....powinien zakrzyknąć na koniec swojego filmu Ridley Scott wraz z aktorami, a wdzięczni mieszkańcy Prowansji winni wystawić ekipie filmowej conajmniej pomnik w spiżu
Piekna historia ( moze banalna ale na miły Bóg, życie jest banalne) pięknie sfotografowana (Philip le Sourd), piękna muzyka (Hans Zimmer - co klasa to klasa okraszona standardami) , nieco zramolały ( z gatunku starej pierdoły - i nieco zbyt leciwy do tej roli) Russel Crowe. No i nade wszystko - MARION COTTILARD ( godna następczyni Moreau, Deneve, Ardant,). Za moment zagra Edith Piaf. Widać, że w tej kobiecie drzemie wulkan..
Oj czarowny ten film - chapeau bas przed Scottem, który kocha piękne zdjęcia (kiedyś studiował malarstwo ) i w każdym jego filmie rzuca sie to w oczy, a w "Dobrym roku" nasze oczy znajdą poprostu ukojenie