnie w samym filmie.
Ja mam pewną hipotezę dlaczego taka różnica jest.
Sądzę, że chodzi o to, że świat w ,,Dobrym Dinozaurze" jest światem alternatywnym, w którym dinozaury żyją. I twórcy poprzez bardzo realistyczna scenografię i kreskówkowe postacie dają nam odczuć jak ten świat by wyglądał bez dinozaurów ( wystarczy je wyciąć z kadrów i mamy nasz świat). Otoczenie ma symbolizować nasz świat a postaci wykonane w innej technice właśnie tą historie ,,alternatywną"
Patrząc na wypowiedzi twórców filmów było to specjalne zamierzenie. Osobiście nie mam nic do tej różnicy w "stylach" ale rozumiem, że niektórych może to odtrącać.
liczy się mimika i prosty przekaz. zbyt skaplikowane postaci (ozdobniki itp) mogą odwracać uwagę od tego co chce postać przekazaś swoją delikatną mimiką i mową ciała. w dodatku pixar pewnie celuje w jeszcze młodszy target żeby zaszczepić w najmłodszych fascynacje nauką, paleontologią itp.