film:-) podobal mi sie bardzo..:-) lepiej sie robi na duszy po obejrzeniu;-)
I co z tego? Potraktuj to jako odskocznia Scotta i Crowe po "Gladiatorze"... Jak tak podszedłem do tego filmu i się nie zawiodłem - lekki i przyjemny, to nie miał być jakiś film psychologiczny przecież.